reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki z Historią

Mam nadzieję że forum mi pomoże. A nie pociągnie mnie na dno. Bo chwilami tak bardzo zazdroszczę innym kobietom ciąż, że aż sama siebie nienawidzę.

Kochana doskonale Cię rozumiem i uwierz że większość z nas ma takie same myśli ;) jednak jesteśmy tu po to by się wspierać bo w końcu mamy ten sam cel :) Jak to się mówi w kupie raźniej
 
reklama
Bynajmniej tutaj żadna staraczka nie będzie się użalała nad sobą po 2 nieudanych cyklach że jest bezpłodna, bo i takie spotykałam na mojej staraczkowej drodze.
 
Hey kobietki to i ja do was dołączę chodź zapraszam założyłam tez wątek staraczki ponad rok bo tez uważam, ze kobiety po przejściach maja inna psychikę niż dziewczyny co „ starały „ się trzy miesiące.... Dużo już przeżyłam z mężem bo w październiku minęły dwa lata jak się staramy o pierwsze dziecko. Pierwszy rok każdy mówił odpuście, wyluzujcie.... ale nic z tego nie wyszło jak zaczęliśmy się badać wyszła u mnie wysoka prolaktyna a u męża morfologia plemnika 2% gdzie norma jest od 4% obecny w tedy gin nic nie zrobił z męża wynikami, aż do tego stopnia ze morfologia spadła mu do 0% u mnie wykryto dodatkowo hashimoto i insulinoopornosc. Jesteśmy od września u niego gin gdzie myśle ze zajmuje się nami naprawdę dobrze. Mąż dostał antybiotyk plus maść, kuracje już odbył teraz jesteśmy już na 4 opakowaniu Fertilmen, flegamine. Ja przyjmuje dziennie 10 tabletkę plus teraz trzeci miesiąc jestem na duphastonie. 22 stycznia jedziemy po raz 4 zbadać nasienie męża czy w końcu udało się chodź trochę poprawić wyniki i mamy zacząć stymulację z clo. Bardzo jestem ciekawa wyników męża.... Uważam ze kobiety które starają się powyżej roku maja już zupełnie inne doświadczenia inny próg bólu i kiedy ktoś pyta na forum po raz tysięczny jakie badania zrobić bądź ze pierwszy miesiąc a się nie udało to przepraszam ale mi ręce opadają. Oczywiście za nim trafiliśmy na naszego gin również byłam u 5 innych gin j także nawet w gamecie kilinice niepłodności tam nic nie zrobili z 2% budowa plemnika i tez od razu chcieli inseminacje gdzie stwierdziliśmy z mężem ze jednak się wstrzymamy chodź drożność już mi zrobili i wyszło wszystko okej ale co z tego jak nie skierowali na podstawowe badania gdzie u mnie wyszło hasimoto gdzie mam większe prawdopodobieństwo na poronienie i muszę brać duphaston na podtrzymanie jak coś wiec masakra.... tez jestem wściekła na lekarzy ale co pozostało....
 
Hey kobietki to i ja do was dołączę chodź zapraszam założyłam tez wątek staraczki ponad rok bo tez uważam, ze kobiety po przejściach maja inna psychikę niż dziewczyny co „ starały „ się trzy miesiące.... Dużo już przeżyłam z mężem bo w październiku minęły dwa lata jak się staramy o pierwsze dziecko. Pierwszy rok każdy mówił odpuście, wyluzujcie.... ale nic z tego nie wyszło jak zaczęliśmy się badać wyszła u mnie wysoka prolaktyna a u męża morfologia plemnika 2% gdzie norma jest od 4% obecny w tedy gin nic nie zrobił z męża wynikami, aż do tego stopnia ze morfologia spadła mu do 0% u mnie wykryto dodatkowo hashimoto i insulinoopornosc. Jesteśmy od września u niego gin gdzie myśle ze zajmuje się nami naprawdę dobrze. Mąż dostał antybiotyk plus maść, kuracje już odbył teraz jesteśmy już na 4 opakowaniu Fertilmen, flegamine. Ja przyjmuje dziennie 10 tabletkę plus teraz trzeci miesiąc jestem na duphastonie. 22 stycznia jedziemy po raz 4 zbadać nasienie męża czy w końcu udało się chodź trochę poprawić wyniki i mamy zacząć stymulację z clo. Bardzo jestem ciekawa wyników męża.... Uważam ze kobiety które starają się powyżej roku maja już zupełnie inne doświadczenia inny próg bólu i kiedy ktoś pyta na forum po raz tysięczny jakie badania zrobić bądź ze pierwszy miesiąc a się nie udało to przepraszam ale mi ręce opadają. Oczywiście za nim trafiliśmy na naszego gin również byłam u 5 innych gin j także nawet w gamecie kilinice niepłodności tam nic nie zrobili z 2% budowa plemnika i tez od razu chcieli inseminacje gdzie stwierdziliśmy z mężem ze jednak się wstrzymamy chodź drożność już mi zrobili i wyszło wszystko okej ale co z tego jak nie skierowali na podstawowe badania gdzie u mnie wyszło hasimoto gdzie mam większe prawdopodobieństwo na poronienie i muszę brać duphaston na podtrzymanie jak coś wiec masakra.... tez jestem wściekła na lekarzy ale co pozostało....
U nas tez sa problemy z męża nasieniem.
O tak! Kobiety płaczące ze sie nie udalo w 1 czy 2 cyklu starań działają na mnie jak płachta na byka.
I nie to, ze nie jestem wyrozumiała. Bo w koncu każdy ma prawo przeżywać. Ale ryczeć tylko dlatego że się nie udalo w drugim cyklu starań i wmawianie sobie bezpłodności to już nie na moje nerwy.
 
Ja sie podlanczam tez,i tez jestem na staraczki ponad rok watku.My sie staramy ponad dwa lata,mam pcos,maz w sumie nie badany,bylam na clo ale nic nie dalo,nie mialam monitoringu bo w Pl nie mieszkam i w Uk to inne cuda sie dzieja.Wiem ze na clo zaregaowalam dobrze bo bylam na jedynym skanie i ladnie rosly pecherzyki ale nie wiem czy pekly...mam synka 8 letniego,w ciaze zaszlam w pierwszym miesiacu prob.obecnie staram sie odchudzic bo lekarz mowil ze to moze pomoc unormowac hormony i moze bedzie cud,chociaz mam juz 35 lat i mi sie odechciewa juz powoli
 
Hey kobietki to i ja do was dołączę chodź zapraszam założyłam tez wątek staraczki ponad rok bo tez uważam, ze kobiety po przejściach maja inna psychikę niż dziewczyny co „ starały „ się trzy miesiące.... Dużo już przeżyłam z mężem bo w październiku minęły dwa lata jak się staramy o pierwsze dziecko. Pierwszy rok każdy mówił odpuście, wyluzujcie.... ale nic z tego nie wyszło jak zaczęliśmy się badać wyszła u mnie wysoka prolaktyna a u męża morfologia plemnika 2% gdzie norma jest od 4% obecny w tedy gin nic nie zrobił z męża wynikami, aż do tego stopnia ze morfologia spadła mu do 0% u mnie wykryto dodatkowo hashimoto i insulinoopornosc. Jesteśmy od września u niego gin gdzie myśle ze zajmuje się nami naprawdę dobrze. Mąż dostał antybiotyk plus maść, kuracje już odbył teraz jesteśmy już na 4 opakowaniu Fertilmen, flegamine. Ja przyjmuje dziennie 10 tabletkę plus teraz trzeci miesiąc jestem na duphastonie. 22 stycznia jedziemy po raz 4 zbadać nasienie męża czy w końcu udało się chodź trochę poprawić wyniki i mamy zacząć stymulację z clo. Bardzo jestem ciekawa wyników męża.... Uważam ze kobiety które starają się powyżej roku maja już zupełnie inne doświadczenia inny próg bólu i kiedy ktoś pyta na forum po raz tysięczny jakie badania zrobić bądź ze pierwszy miesiąc a się nie udało to przepraszam ale mi ręce opadają. Oczywiście za nim trafiliśmy na naszego gin również byłam u 5 innych gin j także nawet w gamecie kilinice niepłodności tam nic nie zrobili z 2% budowa plemnika i tez od razu chcieli inseminacje gdzie stwierdziliśmy z mężem ze jednak się wstrzymamy chodź drożność już mi zrobili i wyszło wszystko okej ale co z tego jak nie skierowali na podstawowe badania gdzie u mnie wyszło hasimoto gdzie mam większe prawdopodobieństwo na poronienie i muszę brać duphaston na podtrzymanie jak coś wiec masakra.... tez jestem wściekła na lekarzy ale co pozostało....
Siema;)
 
reklama
A czemu nie wysłałaś męża na badania? Po takim czasie to juz nawet trzeba. Nie ma sie czego bać. Wazne aby znaleźć przyczynę.
Ja sie podlanczam tez,i tez jestem na staraczki ponad rok watku.My sie staramy ponad dwa lata,mam pcos,maz w sumie nie badany,bylam na clo ale nic nie dalo,nie mialam monitoringu bo w Pl nie mieszkam i w Uk to inne cuda sie dzieja.Wiem ze na clo zaregaowalam dobrze bo bylam na jedynym skanie i ladnie rosly pecherzyki ale nie wiem czy pekly...mam synka 8 letniego,w ciaze zaszlam w pierwszym miesiacu prob.obecnie staram sie odchudzic bo lekarz mowil ze to moze pomoc unormowac hormony i moze bedzie cud,chociaz mam juz 35 lat i mi sie odechciewa juz powoli
 
Do góry