reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki na Wyspach

reklama
Roxi gratulacje dla męża. Pewnie teraz szczęśliwy, ze juz mu nikt nie będzie truł :-) ummmm włoskie jedzonko to ja uwielbiam. My często wychodzimy do restauracji, ale ostatnio wszędzie tylko nie do włoskiej, narobilas mi smaka.
Dzis mam 28dc. Plamienia sie pojawiły, więc lada chwila dostanę @. Także w piątek idę na resztę badań. A nie orientujecie sie czy te wyniki nie bedą czasem u gp? Poproszę o wydrukowanie i sama sobie je zinterpretuje.
Fajnie, że tak szybko masz scan :-)

Abed zazdroszczę babskiego grilla. Ale bym tak poszła na taką imprezkę.
Co do tych czworaczkow to ...chyba by mi wystarczyła dwójka :-) nie dałabym rady z 4.

Agitatka ja na ksiazki różnie czekałam, raz przychodziły po 3 dniach a raz po 2-3 tyg. Zależy czy mają na stanie. Na Greya długo czekałam, bo nie mieli.

Lolla a jaką dawkę castagnusa bierzesz? Ja brałam go 3 miesiace a teraz biore agnus castus (to samo tylko angielska wersja). Biore 2 tabletki dziennie, ale nie mam żadnych skutków ubocznych. Teraz bede badać prolaktynę w tym tyg.

Jeszcze raz dziekuje wam za słowa otuchy. Jest mi strasznie cieżko z tym wszystkim. S. chce podejść do IUI jak najszybciej, ale nic nie zrobię aż do wizyty w czerwcu, bo i tak muszą zobaczyć wyniki badań.
 
a u mnie w du*e z badaniami :wściekła/y: okazalo sie ze przyjechalam taki kawal na marne, ze na marne tez przepadly zajecia Adama kosztem owych badan bo "przeciez te pobranie powinno zostac wykonane z rana, musiala mi pani podac nie pelna liste badan przez telefon" :wściekła/y: A doskonale pamietam ze przeczytalam jej obie listy, ze skierowania na podstawe i na genetyczne tez i to w pierwszej kolejnosci!! Mimo to zapisala nas na 13 i starala sie mi wmowic ze to moja wina. Musze jechac za tydzien na 8 rano! A dzis caly dzien przez to spaprany, Adas o glodzie bo zahaczylismy jedynie o pizzerie ale nie tknal nic, szkoda hgadac. tak sie wkurzylam w tym szpitalu jak malo kiedy.
 
aniolkowa oni sa tutaj bezlitośni jesli chodzi o te terminy, na wszystko tyle trzeba czekać:sorry: Ale ja myślę, ze jak wszystkie inne badania będziecie mieli szybciej to możecie podejsć do IUI to AMH nie jest aż tak wazne, tzn jest ale jak masz niskie to i tak nic z tym nie zrobisz, a IUI można spróbować. Wazne żeby miec wyniki pozostałych badań czy nie ma jakiejś przeszkody zebyś zaszła w ciażę, to jest najważniejsze:tak:
abed no niestety jak mnie mdli to niebardzo mogę cokolwiek jesć a jeśli już to naprawdę niewiele rzeczy, przewaznie są to owoce. Poza tym jak mnie mdli to ogólnie źle się czuję i nie mam ochoty gdzieś isć a juz tym bardziej do restauracji gdzie jest tyle zapchów i jedzenia.

No i niestety nie poszlismy, bo źle się czułam, najpierw zaczął mnie boleć żołądek, a potem zaczęły się mdłości:dry: I tak mamy romantyczny wieczór w domu....
 
