Cześć dziewczyny po długim czasie!! Napisałam Wam taki długi list, a tu się wszystko usunęło :-( Więc napiszę mniej więcej w skócie, po badaniach nasionek u męża jednak androlog stwierdził że nie ma tragedii, i że mieści się w normie i zapisał mu l-karnitynę, tran z rekina, witaminę c

no i diohespan bo niby ma tam jakieś małe żylaczki ale to się nie kwalifikuje do operacji, więc jest dobrze z tego wynika. Ja w międzyczasie odwiedziłam ginekolga w przychodni i dałam mu moje wykresy cyklu, powiedział, że mam przyjść za jakieś pół roku, bo nie wie co tu odczytać, mówił, że wygląda jakbym wcale nie miała owulki, ale może może..więc mam więcej tego przynieść..A dziś jesteśmy po badaniu krwi i wizycie w pryw klinice, mój m ma zbyt niski testosteron i zapisano mu zastrzyki (jakiś pregnyl czy coś takiego o ile dobrze zrozumiałam), no a u mnie zbyt wysokie tsh, doktor powiedział, że u mnie to już patologia i że mam iść do specjalisty endokrynologa, i że wogóle źle to wygląda. Zdołował mnie :-(. Oczywiście pójdę, już zaczynam się rozglądać co i jak, bo chcę jak najszybciej zacząć się leczyć!! Za dwa dni robię moje pierwsze domowe badanie lh testem żeby zobaczyć czy mam te jajeczka czy nie.. Mąż oprócz tych witamin co miał brać bierze jeszcze androvit z salfazinem na przemian, ja w obecnym czasie tylko oeparol i witaminę E . Dziewczyny powiedzcie coś na temat tego tsh podwyższonego, wiem że tutaj doświadczone panie są i wiedzą dużo na te tematy, może coś chociaż mi rozjaśnicie w głowie, domyślam się że podaje się tam jakieś hormony, i co dalej? czy jeśli to jedyny problem to czy da się szybko zajść w ciążę po braniu odpowiednich leków czy długo trwa takie leczenie? o co wogóle chodzi? dla mnie rok prób spłodzenia dzidziusia to bardzo długo, gdybym miała gwarancję że nastąpi to nawet za 10 lat to bym się cieszyła, ale któż mi da tą gwarancję ?? ach..Póki co jeszcze nie biorę pod uwagę, żadnych inwazyjnych środków działania w naszej sytuacji, tzn. wszelkich operacji itp. odkładam to na dalszy plan, a inv inseminacje, to też jeszcze długa droga, mam nadzieję, że jeszcze coś się uda w miarę możliwości naturalną drogą no i plus odpowiednie hormonki. A i jeszcze ostatnio wyczytałam co nieco o ziołach klimuszki i sroki na płodnośc, ponoć to takie świetne, ale nie wiem co mam myśleć na ten temat . Może najpierw odwiedzę tego endokrynologa, chcę już zacząć działać coś, ale może coś powiecie w tym temacie tsh.. achh..