reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staraczki ze stażem ponad rok

8-12 tys. nazbierala bym i to jakbym chciala invitro ale chyba go nie chce... na razie taka mysl bynajmniej odpuszczam... co przyniesie czas sie okaze
Wooow no to rzeczywiście trochę grosza trzeba sypnac. Hmm.... Jak do tej pory poznałam tylko jednego gościa który opowiedział mi że starali się z żoną 10 lat i po 10 latach zdecydowali się na to in vitro. I mają ślicznego strowego synka. Widziałam glutka. Słodycz sama w sobie.
Opowiadal mi, że decyzja była tak trudna że zastanawiali się prawie 2 lata, ciągle próbując naturalnie. Jednak w końcu pekli i mówił, że nie żałuje. Mimo że oboje są bardzo wierzący. Mówił mi też, że rozmawiali też z księdzem. Który od początku ich wspierał w tej decyzji. Było to dla mnie nie lada zaskoczeniem. Ale on tłumaczył to tym, że jeżeli Bóg dał ludziom rozum, aby wymyślili invitro to znaczy że taka jest jego wola.
 
reklama
Przkro mi dziewczyny za wasze porażki, gdyby którejś się w końcu udało, to byłaby nadzieja dla nas wszystkich jakby nie było. A jeśli chodzi o in vitro, to ja mam własne przekonania głęboko w poszanowaniu, jak to któraś napisała... sprzedałabym nerkę za dziecko i złapie się każdej deski ratunku, tym bardziej, ze mam to szczęście, ze mam prawie całkowicie refundowane 3 podejścia i uważam, ze każda kobieta na całym świecie powinna mieć prawo takiego wyboru. :)
 
Pacz, ja nie mam szans na poranne sexy :( dziecko od 6 na nogach, lub zwyczajnie między nami w łóżku chrapię.. No jak żyć..., :( są też wady... A jeszcze glut ma ostatnio dąże zazdrości i jak zobaczy że mąż chociażby siedzi obok mnie na kanapie to zaraz wszczyna awanturę... Że go nie lubi, bo mama jest tylko jego. A ojciec nie może mnie dotykać czy gadać że mną.... Więc poranne Bobosexy, czy jakie kolwiek rano są masakra. Czasem w niedzielę po śniadaniu. Na przypale... Walczymy mu bajkę, poczekamy aż się wkręcić i wtedy.. Chociaż ostatnio lezelismy sobie już po, przytula łam się do starego a glutek wszedł, spojrzał przerażony i odwalil awanturę ojcu że nie może się do mnie przytulać bo mama jest jego....... Wybaczcie za taki wywód, ale przesrane jest nie móc powiedzieć mężowi że go kocham, bo wiąże się to z niezadowolenie młodego jegomoscia. Gorzej, że nie riem co z tym robić :p
Ej, to weź łaź za nim i mów że go kochasz, normalnie to działało na facetów odstraszajaco w mojej młodości[emoji23] [emoji23]
8-12 tys. nazbierala bym i to jakbym chciala invitro ale chyba go nie chce... na razie taka mysl bynajmniej odpuszczam... co przyniesie czas sie okaze
U mnie też tyle, tylko razy 4 bo w lokalnej walucie[emoji14]
Przkro mi dziewczyny za wasze porażki, gdyby którejś się w końcu udało, to byłaby nadzieja dla nas wszystkich jakby nie było. A jeśli chodzi o in vitro, to ja mam własne przekonania głęboko w poszanowaniu, jak to któraś napisała... sprzedałabym nerkę za dziecko i złapie się każdej deski ratunku, tym bardziej, ze mam to szczęście, ze mam prawie całkowicie refundowane 3 podejścia i uważam, ze każda kobieta na całym świecie powinna mieć prawo takiego wyboru. :)
Ja nie mam żadnych przekonań, raczej chodzi mi o stres porażki, plus kasa. Ja jestem generalnie mało odporna na stres i nie wiem czy nasz związek by wytrzymał moje wariactwa, jeśli stawka byłaby tak duża.
 
Ej, to weź łaź za nim i mów że go kochasz, normalnie to działało na facetów odstraszajaco w mojej młodości[emoji23] [emoji23] U mnie też tyle, tylko razy 4 bo w lokalnej walucie[emoji14] Ja nie mam żadnych przekonań, raczej chodzi mi o stres porażki, plus kasa. Ja jestem generalnie mało odporna na stres i nie wiem czy nasz związek by wytrzymał moje wariactwa, jeśli stawka byłaby tak duża.

Spoko, szanuje Twój wybór :)
 
Wooow no to rzeczywiście trochę grosza trzeba sypnac. Hmm.... Jak do tej pory poznałam tylko jednego gościa który opowiedział mi że starali się z żoną 10 lat i po 10 latach zdecydowali się na to in vitro. I mają ślicznego strowego synka. Widziałam glutka. Słodycz sama w sobie.
Opowiadal mi, że decyzja była tak trudna że zastanawiali się prawie 2 lata, ciągle próbując naturalnie. Jednak w końcu pekli i mówił, że nie żałuje. Mimo że oboje są bardzo wierzący. Mówił mi też, że rozmawiali też z księdzem. Który od początku ich wspierał w tej decyzji. Było to dla mnie nie lada zaskoczeniem. Ale on tłumaczył to tym, że jeżeli Bóg dał ludziom rozum, aby wymyślili invitro to znaczy że taka jest jego wola.
Pewnie tak... mimo wszystko fajnie by bylo naturalnie... no ale nigdy nie mow nigdy ... czas pokaże
 
Przkro mi dziewczyny za wasze porażki, gdyby którejś się w końcu udało, to byłaby nadzieja dla nas wszystkich jakby nie było. A jeśli chodzi o in vitro, to ja mam własne przekonania głęboko w poszanowaniu, jak to któraś napisała... sprzedałabym nerkę za dziecko i złapie się każdej deski ratunku, tym bardziej, ze mam to szczęście, ze mam prawie całkowicie refundowane 3 podejścia i uważam, ze każda kobieta na całym świecie powinna mieć prawo takiego wyboru. :)
To dopiero pro rodzinny kraj 3 podejscia gratis :-D
 
To dopiero pro rodzinny kraj 3 podejscia gratis :-D

No prawie gratis, będzie mnie to kosztowało jakieś 500€, No ale to nic w porównaniu do 4000-6000€, bo tak sobie krzyczą w prywatnych klinikach tutaj :) mam nadzieje, ze te trzy podejścia jednak wystarcza i nie będzie trzeba wyciągać zaskórniaków [emoji38]
 
reklama
No prawie gratis, będzie mnie to kosztowało jakieś 500€, No ale to nic w porównaniu do 4000-6000€, bo tak sobie krzyczą w prywatnych klinikach tutaj :) mam nadzieje, ze te trzy podejścia jednak wystarcza i nie będzie trzeba wyciągać zaskórniaków [emoji38]
Ha, nawet te prywatne są połowę tańsze niż tu jakakolwiek próba...
No to już wiem gdzie szukac pracy, po włosku coś tam gadam to dam radę[emoji28]
Mój mąż jest przyzwyczajony do moich pomysłów zmiany krajów więc nawet się pewnie nie zdziwi[emoji23]
 
Do góry