Ostatnia edycja:
czesc dziewczyny,
ja tutaj na krotko dzisiaj, nie nadrobilam co naprodukowalyscie bo jakos nie mam do tego glowy i z gory za to przepraszam. W piatek zmarla mama mojego meza, chorowala na raka pluc ale niekomu nie powiedziala, ze choroba sie nawrocila, wrecz klamala nam, ze wszystko u niej dobrze. Musielismy na szybko zalatwiac wyjazd na pogrzeb, maz wraca jutro w nocy, polecial z bratem ktory jest tez w uk. Nie jestem na szczescie sama, dziewczyna szwagra spedza juz ze mna te kilka dni. Najbardziej zal mi meza bo strasznie to przezywa, ostatnio nie bylo najlepiej miedzy nim a matka, zbyt skomplikowane relacje rodzinne, wiec balam sie, ze nie odbedzie sie bez jakichs pretensji i wyrzutow ze strony jego rodziny i "kochanej" siostrzyczki. Do tego okazalo sie, ze matka narobila mase dlugow zwiazanych z mieszkaniem i nie tylko, o ktorych dopiero sie dowiem wiec nie jest kolorowo. Maz musial z tego powodu zalatwiac mase urzedowych spraw ze zrzeczeniem sie praw do "spadku". I tak tez zrobila czworka jego rodzenstwa. Wiecie co, siedzi we mnie tyle zlosci, ze doprowadzila do takich sytuacji, zreszta kiedys tu juz pisalam jak bylo u meza w domu, kobieta nieodpowiedzialna, a jego ojczym jeszcze bardziej. Nie miesci mi sie w glowie co po sobie zostawila. Pewnie jeszcze dlugo bedziemy miec reke na pulsie zeby zadne zadluzenia nie przeszly na nas. Nie jest kolorowo. Maz jest psychicznie i fizycznie tak wykonczony, ze ledwo go rozumiem przez telefon. Ciesze sie, ze moi rodzice ktorzy sa tam na miejscu go teraz wspieraja i pomogli przy organizacji wszystkiego. Mam nadzieje, ze dlugo nie bedzie rozmyslal, gryzl i winil sie za to, ze sie nie pozegnal. I tak jestem w szoku jak dobrze to znosi. Teraz ja musze sie uzbroic w sile zeby go wspierac w tym ciezkim czasie.

A tak poza tym, dzis mialam wizyte u poloznej. Jutro mam dodatkowy skan bo brzuch nie zmienil rozmiaru od dwoch tygodni i musza sie upewnic czy dzieciatko ma dobre wymiary. Polozna powiedziala, ze mam sie nie martwic bo to prawdopodobnie dlatego, ze mala zupelnie zmienila ulozenie. Ma juz glowke centralnie na dole ale jak oni to tutaj nazywaja nie jest jeszcze "engaged". W kazdym razie serducho bije jak dzwon, moje cisnienie i mocz tez w porzadku. Takze codziennie mowie do brzuszka zeby poczekal jeszcze na powrot tatusia.

Przepraszam za te smuty dziewczyny, szkoda ze ten tydzien nie przyniosl nic dobrego.
 
Aniolkowa zapraszam :-) mieszkam blisko lotniska więc możesz wpaść na jeden dzień :-)

kari nie przejmuj się... oni tak mają... źle coś zrobią a na pacjenta zganiają... tylko szkoda waszego czasu

Roxii no tak bywa w ciąży :-) zawsze możecie cię wybrać za dwa trzy tygodnie jak już ci mdłości miną... a ja też się pochwalę, też wczoraj świętowaliśmy :-) mój mąż dostał lepszą pracę :-) coś co bardziej chce robić i za lepsze pieniądze, no i przede wszystkim od poniedziałku do piątku w normalnych godzinach... zaczyna w czerwcu

Joasia
smutna historia, mam nadzieje że mąż szybko pozałatwia sprawy i wróci do ciebie, szkoda że stało się to teraz jak czekacie... ale takie jest życie niestety... trzymaj się i nie zaczynaj rodzić zanim mąż nie wróci ;-)
 
abed no to gratulacje dla męża, fajnie że znalazł coś lepszego:tak:
Kari dokładnie szkoda nerwów, oni tu mają taki bałagan ze szkoda gadać, a najlepiej zwalic na pacjęta, przeciez się nie przyzna babsko ze to jej wina. Wiem ze szkoda straconego czasu, tez pewnie bym się wkurzyła, ale ty się nie możesz teraz denerwować i postaraj się wyluzować:tak:
joasia przykro mi z powodu mamy M:-( no i faktycznie teraz sytuacja niezciekawa z tymi długami, musicie dopilnować wszystkiego zeby faktycznie to nie przeszło na was. Bądzcie silni i wspierajcie sie nawzajem w tym trudnym czasie....

