reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki na 2016 rok :)

u nas zaczelo sie od tego, ze po roku zwiazku zabralam jej syna i poszlismy na wynajem, nie ukrywala swojej zlosci, ciagle mi dowalala, moja ciaza trzy miesiace pozniej byla gwozdziem do trumny, szwagierka sie obrazila i szydzila, ze test sie pomylil itp, oj dzialo sie, strata ciazy duzo nie zmienila...i tak se to trwa, u nas duzo zmian, chcemy zmienic auto, mieszkanie i to tesciowej nie pasuje, co ugotuje i zapyta sie Tomka co, to jej nie pasuje a ja gotuje po nocach obiady, bo pracuje do wieczora i to tez zle, a ona w kolko to samo gotuje i ja mam robic to samo...zmienilam prace to tez zle, choc zmienilam ja na lepsza i lepiej platna, cokolwiek zrobie jest zle :no:
 
reklama
Dziewczyny a ja nie wiem czy ja miałam/mam/będę miała ta owulacje. Myślałam że może to było wtedy co te bóle ok 20.12 albo później. Teraz dopiero jakiś śluz się pojawił. Wcześniej prawie nic. Teraz sprawdzając szyjke codziennie mam wrażenie że ona co raz to wyżej. Wkładam cały palec i ledwo dosiegam. Tak ma być? Nie wiem co myśleć. Może nie będzie jednak tej owu.

Ja tez taka mam szyjkę od kilku dni, tez badam ja pierwszy cykl i jak nic to musi byc jej stan na dni płodne, bo wcześniej (po okresie zaraz) była tak niziutko ze pół palca włożyłam i juz ja było czuć.
A śluzu tez wlasnie mało w poprzednim i w tym cyklu miałam/mam, i myślałam ze tez bezowulacyjne. W poprzednim testy owu używałam pierwszy raz i miałam kilka sztuk z rożnych firm, odziedziczonych po koleżankach :) i jakoś nie bardzo im potrafiłam zaufać bo dziwnie pokazywały. A w tym cyklu tez juz myślałam ze nici, ale chyba za mocno sie zaczęłam nastawiać i myślec o tym wszystkim i mi sie poprzesuwalo. Ale gin dzisiaj potwierdził ze pęcherzyk rośnie p, a jeden moze juz pękł. Śluzu jednak wciąż malutko.
Takze trzymam kciuki ze u ciebie bedzie piękne owu!
 
Mniejsaz o szczegóły ile ... szczęśliwi czasu nie liczą ;-) ;)
Staram się trochę odwrócić Twój myślenia, o teściowej :tak: Któregoś dnia opowiem Ci na PW moją historię, mam nadzieję, że jak zobaczysz jak pieskie życie może zgotować teściowa z teściem, to trochę Ci humor poprawię- gdyż w końcu : mogłoby być gorzej nie czyż nie ?! ;-) ;)Ale to wtedy kiedy będę na tyle silna by poruszyć ten temat znowu. Nie lubię do tego wracać przyznam, ponieważ się z tym tematem już dawno rozliczyłam. Nie ukrywam jednak, że jest bolesny. A szkoda życia na urazy i bolączki :tak: Ważne co przed Tobą a nie za Tobą.
 
u nas zaczelo sie od tego, ze po roku zwiazku zabralam jej syna i poszlismy na wynajem, nie ukrywala swojej zlosci, ciagle mi dowalala, moja ciaza trzy miesiace pozniej byla gwozdziem do trumny, szwagierka sie obrazila i szydzila, ze test sie pomylil itp, oj dzialo sie, strata ciazy duzo nie zmienila...i tak se to trwa, u nas duzo zmian, chcemy zmienic auto, mieszkanie i to tesciowej nie pasuje, co ugotuje i zapyta sie Tomka co, to jej nie pasuje a ja gotuje po nocach obiady, bo pracuje do wieczora i to tez zle, a ona w kolko to samo gotuje i ja mam robic to samo...zmienilam prace to tez zle, choc zmienilam ja na lepsza i lepiej platna, cokolwiek zrobie jest zle :no:

O matko, ciężki przypadek teściowej.. Naprawdę..
 
A takie pytanie dlaczego mam sobie po cichu marzyc? Forum jest wlasnie od tego zeby sie zwierzyc , pogadac , napisac , podzielic sie informacja i dobra i zła i marzeniami tez podzielic.

Nie bede tu juz nic pisac zle sie tu bede czuc " bo to ta co chce miec syna" albo " ta mega plodna" bywalam juz w wielu grupach i tylko w tej jest taka zazdrosc.

