Wiesz no nie mozna tez powiedziec ze związku to nie ma, jednak ja w przeziebieniu nie doszukiwalabym sie objawu
a zwlaszcza po bagażu jaki masz.. doskonale rozumiem oczywiście łapanie się każdej brzytwy, przerabiałam to prawie dwa lata..jednak ,gdy bylam na tym etapie co Ty teraz ,tez zjawialy sie takie laski(jak teraz ja), ktore sprowadzały mnie na ziemię.. w pierwszej chwili myślałam "ale sucze, wszystko zrobią, zeby mi nie uwierzyć" ,ale pozniej okazywało sie , że to zimne podejście bylo dobre ,bo właśnie latwiej bylo przyjac do wiadomości, ze przede mna kolejny cykl starań.
Wiem yez ze czytajac to myslisz sobie pewnie "e czcze gadanie" tez tak myślałam
a potem byl smuteczek i roztrząsanie.. sttesowanie sie bez potrzeby i dalej przeciaganie statań.