Jotka_
Fanka BB :)
Wooow no to rzeczywiście trochę grosza trzeba sypnac. Hmm.... Jak do tej pory poznałam tylko jednego gościa który opowiedział mi że starali się z żoną 10 lat i po 10 latach zdecydowali się na to in vitro. I mają ślicznego strowego synka. Widziałam glutka. Słodycz sama w sobie.8-12 tys. nazbierala bym i to jakbym chciala invitro ale chyba go nie chce... na razie taka mysl bynajmniej odpuszczam... co przyniesie czas sie okaze
Opowiadal mi, że decyzja była tak trudna że zastanawiali się prawie 2 lata, ciągle próbując naturalnie. Jednak w końcu pekli i mówił, że nie żałuje. Mimo że oboje są bardzo wierzący. Mówił mi też, że rozmawiali też z księdzem. Który od początku ich wspierał w tej decyzji. Było to dla mnie nie lada zaskoczeniem. Ale on tłumaczył to tym, że jeżeli Bóg dał ludziom rozum, aby wymyślili invitro to znaczy że taka jest jego wola.