Proszę rozwiń toOoo ale to bardzo źle brzmi, wiesz?
Partner nie jest od tego, żeby "nie odmawiać Ci macierzyństwa".
reklama
Lady Loka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Lipiec 2022
- Postów
- 6 537
No chodzi o to, że Twoj partner ma prawo na równi z Tobą podejmowac decyzje, czy chce miec dzieci, czy nie. A nie tak, że Ty chcesz, a on nie ma prawa Ci odmowić, bo on juz jedno maProszę rozwiń to
Jest partnerem. Partnerstwo zakłada wspolne decydowanie, a nie siadanie drugiej osobie na psychice i manipulacje (bo to jest manipulacja taki tekst).
Tyle, że jezeli on więcej dzieci nie chcez to powinien o tym wprost powiedzieć, zebys Ty podjęla decyzję, co jest dla Ciebie ważniejsze, dziecko czy relacja, w ktorej jesteś.
Może to co napisałam nie do końca wyraża to co czuję. Oczywiście absolutnie nie używam manipulacji. Zapytałam się czy w ogóle chce dziecko. Nie usłyszałam nie, a jedynie że musimy poukładać różne sprawy. Ale mam takie głębokie przeczucie że on sam mógłby nie chcieć sytuacji w której nie mamy dziecka bo on nie chce. Dlatego nie mówi nie, nawet wyczułam że w głębi serca chciałby to dziecko ale....no właśnie mam wrażenie że po prostu boi się tego. A że ma argumenty w ręku to prościej ich użyć niż podjąć decyzję która zmieni nasze życie.No chodzi o to, że Twoj partner ma prawo na równi z Tobą podejmowac decyzje, czy chce miec dzieci, czy nie. A nie tak, że Ty chcesz, a on nie ma prawa Ci odmowić, bo on juz jedno ma
Jest partnerem. Partnerstwo zakłada wspolne decydowanie, a nie siadanie drugiej osobie na psychice i manipulacje (bo to jest manipulacja taki tekst).
Tyle, że jezeli on więcej dzieci nie chcez to powinien o tym wprost powiedzieć, zebys Ty podjęla decyzję, co jest dla Ciebie ważniejsze, dziecko czy relacja, w ktorej jesteś.
A niestety cały czas dochodzi fakt że tego czasu na starania nie ma za dużo. A co jeżeli kolejne miesiące czy lata będą kluczowe...No chodzi o to, że Twoj partner ma prawo na równi z Tobą podejmowac decyzje, czy chce miec dzieci, czy nie. A nie tak, że Ty chcesz, a on nie ma prawa Ci odmowić, bo on juz jedno ma
Jest partnerem. Partnerstwo zakłada wspolne decydowanie, a nie siadanie drugiej osobie na psychice i manipulacje (bo to jest manipulacja taki tekst).
Tyle, że jezeli on więcej dzieci nie chcez to powinien o tym wprost powiedzieć, zebys Ty podjęla decyzję, co jest dla Ciebie ważniejsze, dziecko czy relacja, w ktorej jesteś.
Lady Loka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Lipiec 2022
- Postów
- 6 537
Przepraszam, ale moim zdaniem sama siebie oszukujesz.Może to co napisałam nie do końca wyraża to co czuję. Oczywiście absolutnie nie używam manipulacji. Zapytałam się czy w ogóle chce dziecko. Nie usłyszałam nie, a jedynie że musimy poukładać różne sprawy. Ale mam takie głębokie przeczucie że on sam mógłby nie chcieć sytuacji w której nie mamy dziecka bo on nie chce. Dlatego nie mówi nie, nawet wyczułam że w głębi serca chciałby to dziecko ale....no właśnie mam wrażenie że po prostu boi się tego. A że ma argumenty w ręku to prościej ich użyć niż podjąć decyzję która zmieni nasze życie.
Nie uslyszalas "nie", ale uslyszalaś "nie teraz" bez ewebtualnego zaznaczenia kiedy. Dla mnie to równoznaczne z tym, ze on nie chce, ale nie powie.
Cala reszta o tym, co Tobie się wydaje ze on czuje nie ma znaczenia. Twoje przeczucia tak samo.
MyszkaMiki30
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Styczeń 2021
- Postów
- 23 081
Ile jesteście w związku?
Jak jedno nie chce, ale chce dogodzić drugiemu, to myślisz, że to ok? Odpowiedz sobie sama, szczerze. Nie musisz tutaj. "Z miłości dla kogoś zgodzę się na dziecko, choć bardzo go nie chce"...Ale mam takie głębokie przeczucie że on sam mógłby nie chcieć sytuacji w której nie mamy dziecka bo on nie chce.
Za dużo tutaj jest gdybania z twojej strony, przeczuwania itd. Konkretna rozmowa i tyle. Nawet jeśli wywoła niesmak, żal, skrępowanie czy co jeszcze.Może to co napisałam nie do końca wyraża to co czuję. Oczywiście absolutnie nie używam manipulacji. Zapytałam się czy w ogóle chce dziecko. Nie usłyszałam nie, a jedynie że musimy poukładać różne sprawy. Ale mam takie głębokie przeczucie że on sam mógłby nie chcieć sytuacji w której nie mamy dziecka bo on nie chce. Dlatego nie mówi nie, nawet wyczułam że w głębi serca chciałby to dziecko ale....no właśnie mam wrażenie że po prostu boi się tego. A że ma argumenty w ręku to prościej ich użyć niż podjąć decyzję która zmieni nasze życie.
Nikt nie chce urazić, niestosownymi pytaniami, dla niby dobra tej osoby. Tylko, że jesteście dorosłymi ludźmi. Nie zmienicie podejścia, to będzie problem.
5 latIle jesteście w związku?
reklama
olka11135
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2021
- Postów
- 23 353
Dla mnie patrząc z boku wygląda to tak, że on nie chce dziecka, Ty chcesz dziecka.
Ale obydwoje chcielibyście być w tej relacji więc każde boi się podjąć temat, żeby nie stracić drugiego.
No ni wróży to dobrze,
Niemniej wydaje mi się, że facet ma trochę racji - jednak wypadało by z tą Szwajcarią trochę ogarnąć. Nie wiem jak jest Twoją pracą jakbyś się tam przeniosła, ale kraj do tanich nie należy, dobrze sprawdzić jakie są koszty np. prowadzenia ciąży przez obcokrajowca tam itd. bo faktycznie może wyjść słabo
Ale obydwoje chcielibyście być w tej relacji więc każde boi się podjąć temat, żeby nie stracić drugiego.
No ni wróży to dobrze,
Niemniej wydaje mi się, że facet ma trochę racji - jednak wypadało by z tą Szwajcarią trochę ogarnąć. Nie wiem jak jest Twoją pracą jakbyś się tam przeniosła, ale kraj do tanich nie należy, dobrze sprawdzić jakie są koszty np. prowadzenia ciąży przez obcokrajowca tam itd. bo faktycznie może wyjść słabo
Podziel się: