Termin mam czwartek/piątek, po wczorajszej bieli już nie sikam, w czwartek muszę iść na betę choćbym nawet miała @, taka procedura.
A jeśli chodzi o IUI, to szczerze Ci powiem, ze gdybym miała płacić to bym nie wydawała na to kasy. Mój gin twierdzi, ze IUI to strata czasu (tym bardziej, ze już jestem po 35rż) i od razu chciał żebyśmy podchodzili do invitro, ale niechętnie robią odrazu in vitro. Namówili mnie żeby spróbować chociaż te 2 iui, dałam się namówić, już nie chciałam obstawiać przy swoim, tym bardziej ze nie muszę wykładać na to niewiadomo jakiej kasy. Szkoda mi tylko tego trucia się tymi hormonami bez sensu. W każdym razie, ja odradzam wydawanie kasy na iui, wiem ze koszta są mniejsze jak przy invitro, ale i skitecznosc jest dużo mniejsza.