CzarnaMadzia
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 6 Listopad 2015
- Postów
- 4 536
Czarna tak mój m jest strasznie rodzinny a teściowa wygodna.
Ja rozumiem że musi sobie dawać radę ale czasami przesadza jak np. W wakacje. Remontów domu,fachowiec przyjeżdżał z dziećmi którymi się musiałam opiekować, ja po operacji a z nią trzeba do lekarza, ani zostawić mnie z dziećmi ani fachowca samego ale ona musi i tyle. Powiedziała to tydzień wcześniej. A pociągiem jakby pojechała to wysiada by 300 m od lekarza. No kurde.
A najbardziej mnie zdenerwowala że nie przyszła na roczek do wnuka bo niby nie mogła bo w pracy, a parę dni później się wygadala że ma 15 dni urlopu. Tylko że jak drugi wnuk był w Polsce to wzięła dwa tygodnie da się da. Dzień by jej nie zbawil. Bo tej sytuacji zupełnie inaczej na nią patrzę. Jak to się mówi hak jest w zad.
Ruda - powiem Ci ze moja teściowa też mnie mega wkurwia. Typowa zimna ofiara losu. Ona się żali na wszystko zawsze pokrzywdzona przez los, męża, szefa i **** wie kogo jeszcze. Odkąd urodziłam synka mnie ma już totalnie w dupie, o nic się nie zapyta, nie słucha a jak zaczynam mówić to przerywa z tekstem "czekaj Magda bo coś Tomek ciekawego teraz mówi".... nosz kurde. Co do wnuków. Jak moja szwagierka urodziła to sobie urlop wzięła i jej pomagała przez dwa tygodnie, jak ja urodziłam to nawet nie zaproponowała pomocy.