reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania o pierwsze maleństwo lato 2015

Dzięki Lui, dajesz nadzieję! Bo niby mówi się, że z takiej spóźnionej owulacji to komórki jajowe są słabej jakości i mniejsza szansa na ciążę. Ale jak widać nie zawsze tak jest. Powiem Wam, że przez ostatnie 2 miesiące siedzenia na forach, czytania różnych historii dochodzę do wniosku, że w tej grze nie ma jasnych reguł i wszystko jest możliwe. Bywa, że w ciąże zachodzą dziewczyny którym lekarz stwierdził brak owulacji w danym cyklu bądź brak owulacji w ogóle, z wysoką prolaktyną, z wysokim TSH, z marnym progesteronem, z fatalnymi wynikami nasienia, z mega nieregularnymi cyklami... I udaje się, mimo, że pozornie nic na to nie wskazywało. Wystarczy poczytać kilka wątków na tym forum, żeby znaleźć mnóstwo przykładów. Więc głowa do góry, pozytywne myślenie i cierpliwość - składniki sukcesu.
I oczywiście wspomagacze też, bo nie zaszkodzi naturze pomóc ;)
 
reklama
Falka, mam nadzieję, że tak było, że się przesunęło. No i liczę, że poziom lh był podwyższony, bo przekroczył próg tolerancji i pęcherzyk pękł :D Hehehe ciekawe czy mam rację. Jeśli zaszłam w ciążę po usunięciu zrostów, po potwierdzeniu od razu jadę do tej "cudownej" pani chirurg, przez którą miałam te zrosty i tak ją opie@#$%ę, że buty jej spadną i w pięty pójdzie jej na długo...

Lui, oczywiście, że tragedii nie ma. Są dziewczyny, które z pęcherzyka 26mm i więcej mają zdrowe dzieci. Mówimy o wstrzeleniu się w optymalny czas. Komórka jajowa dojrzewa jak banan trochę. Jak jest zbyt dojrzały i aż brązowy, to jest trochę przesłodzony, trochę winny w smaku, ale nadal nadaje się do pożycia :) No duuuużą dawkę pregnylu dostaniesz. Ja dostaję 10.000 jednostek. Bo jestem duża, to i większą dawkę muszę dostać.

Julka, Ty chyba cały czas powinnaś faszerować się żurawiną we wszystkich postaciach, skoro masz takie problemy. Bardzo Ci współczuję. Ja chyb tylko raz w życiu miałam taką "przygodę" i baaaardzo źle to wspominam.

Lui, znowu podkręcasz moje nadzieje :D

Falka, tak! Ja też tak sądzę. Dlatego tak, jak pisałam wcześniej - trzeba się łapać wszelkich możliwości i szans. Dlatego też siedzę właśnie i japa mi się cieszy, bo nadal @ nie ma. A ja nie testuję. Aby się nie denerwować. Jak mi się @ spóźni tylko to w weekend przylezie. Jak do poniedziałku nic nie będzie, to sobie we wtorek betę zrobię. W poniedziałek mam dużo planów, więc nie będę miała jak.
 
Ja przy wzroście 171 cm i wadze 60 kg dostałam 15000 j, bo chyba lekarz chce żeby szybciej pękł pęcherzyk. Zastanawiam się tylko kiedy najlepiej przytulać się z mężem, żeby dobrze się "wstrzelić" :-D

PanaKotka, daje nadzieję, bo moja ciąża jest najlepszym przykładem na to, że natura czasami płata figle :D I to pozytywne.
 
Falka, mam nadzieję, że tak było, że się przesunęło. No i liczę, że poziom lh był podwyższony, bo przekroczył próg tolerancji i pęcherzyk pękł :D Hehehe ciekawe czy mam rację. Jeśli zaszłam w ciążę po usunięciu zrostów, po potwierdzeniu od razu jadę do tej "cudownej" pani chirurg, przez którą miałam te zrosty i tak ją opie@#$%ę, że buty jej spadną i w pięty pójdzie jej na długo...

