Staramy się, wspieramy i o życiu rozmawiamy!:)

[Magda 2791]

@MasterKa wszystkiego co najlepsze :-)

 

[Nat Bluebell]

@MasterKa spełnia wszystkich marzeń i samych radości!

 

[buterrfly]

Czy ja dobrze kojarzę że któraś z was tutaj pisała o Ashwangandzie jeśli źle napisałam to przepraszam ;P

Tak, tak Lu_cy wspominała jak dobrze pamiętam [emoji6]

 

[MasterKa]

@MasterKa wszystkiego co najlepsze :-)

Dziękuję [emoji8]

 

[MasterKa]

@MasterKa spełnia wszystkich marzeń i samych radości! [emoji173]️[emoji173]️

Bardzo dziękuję[emoji8]

 

[8Ania8]

Pytanko do dziewczyn, które już długo się starają. Czy dajecie sobie ileś cykli czasu a potem będziecie rozważać in vitro, czy wykluczacie tę metodę ?

 

[Estta]

Pytanko do dziewczyn, które już długo się starają. Czy dajecie sobie ileś cykli czasu a potem będziecie rozważać in vitro, czy wykluczacie tę metodę ?

Ja zaczynam rozwazac. Staram sie juz juz dlugo

 

[8Ania8]

Ja zaczynam rozwazac. Staram sie juz juz dlugo

A wiesz co jest u Was przeszkodą, że się nie udaje ?

 

[Bunia1992]

Tak, tak Lu_cy wspominała jak dobrze pamiętam [emoji6]

Bo ja dzisiaj odkryłam w szafce że mój mąż samemu sobie coś takiego kupił i bierze to od 2 tygodni i gdyby nie to że było tutaj o tym wspomniane to nawet bym nie wiedziała co to i nie zwróciła na to uwagi.

 

[185097]

Pytanko do dziewczyn, które już długo się starają. Czy dajecie sobie ileś cykli czasu a potem będziecie rozważać in vitro, czy wykluczacie tę metodę ?

My po dluzszych rozmowach zdecydowalismy o in vitro. Ale u Nas to ostatecznoś. Jezeli wyniki sie nie poprawią, lub poprawią sie minimalnie to nie bedziemy mieli wyjscia. A jezeli jakims cudem wyniki sie poprawią, to najpierw spróbujemy z inseminacją, wszystko w zasadzie zalezy od poprawy wynikow. Nie chcialabym korzystac ani z jednej ani z drugiej opcji. Ale niestety zycie jest takie jakie jest. U mnie będzie zaraz dwa lata starań, z czego kilka lat w ogole sie nie zabezpieczalismy. No i wiek, ja mam 26 lat, mąż 30. Mlodsi juz nie bedziemy. Gdybym miala na koncie juz trzysiestkę to bez namyslu decydowalabym sie od razu na in vitro przy dluzszych staraniach.
Po cichu liczę jednak na jakis cud. Ale myslami jestem juz przy wyborze kliniki. Niestety u Nas problem jest duzy bo chodzi o nasienie męża. Gdyby chodzilo o cos innego zapewne probowalibysmy jeszcze naturalnie z rok albo dwa. A tak mam świadomość ze ciezko poprawic jakosc nasienia i ta mysl mnie dobija na tyle ze zwyczajnie juz nie wierzę ze sie uda zajsc naturalnie.