reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starające się 2008

A no widzicie...ona weszła zakochała sie i mysli ze on tez sie zakochal...Ale gdybyscie usłyszały od faceta że w jakims tam płaszczyku wyglada jak gestapo i macie go wiecej nie ubierac?Zapłaciła za niego 300 ciężko zarobionych zł i ze wzgledu na niego przestała nosic:szok:
jak dla mnie jego zabieranie jej do kin teatrów restauracji itd to jakas nowoczesna forma zapłaty...jak jej to napisze to sie miesiac nie odezwie do mnie....gorzej jesli sie pomyle i beda razem wyjde na ta złą...i tak zle i tak niedobrze...ale przynajmniej wam sie moge wygadac...:-)

Co nie zmienia faktu że takich par jest coraz wiecej....Boże widzisz i nie grzmisz !

:szok::szok::szok:

Wiec...mysle ,ze powinnas powiedziec to,co myslisz,zebys potem nie miala przyjaciolki na sumieniu. Poza tym przyjaciolki sa od tego,zeby mowic prawde, nie wazne jaka ona jest i czy sie podoba.... i nawet jak sie chwilowo na Ciebie obrazi....wkrotce zrozumie,ze mialas racje :-)

Ufffff:sorry:

chyba masz rację :tak: Adiva powiedz jej, że to jest Twoje zdanie i ona nie musi sie z nim zgadzać, w końcu to jej życie ale Ty widziasz to tak i tak..........Jak jest prawdziwą przyjaciółką to zrozumie, że chciałaś dla niej dobrze.
 
reklama
Electra to bardzo mądre to co piszesz....jednak ja już jej raz....jakis miesiac temu napisałam kilka słow prawdy...dodam ze on zaczyna prace w Szczecinie i teraz ona chce rzucic studia rodzine znajomych i z nim zamieszkac
No to uslyszałam tekst ze dlaczego nie moge sie cieszyc jej szczesciem i ze ja im przeszkadzam....Kilka razy juz jej to mowiłysmy z innymi dziewczynami że koles nie ma jaj...i niech sobie daruje takie ciepłe kluchy...mamin synek i nic wiecej....No to oberwało sie nam za to...wiec szczerze mowiac mam to w....nosie
Ona takie zachowania wyniosła z domu (jej dziadkowie sie rozwiedli, i ze strony mamy i taty, jej rodzice sa po rozwodzie) wiec jak dla mnei to sie nadaje pod terapie już...

Może poprostu powinnam jej unikac jakis czas...aż znajdzie sobie inna ofiare...skoro mnie nie słucha...to innego wyjscia nie widze...

Na odstresowanie pokaże wam cos co znalazłam dzis na JoeMonsterze...coś pieknego :-)

Niesamowita dziewczynka - Joe Monster
 
Tak duzo mówilyscie o chorubskach ze rozsklada mnie.Biore od kilku dni leki homoepatyczne ale czuje ze to nic tego czuje jak bym miala goraczke.
 
Anets nie daj sie....ja wiem ze łatwo sie mowi...ale mnie rozkładalo od 2 tygodni i połozyc nie chcialo...głownie wpływal na to stres zwiazany z sesja...ale ostatnio czytałam świetną książke o sile autosugestii...wiem wiem moze sie wydawac głupie i denne...ale działa :-) stwierdziłam ze nie mam czasu na chorowanie...że czuje sie świetnie...zaczełam chodzić na spacery i podłamanie znikneło...Nie daj sie chorobie Myszko...trzymam kciuki :-)

tylko ze ja jestem w odrobine lepszej sytuacji bo juz nie pracuje...pracowałam non stop przez ostatnich 5 lat...o mały włos nie zawaliłam studiów i stwierdzilismy z mężem że nic sie nie stanie jak sobie rok w domciu posiedze...:-)
 
...

Na odstresowanie pokaże wam cos co znalazłam dzis na JoeMonsterze...coś pieknego :-)

Niesamowita dziewczynka - Joe Monster

hmm, mnie to nie odstresowało :no:, raczej przeciwnie. Jak sobie pomyślę, ze to biedactwo nie dożyje 30 lat...Co muszą czuć jej rodzice? :-:)-:)-(

Tak duzo mówilyscie o chorubskach ze rozsklada mnie.Biore od kilku dni leki homoepatyczne ale czuje ze to nic tego czuje jak bym miala goraczke.