Lui, oczywiście, że tragedii nie ma. Są dziewczyny, które z pęcherzyka 26mm i więcej mają zdrowe dzieci. Mówimy o wstrzeleniu się w optymalny czas. Komórka jajowa dojrzewa jak banan trochę. Jak jest zbyt dojrzały i aż brązowy, to jest trochę przesłodzony, trochę winny w smaku, ale nadal nadaje się do pożycia :) No duuuużą dawkę pregnylu dostaniesz. Ja dostaję 10.000 jednostek. Bo jestem duża, to i większą dawkę muszę dostać.

Julka, Ty chyba cały czas powinnaś faszerować się żurawiną we wszystkich postaciach, skoro masz takie problemy. Bardzo Ci współczuję. Ja chyb tylko raz w życiu miałam taką "przygodę" i baaaardzo źle to wspominam.

Lui, znowu podkręcasz moje nadzieje :D

Falka, tak! Ja też tak sądzę. Dlatego tak, jak pisałam wcześniej - trzeba się łapać wszelkich możliwości i szans. Dlatego też siedzę właśnie i japa mi się cieszy, bo nadal @ nie ma. A ja nie testuję. Aby się nie denerwować. Jak mi się @ spóźni tylko to w weekend przylezie. Jak do poniedziałku nic nie będzie, to sobie we wtorek betę zrobię. W poniedziałek mam dużo planów, więc nie będę miała jak.


A ile Ci się @ spóźnia?
 
Falka -
Jak mi się @ spóźni tylko to w weekend przylezie. Jak do poniedziałku nic nie będzie, to sobie we wtorek betę zrobię. W poniedziałek mam dużo planów, więc nie będę miała jak.

Lui, kiedy działać? Jak najszybciej i jak najczęściej przez minimum 3 najbliższe dni :) :D
 
To trzymam mocno, mocno kciuki za to żeby się nie pojawiła ! :-)

A ja kolejny raz dochodzę do wniosku, że to wszystko jest niesprawiedliwe. Właśnie kuzynka męża do mnie napisała, że jest w ciąży. I to w 5 miesiącu!

Zaraz mnie coś weźmie.
 
Powiem Wam, że przez ostatnie 2 miesiące siedzenia na forach, czytania różnych historii dochodzę do wniosku, że w tej grze nie ma jasnych reguł i wszystko jest możliwe. Bywa, że w ciąże zachodzą dziewczyny którym lekarz stwierdził brak owulacji w danym cyklu bądź brak owulacji w ogóle, z wysoką prolaktyną, z wysokim TSH, z marnym progesteronem, z fatalnymi wynikami nasienia, z mega nieregularnymi cyklami... I udaje się, mimo, że pozornie nic na to nie wskazywało. Wystarczy poczytać kilka wątków na tym forum, żeby znaleźć mnóstwo przykładów. Więc głowa do góry, pozytywne myślenie i cierpliwość - składniki sukcesu.
I oczywiście wspomagacze też, bo nie zaszkodzi naturze pomóc ;)

Nic dodac nic ujac! :)

Ale z drugiej strony wlasnie dlatego ja sie boje ze z moimi dobrymi wynikami moze mi sie nigdy nie udac i nawet sie nie dowiem dlaczego :( Bo takie historie tez sa :(

Kotka jezu no to kciuki!! Oby nie przyszedl malpiszon i betka ladnie wzrosla w pon :) &&&

Lui dlaczego sie wkurzylas ze ona jest w ciazy? Przeciez to tylko daje nadzieje :)
 
reklama
Lui, czas pokaże co to będzie :)
Jezu, następna zaciążona. Strasznie to niesprawiedliwe, owszem. Niestety nie mamy wpływu na nasze otoczenie... :( Trzeba to przełknąć. Mnie ostatnio nie ruszyło to, że one zachodzą lub rodzą. Tylko, że nagle w tak krótkim czasie tak wielu znajomych się rozmnaża. Są jak jakieś pieprzone ameby, które rozmnażają się błyskawicznie i przez pączkowanie, bez wysiłku jak na pstryknięcie palcami... Wrrrr... A ja się muszę męczyć :/ My się musimy męczyć...
 

Podobne tematy

1
Odpowiedzi
19 tys
Wyświetleń
820 tys
Do góry