reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki ze stażem ponad rok

Przez chwile czytajac zrozumialam jakbys pisala o partnerze z ktorym starasz sie o dziecko,a tak wogole to ze meza masz tez super;)jakbys dwoch miala haha
Hahaha ja tez tak zrozumiałam [emoji1787][emoji23] moj to jesli chodzi o strone medyczna to nie ma problemu ze mial isc oddac nasienie- traktowal to naturalnie. Na poczatku mi mowil ze zobaczysz tak latwo moze nie pojdzie nie przejmuj sie to moze potrwac etc.... a teraz po ponad roku sam mowi ze cos jest jednak nie tak ze tak długo no ale jakos specjalnie nie wspiera :p
 
reklama
Hahaha ja tez tak zrozumiałam [emoji1787][emoji23] moj to jesli chodzi o strone medyczna to nie ma problemu ze mial isc oddac nasienie- traktowal to naturalnie. Na poczatku mi mowil ze zobaczysz tak latwo moze nie pojdzie nie przejmuj sie to moze potrwac etc.... a teraz po ponad roku sam mowi ze cos jest jednak nie tak ze tak długo no ale jakos specjalnie nie wspiera :p

No w sumie co te nasze bidne chłopy mogą, też nie mają łatwo... już sam fakt, ze pokornie chodzą na badania to już jest wsparcie, bo ja sobie nie wyobrażam, żeby mi powiedział, że nie pójdzie, albo musiałby się wcześniej nagadać niewiadomo ile. Ja się martwiłam tylko, ze mnie w końcu kiedyś zostawi, skoro nie mogę mu dać dziecka. Z drugiej strony nawet bym mu się nie dziwiła, w końcu życie mamy tylko jedno... ale pogadaliśmy sobie, powiedział ze mnie nie zostawi [emoji16] i ja mu wierzę [emoji16]
 
Jakoś pod koniec stycznia mi wypadnie :) @ dostanę około 15stego, no i znowu będzie przygoda ;) ja mam to szczęście, ze tu gdzie mieszkam mam na „NFZ” cztery podejścia do inseminacji i trzy do in vitro. Mimo wszystko nie będę już tracic czasu na IUI, to będzie druga i ostatnia. Mój gin nie jest zbyt optymistyczny jeśli chodzi o IUI, jego zdaniem to strata czasu i najchętniej odrazu przeszedłby na in vitro, no ale trzeba próbować, bo jest to jednak mniej inwazyjna i nieco bardziej naturalna metoda :) a nuż się uda! [emoji256] chociaż w głębi duszy siedzi mi ten diabeł i mówi: „a gowno się uda” [emoji48] No ale nadzieja umiera ostatnia ;)

Ekstra ! Gdzie mieszkasz jak można wiedzieć ? A u nas tyle pieniędzy :/ trzymam kciuki i żeby żaden diabeł nie gadał *******
 
No ja juz zaczynam dzis kolejny,nawet nie wiem juz ktory cykl.wczoraj plamienia dzis juz bardziej...eh,chociaz jakis nadzieji nie mialam i tak bo zero objawow,a wczoraj jeszcze przyszedl charakterystyczny bol glowy okresowy.no coz teraz sprobuje schudnac,moze to wyrowna poziom hormonow i moje pcos,clo nie pomoglo,zel nie ppmogl i testy,ja chce ten zastrzyk sprobowac przy clo.

A nie miała być @ jakoś po sylwestrze ? Bo z tego co pamietam w miarę równo miałyśmy ostatnio @ ja mam termin na 4 stycznia.
 
Najgorzej jak nie ma co leczyć... może masz racje, być może i się uda w końcu jakimś cudem, ale póki co się nie udaje i to jest frustrujace. Ja mam dość takiego gadania: „zobaczysz, w końcu się uda...” a najbardziej mnie wkurza jak ktoś zaczyna: „ja mam znajomych, co tez długo się starali” (i tu muszę wysłuchać całej histori) i kończą swój wywód optymistycznym: „i w końcu się udało, wam tez się uda”. No zajebiscie, kongratulejszyn kuźwa. Mnie się nie udaje i to powoduje, ze cierpię! Tu i teraz! Wiec cieszę się, ze Tobie się udało, ale wybacz, ze nie pałam entuzjazmem. Jakkolwiek to wszystko brzmi, nie piszę tego, by kogokolwiek urazić! Po prostu tak czuję i nie mam zamiaru być słodko pierdząca [emoji16]

Dokładnie również nienawidzę jak ktoś mi mówi jesteś młoda jeszcze mas czas. Fuck :/ ja nie chce żadnego czasu mam 28 lat wcale jakoś super młoda nie jestem :/ strasznie wkurzające są te tekst i masz racje również mam ich dość [emoji57]
 
Myśle, ze to bardziej chodzi o to, żeby poczuć, ze to jednak realne. Zobaczyć dwie kreski, i uwierzyć, ze możliwe. Bo gdy widzisz rok czy dwa tylko biel na teście to ciężko uwierzyć, ze i do nas uśmiechnie się słońce!
Zadna z nas nie pragnie poronic, ale dziwne myśli się rodzą z frustracji.



Ja bardzo chętnie bliźniaczki [emoji7][emoji7][emoji7]
Moje wielkie marzenie[emoji23][emoji23][emoji23]




U mnie nie ma co leczyć, wszystko ok, u męża tez, dzieci mamy. A tu taka dupa! Naprawdę nastawiłam się na 2-3 miesiace starań, max 6, a tu 13cs ‍♀️[emoji850]
I jakoś mi ciężko...


A gdzie sprzedają dzieci [emoji28]

Tez się nie obraza na bliźniaki :p bardziej mąż by był przerażony [emoji23]
 
A jakie maja wasi partnerzy podejscie?wspieraja?maja wylane?robcie co musicie?moj mi powiedzial ze jakbysmy nie mieli dziecka to bysmy pewnie probowali czego sie da,a przez to ze mamy to on jest sklonny do poswiecen ale nie az takich jak ja,zreszta dlugo go namawialam na drugie i w sumie przez niego tyle czekalismy,no i jest jak jest:(

Moj mąż bardziej pragnie dziecka niż ja. Tak na prawdę on chciał od początku ale nie okazuje mi stresu nerwowo podchodzi do sexu bardzo lajtowo i na wszystko się godzi badania itd. W sumie sam ma problem bo okazało się słaba morfologia plemnika wiec bierze codziennie po 7 tabletkę i się pilnuje sam. Mam w nim mega wsparcie zawsze jak sobie popijemy mówi ze trudno jak nie będziemy mogli mieć dzieci to będziemy świat razem zwiedzać i się bawić :p hehe
 
reklama
No w sumie co te nasze bidne chłopy mogą, też nie mają łatwo... już sam fakt, ze pokornie chodzą na badania to już jest wsparcie, bo ja sobie nie wyobrażam, żeby mi powiedział, że nie pójdzie, albo musiałby się wcześniej nagadać niewiadomo ile. Ja się martwiłam tylko, ze mnie w końcu kiedyś zostawi, skoro nie mogę mu dać dziecka. Z drugiej strony nawet bym mu się nie dziwiła, w końcu życie mamy tylko jedno... ale pogadaliśmy sobie, powiedział ze mnie nie zostawi [emoji16] i ja mu wierzę [emoji16]

Tez miałam przez chwile takie myśli i tez przechodziliśmy takie rozmowy
 
Do góry