Zdróweczka, trzymaj się dzielnie :tak:
 
hmm, mnie to nie odstresowało :no:, raczej przeciwnie. Jak sobie pomyślę, ze to biedactwo nie dożyje 30 lat...Co muszą czuć jej rodzice? :-:)-:)-(

Nenius ale tu nie o to chodzi...Każde życie jest kruche...Nikt z nas nie wie kiedy przyjdzie pora...ale żyjemy pełną piersia i staramy sie zostawić po nas cos dobrego...Ta dziewczynka jest dla mnie uosobieniem siły i wiary..I jej rodzice też...Niesamowita odwaga i widoczna miłość miedzy nimi...Dla mnie to wyjątkowa rodzina...Są ludzie ktorzy zyja po 80 lat i nigdy nie odnajda w sobie takiej siły jak ta malutka...
Ona konczy dzis 3 latka :-)
 
Nenius ale tu nie o to chodzi...Każde życie jest kruche...Nikt z nas nie wie kiedy przyjdzie pora...ale żyjemy pełną piersia i staramy sie zostawić po nas cos dobrego...Ta dziewczynka jest dla mnie uosobieniem siły i wiary..I jej rodzice też...Niesamowita odwaga i widoczna miłość miedzy nimi...Dla mnie to wyjątkowa rodzina...Są ludzie ktorzy zyja po 80 lat i nigdy nie odnajda w sobie takiej siły jak ta malutka...
Ona konczy dzis 3 latka :-)

to prawda co piszesz :tak: Ale pamiętasz ten tekt, który wklejała Klaudia? Jak ma się już swoje dziecko to wszystkie tragedie świata pojmuje się bardzo osobiście. Przeraża mnie to, że rodzice wiedzą, że ich dziecko nie ma szans na dorosłe życie. To prawda mogą przeżyć chwile, które im zostały jak najlepiej, jak najpiekniej i tego im życzę. Ale faktem jest też, że czeka ich tragedia. A dla mnie samo wyobrażenie śmierci dziecka jest czymś tak przerażającym, że wręcz namacalnie bolesnym.
 
Pamietam....i nie moge powiedziec że rozumiem dopóki sama nie zostane mamą...Kiedyś sobie o tym porozmawiamy kiedy bedę juz zafasolkowana i bede w stanie zrozumieć lęki i obawy matki :-)

A teraz laseczki znikam na troszke...biegne po eklerki :-) i na spacerek z moim psiunem :-)
 
Witam Was Kochane Staraczki. A mi się dziś z nosa leje, jak z kaczej d... :(( I zimno mi strasznie :(( I znowu cykl staranek okraszony choróbskiem:(((( Buuuuuuuuuuuuuuuuuuuu!!!!!!! Obym tylko Pati nie zaraziła, bo Ona nawet jeszcze noska nie potrafi wysmarkać, a przed "gruszką" ucieka...
No to zdrówka życzę. Nie daj się zarazie!!! Mleko z czosnkiem, herbatka z miodzikiem i cytrynką i na ile Pati pozwoli do łózia :tak:

Witajcie Kobitki,

u mnie nadal pogoda bez zmian....szaro,deszczowo i zimno,az wierzyc sie nie chce,ze to Grecja :szok:
Ale chyba masz cieplej niż u nas, nie? W nocy u nas było -9 :szok:

Dzien dobry jak Wasze chumorki?Dziewczynki pomocy macie jakies sposoby na mdlości, bo do 10:00 to nie daje rady tak mi niedobrze...
Podobno pomagają krakersy zjedzone jeszcze przed wstaniem z łóżka rano.
 
reklama
to prawda co piszesz :tak: Ale pamiętasz ten tekt, który wklejała Klaudia? Jak ma się już swoje dziecko to wszystkie tragedie świata pojmuje się bardzo osobiście. Przeraża mnie to, że rodzice wiedzą, że ich dziecko nie ma szans na dorosłe życie. To prawda mogą przeżyć chwile, które im zostały jak najlepiej, jak najpiekniej i tego im życzę. Ale faktem jest też, że czeka ich tragedia. A dla mnie samo wyobrażenie śmierci dziecka jest czymś tak przerażającym, że wręcz namacalnie bolesnym.

zgadzam się z tobą w 100% majac swoje dzieci tragedie innych przezywa się tak jak by to dotyczyło ciebie. pamietacie tragedię w Biesłanie? jak oglądałam relacje z tych wydarzeń siedziałam przed telewizorem i wyłam jak bóbr, bo wyobrażałam sobie, że w tej szkole mogłyby być moje dzieci, nie potrafiłam sobie tego poukładac w głowie, jak mozna tak traktowac niewinne dzieciaczki.
Oglądając te zdjęcia, też łzy pojawiły się w oczach, bo to równie dobrze mogłoby spotkać moje dziecko to jest tragedia dla rodzica patrzeć jak z kazdym dniem przybliza się smierć do twojego dziecka.
ale się rozpisałam..........
 
Do góry