Just, oj znam to. Odkąd uświadomiłam Drwalowi ile dla mnie to znaczy i że dla mnie nie ma odpowiedzi "to trudno", to zrozumiał, że ze mną nie wygra i musi rozmawiać. Raz na jakiś czas, ale musi. I musi liczyć się z moimi potrzebami, uczuciami , w tym także z moją rozpaczą w razie czego...
Karola, to super wieczór

Drwal z racji swojej drwalowatości unika takich miejsc i nasze randki nigdy nie odbywają się w miejscach publicznych typu kawiarnia, winiarnia, restauracja. Mówiłam, że jest dzikus
Mala, zacznij rozmowę od "dupy strony". Porozmawiaj z nim o tym, czego on potrzebuje i czego mu brakuje, jak widzi waszą przyszłość. Wybadasz grunt i będziesz wiedziała w jakim kierunku patrzy, na czym się skupia. A jak zobaczysz czego czego potrzebuje, to będziesz wiedziała czy jest w tym wszystkim miejsce dla dziecka. Możesz zapytać czy dziecko by w czymś kolidowało...
Może oboje patrzycie w zupełnie innych kierunkach albo on się czegoś boi? Może, że Was nie stać na dziecko, albo że nie da sobie rady?
Dziewczynki, jak nie można się dobić drzwiami, to trzeba próbować oknem albo od strony tarasu. Faceci są trudni "w obróbce", ale rozmowa to na prawdę ważna rzecz, fundament związku.
Dzisiaj, żeby nie zaogniać, nie ruszam tematu wczorajszego dnia. Ale jutro się dowiem o co to chodziło. Drwala obłaskawiłam czekoladowym sernikiem na zimno (tym, którego usiłowałam popsuć w sobotę

) i donatem, na którym własnie tężeje czekolada w lodówce

Już rozmawia ze mną i się uśmiecha (tym swoim seksownym, szorstkim uśmiechem, który czasem nieśmiało wychyla się spod wąsa

).
Nadal mam ciężkość w brzuchu, nie mogę się śmiać i pobolewają mnie jajniki. Dało mi to wszystko w kość...