Starania o pierwsze maleństwo lato 2015

[karola1507]

Czesc... Ja już dzisiaj mam dość. Od samego rana biegamy po urzędach i na widok urzędnika mam mdlosci. Boże jak niektórzy potrafią być wstretni. Ja już dziewczyny nie wiem co mam zrobić. Tak strasznie mnie lewa pierś boli. Ten ból promieniuje momentami aż po pache. Nie mogłam w nocy spać przez to już bardziej sztywnych stanikow nie mam.

 

[PanaKotka]

Cassiah, nie wkręcaj sobie takich historii w ogóle! Dziewczyno, sama sobie zakładasz blokadę w ten sposób! Póki wyniki masz dobre to ciesz się beztroską, bzykaj się ile wlezie, zamiast umartwiać się nad czymś, co jest wyssane z palca! Ja sobie mogę ponarzekać, bo mam na co. A Ty zdrowa jesteś, płodna i nawet podejrzenia jakiś nieprawidłowości nie masz!

 

[karola1507]

Cassiah, nasze myśli musimy nakierunkowac na pozytywy. Od dziś nasze motto to "skoro jestem zdrowa to ciąża to już kwestia czasu" i tego się trzymajmy:-)

 

[PanaKotka]

Karola, a co załatwiacie?

 

[karola1507]

Kupiliśmy drugi samochód i nie dość ze sprzedający robił problemy bo nie mógł znalezc umowy wcześniejszej i bez tego nic niebmoglibysmy zrobic to jeszcze w urzędzie skarbowym babka nas tresowala. Dobrze ze chociaż w wydziale komunikacyjnym koleżanka pracuje to nas poza kolejką wzięła. Jeszcze byłam u lekarza medycyny pracy bo potrzebuje zaswiadczenie do szkoły. Normalnie cyrk na kółkach. Jeździliśmy z jednego końca miasta na drugi.

 

[PanaKotka]

Kurde... nie uwierzycie... KOLEJNA MOJA KOLEŻANKA WŁASNIE POINFORMOWAŁA ŚWIAT, ŻE OCZEKUJĄ KOLEJNEGO DZIECKA...

Nie wierzę... 5ta z kolei...

 

[karola1507]

No to niezły pogrom masz. Swoją drogą to ja bym tak szybko nie informowala calego swiata. Co to kogo obchodzi.

 

[PanaKotka]

Karola, współczuję Wam. Doskonale wiem jak wkurzające są urzędy i ile się trzeba namęczyć przy kupnie auta. Tak swoją drogą co za autko kupiliście?
W ogóle jeździcie samochodami? Lubicie jeździć?
Ja uwielbiam! A najbardziej z Drwalem. Mamy bardzo zbliżony styl jazdy, dość agresywny i fajnie się jeździ niezależnie od fotela, na którym siedzę

No wysyp mam straszny. Normalnie jak grzyby po deszczu...

I ja nikogo nie poinformuję. Tylko przyjaciele i rodzina będą wiedzieć.
W ogóle fb mam całe ukryte, żadnych zdjęć. Nawet obca osoba mnie nie zaprosi ani nie znajdzie Tylko znajomych mam w znajomych. Żadnych obcych osób

 

[Cassiah]

Dziewczyny, a mnie wlasnie pocieszaja te ciagle informacje ze ktos zachodzi, ktos rodzi itd. Przeciez to tylko znaczy ze skoro wiekszosci sie udaje to i wieksze prawdopodobienstwo ze i nam sie uda! Jakby kazdemu bylo tak ciezko zajsc jak nam to bysmy narzekaly ze "taaa jasne, tak malo ludzi zachodzi to czemu akurat ja mam byc ta szczesciara". A niech sie rozmnazaja jak kroliki, to tylko daje i nam nadzieje! Pomyslcie jakby bylo odwrotnie i prawie nikt by nie zachodzil. To dopiero pesymistyczna wizja. A poza tym nigdy nie wiecie ile dana osoba sie starala zeby zajsc, przeciez nikt sie tym glosno nie chwali. Trzeba sie cieszyc z innych ciaz, bo jednego dnia i my bedziemy i moze tez na nas ktos spojrzy i powie "farciara jak jej sie udalo"

 

[PanaKotka]

Cassiah, ale ja tylko stwierdzam, że to jakis idiotycznie niesprawiedliwy fenomen. Poza tym 3/4 to wpadki! Czaicie? "No jakoś tak wyszło. Nie planowaliśmy" Nosz kurde, nie jest to wkurzające? A niedawno ktoś tu mówił, że wpadki to są mało realne...