U nas będzie taka sama historia jak umrze ojciec M, on ma tyle długów że chyba sam nawet się w tym nie orientuje:no: ja już dawno mówiłam mojemu żeby poszedł gdzies do prawnika i dowiedział się jak to załatwić żeby nie odziedziczyć "spadku", bo ja nie mam zamiaru płacic za czyjeś błędy i głupotę. Takze doskonale rozumiem waszą sytuację joasiu:sorry2:
 
Roxii dla mnie też powinny być gratulacje :-D:-D:-D bo to ja mu znajduje te ogłoszenia i zmuszam do wyłania cv :-):-):-):-) on tylko chodzi na rozmowy :-D:-D:-D:-D:-D tylko czemu sobie nie mogę znaleźć :baffled::baffled::baffled::baffled::baffled:
 
hejka no w koncu bylam po te wyniki...
No i TSH mam po nizej normy...:( ale wzroslo o troche z przed 2 msc mialam wtedy 0,01 teraz mam 0,12 (0,35-3,5) normy
za to przeciwcial nie ma ..;( ehhh a inne mieszcza sie w normach takze lipka troche, no ale mam znowu leki i badanie za 3 msc...
 
reklama
ja znow tylko na chwilke. Malz wrocil, mamy teraz duzo stresow na glowie przez nie tylko jego matke ale i jego rodzenstwo, ktore za jej zycia przyczynilo sie do tych dlugow rowniez mieszkajac z matka. Takze duzo przed nami spraw urzedowych, sadowych itp. Wciaz odkrywamy nowe dokumenty i pisma komornicze w jej mieszkaniu. Oboje nie mozemy tego psychicznie pojac.
Roxii, jesli u was tez jest takie zagrozenie, to z prawnego punktu widzenia jest niestety tak, ze moja corka juz jest dluzniczka po babci, poniewaz byla poczeta przed jej smiercia i urodzi sie tuz po. Nie spada to niestety tylko na dzieci dluznikow ale takze na nastepne pokolenie jesli zylo w tym czasie albo chociazby zostalo juz poczete i urodzilo sie zywe. Siostra brata ma trojke dzieci i one tez juz maja nad soba ten dlug. Rowniez rodzenstwo dluznika jest za dlugi odpowiedzialne. Dlatego bardzo wazne jest zrzeczenie sie "spadku" w ciagu 6 miesiecy od zgonu. Jesli twoj malzonek jest zameldowany na adresie ojca niech sie jak najszybciej wymelduje bo wszystkie zadluzenia juz leca na niego, nawet jesli nie mieszka. To mnie wlasnie najbardziej boli, ze corki nie ma jeszcze na swiecie, a juz jest dluzniczka po babci, piekny prezent jej podarowala. Jestem strasznie zla i rozgoryczona, czuje tez obrzydzenie. Juz w akcie notarialnym umieslilismy corke, musimy rowniez zrobic sadowo zrzeczenie w ciagu pol roku od urodzenia, i niestety ale czeka nas rowniez zrobienie rozdzielnosci majatkowej, zeby tylko zabezpieczyc mnie i corke na przyszlosc. Rece opadaja, chyba osiwieje w te nastepne tygodnie. To sie moze ciagnac latami, moga byc odwolania i cholera wie co jeszcze. Nie wspominajac o kosztach postepowania sadowego, notariuszy itd. Ja nie wiem jak mozna zyc beztrosko, bez oplacania niczego i jeszcze pozyczac ile wlezie, trzymac to w tajemnicy. Oszusci i klamcy, dzieki ktorym nasze zycie teraz to koszmar.

Bylam na tym dodatkowym scanie, mala wazy ok 2600g, nie ma powodu do niepokoju, ze jest za mala. Jeszcze przybierze wagi w te ostatnie tygodnie. Obym ja tylko donosila jeszcze z pare tygodni, nie bedzie latwo z tym stresem.
 
Ostatnia edycja:
Do góry