reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania i wsparcie po ciazy biochemicznej

Z tym duphastonem to nie mam pojecia. Mozliwe ze normalnie mozna robic badanie prog. Sama napisalam ze wlasnie nie jestem pewna czy ma to znaczenie.
Nie chodzi o serduszko bo to wiem ze bylo za wczesnie na poprzednim usg, ale o to ze sam pecherzyk ciazowy byl o wiele za maly :( z tego co wyczytalam przy za malym pecherzyku wolno rozwijajacym sie sa problemy. I u mnie od poczatku podejrzewali ze cos nie tak. Najpierw pozamaciczną, poziej ten malenki za maly pecherzyk, a ja dalej zadnych objawow nie mam... Boje sie tej wizyty we wtorek, pobytu w szpitalu ewentualnego lyzeczkowania, a pozniej badan zwlaszcza na kariotyp :( przepraszam za trucie, ale juz nie umiem nawet inaczej myslec, jak dalej tak pojdzie to zwariuje :(
A jest możliwe, że owulacja ci się trochę przesunęła i temu pęcherzyk jest mniejszy?
 
reklama
A jest możliwe, że owulacja ci się trochę przesunęła i temu pęcherzyk jest mniejszy?
Wlasnie nie ma takiej możliwości, 5 i 6 pazdziernika wyszly pozytywne testy owulacyjne, 7 pazdz juz negatywny. Robilam testy od 5 dnia cyklu. 6.10 wieczorem kluly mnie jajniki i mysle ze wtedy na 90 proc byla owulacja, najpozniej mogla byc 7 pazdz. Nie ma mozliwosci, zeby byla jeszcze pozniej. 12 pazdziernika robiłam badanie progesteronu i wynik był prawie 22 wiec to juz był ten peak kilka dni po owu...
 
Wlasnie nie ma takiej możliwości, 5 i 6 pazdziernika wyszly pozytywne testy owulacyjne, 7 pazdz juz negatywny. Robilam testy od 5 dnia cyklu. 6.10 wieczorem kluly mnie jajniki i mysle ze wtedy na 90 proc byla owulacja, najpozniej mogla byc 7 pazdz. Nie ma mozliwosci, zeby byla jeszcze pozniej. 12 pazdziernika robiłam badanie progesteronu i wynik był prawie 22 wiec to juz był ten peak kilka dni po owu...
To może były dwie owulacje w cyklu co się czasem zdarza, albo zagniezdzenie było później. Naprawdę staraj się nie stresować, bo to w niczym nie pomoże. Chyba przegapilam, masz jakieś leki na podtrzymanie?
 
To może były dwie owulacje w cyklu co się czasem zdarza, albo zagniezdzenie było później. Naprawdę staraj się nie stresować, bo to w niczym nie pomoże. Chyba przegapilam, masz jakieś leki na podtrzymanie?
Mam niby duphaston i acard tyle ze duphaston raczej pomaga tylko jak jest niedobor progesteronu a jego wynik raczej mialam w normie, jak przyczyna braku rozwoju zarodka sa np wady genetyczne albo immunologia to mi ten duphaston nic nie da a boje sie ze zatrzyma poronienie i bedzie lyzeczkowanie :( Acard mi lekarz pewnie dal bo duzo poronien jest spowodowanych niska krzepliwoscia krwi ale to raczej mnie nie dotyczy bo moja krew jest powiedzialabym zbyt rzadka i ciezko zatamowac krwawienia, boje sie nawet ze tak mi rozrzedzi krew ze podczas poronienia sie wykrwawie. Dlatego obawiam sie, ze niepowodzenia maja zwiazek z jakimis wadami genetycznymi, translokacjami jakimis, naczytalam sie ze troche osob ma te translokacje no a znajac moje szczescie..
 
Linka, mam nadzieję, że u Ciebie wszystko dobrze! Daj znać jak będziesz po badaniu.

