reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki na 2016 rok :)

reklama
Lenaka, ale jesteś krytyczna wobec siebie! Na pewno tak nie wyglądasz, ja chciałabym wyglądać tak jak Ty, bo na zdjęciu mimo, że twarz zasłonięta to widać rysy twarzy i moim zdaniem jesteś bardzo atrakcyjną dziewczyną...
Dziękuję Asiu :-* to też nie jest tak że siebie nie lubię i aż tak się sobie nie podobam, po prostu zdaję sobie doskonale sprawę ze swoich niedostatków urodowych ale akceptuję siebie i lubię :) a konkretnie chodziło mi o te zachwyty mojego męża jakby nie odpowiadające aktualnej sytuacji na mojej twarzy bo mam miliony wyprysków, przebarwienia i bardzo rozszerzone pory, a jak do tego dodamy mocno podkrązone i sine oczy to wierz mi naprawdę nie ma się nad czym zachwycać :) to nie tak że mam się za potwora bo jak się przyłożę do make upu to jest całkiem ok ale bardzo mi daleko do miss universe ;) nie mam jakiegoś strasznego kompleksu ale potrafię obiektywnie siebie ocenić a do tego akceptować swoje wady.
 
Dziękuję Asiu :-* to też nie jest tak że siebie nie lubię i aż tak się sobie nie podobam, po prostu zdaję sobie doskonale sprawę ze swoich niedostatków urodowych ale akceptuję siebie i lubię :) a konkretnie chodziło mi o te zachwyty mojego męża jakby nie odpowiadające aktualnej sytuacji na mojej twarzy bo mam miliony wyprysków, przebarwienia i bardzo rozszerzone pory, a jak do tego dodamy mocno podkrązone i sine oczy to wierz mi naprawdę nie ma się nad czym zachwycać :) to nie tak że mam się za potwora bo jak się przyłożę do make upu to jest całkiem ok ale bardzo mi daleko do miss universe ;) nie mam jakiegoś strasznego kompleksu ale potrafię obiektywnie siebie ocenić a do tego akceptować swoje wady.
To dobrze, że siebie akceptujesz, uspokoiłaś mnie :-)
 
reklama
Do góry