Dziekuje i dowidzenia
 
Mniejsaz o szczegóły ile ... szczęśliwi czasu nie liczą ;-) ;)
Staram się trochę odwrócić Twój myślenia, o teściowej :tak: Któregoś dnia opowiem Ci na PW moją historię, mam nadzieję, że jak zobaczysz jak pieskie życie może zgotować teściowa z teściem, to trochę Ci humor poprawię- gdyż w końcu : mogłoby być gorzej nie czyż nie ?! ;-) ;)Ale to wtedy kiedy będę na tyle silna by poruszyć ten temat znowu. Nie lubię do tego wracać przyznam, ponieważ się z tym tematem już dawno rozliczyłam. Nie ukrywam jednak, że jest bolesny. A szkoda życia na urazy i bolączki :tak: Ważne co przed Tobą a nie za Tobą.
chetnie poczytam, moze mnie to wesprze, moja mi zycie niszczy, jestem paniusia z bogatego domu, co ja moge o zyciu wiedziec, klody nam kladzie, o malo przez nia mieszkania nie stracilismy, po rodzinie bzdury na moj temat rozgaduje, mamy dosc, ja pol wigilii przez nie beczalam, bo dzien przed wigilia dala popis, w Świeta zadzwonila, ze mamy przyjsc a ja mowie, caly rok mnie gnoisz, wyzywasz, krzywdzisz a teraz dzwonisz jak gdyby nigdy nic, ze mam przyjsc?mam zapomniec o tym jak mnie traktujesz na ten jeden dzien Świat i jeszcze oplatkiem sie podzielic? niedoczekanie!!! i nie poszlam Tomek sam poszedl na chwile do nie, ale mial do sluchania
 
wiecie tu nie do konca chyba chodzi o negowanie wypowiedzi tylko o empatie, ja uwazam tak jak napisalam, ze kazdy ma prawo marzyc o synku czy corce itp, z tym, ze tak jak mowie trzeba patrzec tez na inne forumowiczki i to czy sie ich nie zrani tym co sie napisze :biggrin2: sa dziewczyny, ktore sa po stratach czy probuja zajsc kilka lat i co one maja powiedziec? ale to moje zdanie :biggrin2:

Ja tez jestem po stracie, zeby bylo wiadomo, ze tez mam swoje doświadczenia. Natomiast o tym czy sie chce córeczkę czy syna juz pisałyśmy jakiś czas temu, o plemnikach tez, i każda sie wypowiedziała, a kto nie chciał to przemilczał. Nie rozumiem dlaczego oberwało sie mamieNadii..
Rozumiem potrzebę empatii i sama zawsze staram sie byc dyplomatyczna, ale uważam, ze po to mamy to forum i super aktywny wątek, zeby nie bać sie o nic pytać, o niczym mówić, nie wprowadzać cenzury, bo cenzurę i ograniczenia mamy na co dzien, a tu - bądź co bądź dosyć anonimowe, w końcu możemy podzielić sie rożnymi detalami, zapytać sie nawzajem o cokolwiek.
Teraz sama juz boje sie o cokolwiek pytać.. Albo sie jakimś sukcesem podzielić, bo zostanie to źle odebrane.. :(
 
reklama
Ja tez jestem po stracie, zeby bylo wiadomo, ze tez mam swoje doświadczenia. Natomiast o tym czy sie chce córeczkę czy syna juz pisałyśmy jakiś czas temu, o plemnikach tez, i każda sie wypowiedziała, a kto nie chciał to przemilczał. Nie rozumiem dlaczego oberwało sie mamieNadii..
Rozumiem potrzebę empatii i sama zawsze staram sie byc dyplomatyczna, ale uważam, ze po to mamy to forum i super aktywny wątek, zeby nie bać sie o nic pytać, o niczym mówić, nie wprowadzać cenzury, bo cenzurę i ograniczenia mamy na co dzien, a tu - bądź co bądź dosyć anonimowe, w końcu możemy podzielić sie rożnymi detalami, zapytać sie nawzajem o cokolwiek.
Teraz sama juz boje sie o cokolwiek pytać.. Albo sie jakimś sukcesem podzielić, bo zostanie to źle odebrane.. :(
wiesz kazda kobieta jest inna, ja po stracie i potem rocznych bezskutecznych staraniach jestem troche uczulona na kobiety, ktore maja jakies wymagania co do plci itd, albo takich co se marza a chce urodzic w maju czy grudniu, zycie mnie nauczylo, ze marzyc wolno, ale pomalu i ostroznie, ja nic do mamyNadii nie mam, tylko urazilo mnie, ze traktuje strania jak gielde, co jej bedzie pisane to bedzie i tego nie zmieni, uwazam, ze nalezy sie cieszyc z ciazy i tyle, niewazne czy synek czy corcia czy tez blizniaki :biggrin2:
 
Do góry