Ja powiem szczerze że zwariowałam, jako że biorę duphaston, to zanim go odstawie (a powinnam to zrobić dziś) to dla upewnienia się że na pewno ciąży nie ma zrobiłam test wczoraj wieczorem. I wyszedł blady, ale pozytywny... Powtórzyłam dziś rano i kreska wyszła ponownie, wyraźniejsza. Dałam mojemu żeby na to spojrzał czy nie mam jakichś przewidzen, ale potwierdził, że pozytywny... Trochę w szoku byłam, bo jak pisałam wcześniej nie spodziewałam się niczego... Poszłam 3h później na badanie bety z krwi... I co? Wynik negatywny... Powiem wam że ja nie wiem jak to jest możliwe. Miesiąc temu miałam to samo, ale wtedy betę robiłam dwa dni po sikanym teście, to jeszcze byłam w stanie w to uwierzyć. Ale badanie 3h po teście sikanym i ani śladu bety?? Ze mną na prawdę jest coś mocno nie tak...i teraz nie wiem co robić z tym duphastonem, test z krwi jest jednoznaczny ale znowu dwa sikane wyszły pozytywne, odstawiać? Co radzicie? Miesiączkę powinnam dostać we czwartek ( jeśli owulacja faktycznie była, ale skądś te testy pozytywne wyszly...)
 
Linka, mam nadzieję, że u Ciebie wszystko dobrze! Daj znać jak będziesz po badaniu.

Ja powiem szczerze że zwariowałam, jako że biorę duphaston, to zanim go odstawie (a powinnam to zrobić dziś) to dla upewnienia się że na pewno ciąży nie ma zrobiłam test wczoraj wieczorem. I wyszedł blady, ale pozytywny... Powtórzyłam dziś rano i kreska wyszła ponownie, wyraźniejsza. Dałam mojemu żeby na to spojrzał czy nie mam jakichś przewidzen, ale potwierdził, że pozytywny... Trochę w szoku byłam, bo jak pisałam wcześniej nie spodziewałam się niczego... Poszłam 3h później na badanie bety z krwi... I co? Wynik negatywny... Powiem wam że ja nie wiem jak to jest możliwe. Miesiąc temu miałam to samo, ale wtedy betę robiłam dwa dni po sikanym teście, to jeszcze byłam w stanie w to uwierzyć. Ale badanie 3h po teście sikanym i ani śladu bety?? Ze mną na prawdę jest coś mocno nie tak...i teraz nie wiem co robić z tym duphastonem, test z krwi jest jednoznaczny ale znowu dwa sikane wyszły pozytywne, odstawiać? Co radzicie? Miesiączkę powinnam dostać we czwartek ( jeśli owulacja faktycznie była, ale skądś te testy pozytywne wyszly...)
Pokaż te testy. Z krwi jest wiarygodny. Chyba, że pomylili próbki 😉
 
Zdjęć nie mam, bo testy wyrzucam po 10min. Ale jakby kresek nie bylo to mój partner by mnie wyśmiał bo on podchodzi do takich rzeczy z chłodna głowa. Widać to widać, a nie szukanie kreski pod światło, pod lampę po 2h itd. Dałam mu test i powiedział, pozytywny jak nic...ale najwyraźniej test może być fałszywie dodatni. Zgadzam się że test z krwi nie kłamie, więc bety już nie ma na pewno. Duphaston odstawiam, już podjęliśmy decyzję, nie ma sensu sztucznie przesuwac miesiączki. Jak zobaczyłam wynik z krwi to miałam chwilę zwątpienie co robić, ale juz podeszliśmy racjonalnie do tego
 
Zdjęć nie mam, bo testy wyrzucam po 10min. Ale jakby kresek nie bylo to mój partner by mnie wyśmiał bo on podchodzi do takich rzeczy z chłodna głowa. Widać to widać, a nie szukanie kreski pod światło, pod lampę po 2h itd. Dałam mu test i powiedział, pozytywny jak nic...ale najwyraźniej test może być fałszywie dodatni. Zgadzam się że test z krwi nie kłamie, więc bety już nie ma na pewno. Duphaston odstawiam, już podjęliśmy decyzję, nie ma sensu sztucznie przesuwac miesiączki. Jak zobaczyłam wynik z krwi to miałam chwilę zwątpienie co robić, ale juz podeszliśmy racjonalnie do tego
Oby udało się w kolejnym cyklu 💪
 
reklama
Dzięki, aczkolwiek w naszym przypadku to już raczej tylko in vitro, tu testowałam przez wzgląd na duphaston, nie wierzyłam że coś może wyjść (no i krew potwierdziła), w piątek konsultacja w klinice, gdzie chcemy podejść. Zobaczymy, co lekarz powie...
 

Podobne tematy

1
Odpowiedzi
19 tys
Wyświetleń
829 tys
Do góry