Jotka_
Fanka BB :)
Ja dopiero 7 ego. Dziewczyny koze wpisujecie kiedy testujecie to zrobie w pierszym poscie liste : nick i date testowania bedziemy czekały na bierząco
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja powinnnam testować około czwartego lutego ale znając mnie nie dotrwam. Udało mi się ostatnio zakupić domowe testy z krwi - można zrobić wcześniej podobnie jak betę w laboratorium. Wiec pewnie za tydzień zacznę się nakręcać jak zwykle i robić testy. W tym cyklu jest inaczej niż przez ostatnie - dziś są 2 dni po owulacji i w nocy po raz pierwszy obudziłam się przez mrowienie sutków, zwykle po kilku dniach dopiero całe piersi bolały - może coś się dzieje ? w poprzednich ciążach tak się nie nakręcałam i nie przejmowałam a teraz jakaś masakra wszędzie szukam objawów Wiecie coś o tych sutkach ?Ja dopiero 7 ego. Dziewczyny koze wpisujecie kiedy testujecie to zrobie w pierszym poscie liste : nick i date testowania bedziemy czekały na bierząco
Mnie mrowia sutki w nocy jak mam sprosne sny.. a aaaa ty swintuszku przyznaj sieJa powinnnam testować około czwartego lutego ale znając mnie nie dotrwam. Udało mi się ostatnio zakupić domowe testy z krwi - można zrobić wcześniej podobnie jak betę w laboratorium. Wiec pewnie za tydzień zacznę się nakręcać jak zwykle i robić testy. W tym cyklu jest inaczej niż przez ostatnie - dziś są 2 dni po owulacji i w nocy po raz pierwszy obudziłam się przez mrowienie sutków, zwykle po kilku dniach dopiero całe piersi bolały - może coś się dzieje ? w poprzednich ciążach tak się nie nakręcałam i nie przejmowałam a teraz jakaś masakra wszędzie szukam objawów Wiecie coś o tych sutkach ?
No to faktycznie masz fajnie [emoji16][emoji6] wy tak od początku czy musieliście wypracować sobie taki level porozumienia ? Ja mojego zbytnio zdominowałam, przyzwyczaiłam że że wszystkim dam sobie radę i chyba stałam się jego matka, a nie żona.. mój też pomaga, na to nie mogę narzekać ale u nas komunikacja szwankuje i potrzeby nam się rozjeżdżają. Do tego zaplecze z jego domu rodzinnego, totalny brak wzorca ojca, a raczej antywzorzec ojca i męża. Czasami ręce mi opadają, ale w gruncie rzeczy to fajny facet. My mamy wzloty i upadki [emoji6]
Ja miałam pierwsze cc, a później po 20 miesiącach drugi poród sn, zapytali się mnie jak chce rodzic, sprawdzili blizne i powiedzieli że jest ok i jak chce spróbować SN to oni nie widzą przeciwwskazań i tak się udało ja będę testować dopiero koło 10-11 lutego bo jestem dopiero przed owulacją.
Śmiało pytaj, po to tutaj jesteśmy żeby wymieniać sie doświadczeniami Mi zrobili USG jak przyjęli mnie na porodówkę i według tego ocenili że blizna jest dobrze zrośnięta i nie ma ryzyka pęknięcia. W trakcie porodu nie przypominam sobie, żeby dodatkowo mi to badali jeszcze. Ja nie czułam żadnego bólu, dyskomfortu, nic.Jeśli mogę mieć pytanie, bo ciężko złapać kogoś, kto miał sn po CC. Czy po CC podczas sn w trakcie skurczów bolało Cię nacięcie po CC ? Odczuwalas z tym jakiś dyskomfort ? Czy jakoś monitorują podczas porodu, czy nic się nie rozchodzi ? Bo ja naczytałam się o tych pęknięciach macicy i mnie to przeraża, chociaż według USG blizna dobrze się zrosła tylko jest mała luka.
Śmiało pytaj, po to tutaj jesteśmy żeby wymieniać sie doświadczeniami Mi zrobili USG jak przyjęli mnie na porodówkę i według tego ocenili że blizna jest dobrze zrośnięta i nie ma ryzyka pęknięcia. W trakcie porodu nie przypominam sobie, żeby dodatkowo mi to badali jeszcze. Ja nie czułam żadnego bólu, dyskomfortu, nic.
Hej dziewczyny, postanowiłam do Was dołączyć. Jestem mamą 4 latki, od jakiegoś czasu "staramy" się o rodzeństwo dla małej ale tak raczej bez spiny, bardziej na luzie. Niestety po drodze pojawiła się moja choroba, potem operacja, covid aż w końcu śmierć mamy, która mnie zmiotła z powierzchni ziemi
Powoli staje na nogi pomimo wielu problemów i wracamy do starań, bo bardzo pragniemy rodzeństwa dla córeczki. Mamy przekochaną dziewczynkę, która będzie cudowną starszą siostrą. . Mam nadzieje, że miło tu spędzimy razem czas