reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania o pierwsze maleństwo lato 2015

reklama
Moi rodzice do ostatniego dnia mówili żebym sie zastanowila i szczerze powiem ze jadac do fryzjera w dzień ślubu miałam zamiar zboczyc z drogi
 
Pogadaj z nim albo sie wyprowadz moze sie otrzasnie jak on moze narzucac ci swoje zdanie przeciez sama wiesz co jest dla ciebie dobre
 
reklama
Lusia, ja przed Drwalem byłam w 5letnim, toksycznym, mega toksycznym związku. Kilkukrotnie dostałam po ryju. Powinnam była dużo wcześniej skończyć z takim życiem. Ale nic nie dzieje się bez przyczyny i człowiek czasem musi osiągnąć dno, aby się od niego odbić. I w sumie cieszę się, że dużo przeszłam, bo umiem docenić to, co mam i na co zapracowałam w przeciwieństwie do kogoś, komu wszystko samo skapnęło z nieba i w nic nie musiał włożyć łez, krwi i potu.
O tokosycznych osobach też pisałam.
Poza tym jeśli ktoś chce być w takim związku, to niech będzie. Widocznie potrzebuje tego albo sytuacja nie doszła do etapu, w którym ma się jej tak dosyć, że zrobi się wszystko, by ją zmienić lub się z niej wydostać.
A jeśli ktoś bierze ślub z osobą, której nie jest pewien, to znaczy, że nie szanuje własnej osoby i pozwala innym decydować za siebie, jest jakby ubezwłasnowolniony na własne życzenie lub ma tak nieskie poczucie własnej wartości, że boi się, że zostanie sam.

Ja z Drwalem mieszkam 4 lata, po ślubie jesteśmy od roku. Do ołtarza szłam z pełnym spokojem i pewnością, że wychodzę za odpowiedniego człowieka. Przez ten czas mieliśmy lata chude, lata tłuste, poważny wypadek samochodowy, doświadczyła nas choroba i musieliśmy stawić czoła wielu innym bardzo trudnym wydarzeniom. Wiele par by tego nie zniosło.

Masz rację, że życie jest za krótkie, aby marnować je na złe wybory, na szarpanie się itd. Ale czasem musimu przejść wyboistą drogę, by zrozumieć pewne rzeczy. Jednym zajmuje to rok życia, inni będą się męczyć całe życie i nadal nic nie zrozumieją. Najważniejsze, to uczyć się na błędach, nie stać w miejscu i robić tak, aby niczego nie żałować na łożu śmierci.

Każdy ma wolną wolę i sam projektuje swoje życie.

Ewix, zanim podejmiesz jakieś decyzje i przeanalizuj swoje uczucia i odpowiedz sobie, co tak na prawdę czujesz do męża i czy widzisz szansę na szczęście u jego boku. Zawsze też możesz pójść do specjalisty, psychologa i poprosić obiektywną osobę o pomoc w podjęciu świadomej, odpowiedzialnej decyzji. Będziesz mogła wtedy zapytać kompetentną osobę o to, jak dalej pokierować swoim życiem (niezależnie od tego czy z nim zostaniesz czy odejdziesz), aby sytuacja odwróciła się na Twoją korzyść, byś wyszła ze wszystkiego silniejsza i by nie popełniać tych samych błędów.
 

Podobne tematy

1
Odpowiedzi
19 tys
Wyświetleń
824 tys
Do góry