Gdy Maja była w szpitalu były dwie opcje: albo czynniki genetyczne, albo toksyny przy zapłodnieniu ( np. zapach nowych mebli - miałam takowe w sypialni :-(). Maja miała robione 3 szczegółowe badania genetyczne - i wszystko wyszło ok. Więc toksyny......... Malutka zapominała, że trzeba oddychać i nie miała odruchu ssania - karmiona była przez sondę.
Moje SŁONECZKO, które świeciło tylko 10 tygodni...........
Wiem jak to jest stracic dziecko więc doskonale Cie rozumie jak bardzo zależy Ci, aby znowu zajśc w ciążę. Będzie dobrze, zobaczysz :-)