Ja podchodzilam do tematu na spokojnie, przez pewien czas, ale jak minęło ponad 2 lata a tu nic to troche sie przestraszylam, dopiero od roku bardziej zaczelam chodzic do specjalisty od nieplodnosci, ciazko jest bo naprawde myslalm , ze ja jak mam blizniaczki dwujajowe, bez stymulacji, bo zaszlam normalnie to sie powinno szybko udac- a tu psikus, dobrze ze chociaz endo mam usuniete i jajowody sprawdzone, a maz tez suplementy przyjmuje, w tym cyklu bylam na monitoringu to tez wiem ze mam owulacje, bo cialko zolte bylo, biore tez na obnizenie prolaktyny i progesteron w 2 fazie cyklu i nadal nic,troche skrzydla mi to podcina miestety
.
Ja bardzo do 40 chce miec jeszcze jedno dziecko, choc corki juz nie za bardzo, bo roznica wielka miedzy nimi by byla niestety...