reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staraczki na 2016 rok :)

Nessi taki ze ma czas sie otrząsnąć ale nie lepiej klepmy ja po plecach ...

Powiem Ci tak , ja nie miałam bezpośrednio takich doświadczeń jak Ty, ale to jakby nie jest wazne , ale w moim sąsiedztwie żyła para z dziewczynka (obie byłyśmy w wieku wczesnoszkolnym) kolegowalysmy sie , kiedyś ona pojechała na kolonie ... Jak to koleżanki z podwórka nie mogłysmy sie doczekać az wróci do nas , ale najpierw 1 kolonie potem 2... Wakacje sie skończyły i na nasze pytanie usłyszałyśmy od jej matki zreszta pijanej , ze ta dziewczynka umarła rzucone na odczepne - co oczywiście nie było prawda - jak sie potem okazało oddała ja do domu dziecka - powiem Ci tak wszystkie na podwórku miałyśmy do niej ogromny żal jak chwile pózniej urodziło sie jej kolejne dziecko , ktore swoją droga ukradło mi rower jak sie w końcu stamtąd wyprowadzaliśmy jako 6 latek.
No ale skoro my obce i praktycznie niespokrewnione z nią w żaden sposób to przeżyłyśmy i pamiętamy to do dzis - historia ponad 25 lat temu- to bie jestem sobie w stanie wyobrazic bólu i żalu tej dziewczynki .
Ok córka lyara jest z ojcem wiex tyle dobrze ale gdybym ja była na jej miejscu to chyba bym "wychodząc na prosta" w pierwszej kolejności zadbała o swoją córkę a sopiero potem myślała o innym - a tu noe ma o tym mowy , umowmy sie przeprowadzka ktora akurat bedzie 30 min niedaleko , to głownie ze względu na narzeczonego który ewidentne wymaga pomocy, a jako dda powinnyście wiedzieć ze ona tez wymaga leczenia .

Ja nie twierdzę, że wszystko jest ok. Bo nie jest. Nikt nie siedzi w jej głowie.
Emka ja też bym dziecka nigdy nie oddała ... ta więź jest nierozerwalna. Nie jestem sobie w stanie nawet tego wyobrazić. Ale trzeba mieć umiar w ocenie. Mogła nic nie pisać, nie byłoby tematu.

Co do tego Acardu, to niby jak ma pomagać w zagnieżdżeniu ?
Pytam bo zwyczajnie nie wiem, a byłabym chętna na testowanie tego specifiku ...tylko ciekawa jestem jak ma to pomagać ?
 
reklama
Nessi czasem lepiej kogoś sprowokować czasem takie cos daje do myślenia a czasem nie...

Nie wiem tez jak dokładnie acard ma pomagać ale tez dostałam po poronieniu i udało sie od razu:)
 
Ja nie twierdzę, że wszystko jest ok. Bo nie jest. Nikt nie siedzi w jej głowie.
Emka ja też bym dziecka nigdy nie oddała ... ta więź jest nierozerwalna. Nie jestem sobie w stanie nawet tego wyobrazić. Ale trzeba mieć umiar w ocenie. Mogła nic nie pisać, nie byłoby tematu.

Co do tego Acardu, to niby jak ma pomagać w zagnieżdżeniu ?
Pytam bo zwyczajnie nie wiem, a byłabym chętna na testowanie tego specifiku ...tylko ciekawa jestem jak ma to pomagać ?
Niby jest lepsze ukrwienie macicy i chyba dlatego. Nie wiem dokladnie, nie wnikalam w to jak on tam dokladnie dziala. Niby rozzedza krew, jego dzialanie jest podobne do dzialania heparyny.
 
Nessi czasem lepiej kogoś sprowokować czasem takie cos daje do myślenia a czasem nie...

Nie wiem tez jak dokładnie acard ma pomagać ale tez dostałam po poronieniu i udało sie od razu:)
Nessi tak najprosciej. Jak jest lepsze ukrwienie w macicy to automatycznie latwiej sie zagniezdzic zarodkowi i potem lepiej jest odzywiony i dobrze sie rozwija.
Ale to nie jest powiedziane ze jak sie wezmie acard to odrazu sie uda, on pomaga, ale cudow zapewne nie zdziala;)
 
Aniay ja nie mowię o sytuacji kiedy żyje sie z kimś bo sie go kocha i chce mu sie pomoc - wczoraj moje podejście było inne, ale dzis jak słyszę ze dziewczyna oddała 1 dziecko i chce następne mimo ze przeciez nie miała warunków na utrzymanie jednego i nie zamierza nic zrobić celem "leczenia" siebie i partnera to sorry ale tak uwazam.

Wiem ze Wy tez trochę inaczej na nią patrzycie bo juz jakiś czas sie znacie i jest jakas nic sympatii pomiędzy Wami. Ale dla mnie człowiek musi byc po prostu głupi skoro tak sie zachowuje i nie widzi w tym nic złego .
I myśle ze porównanie do Angl nie jest adekwatne , nawet do Twojej przeszłości .

Straw gratulacje !

Nessi bierzesz za osobiście to co napisałam ale nie zamierzam sie tłumaczyć tak uwazam i zdania nie zmienię. Czy napisałam Ci gdzieś ze jesteś głupia ze wybaczyłas? Twoja sprawa, ja pisze o kwestii porzucenia dziecka a nie wiary w faceta, czy trwania w związku dla dzieci.

Ja Lyary nigdy nie znałam zanim się do forum dołączyłam. (około miesiąc temu) Po prostu wiem że wyzywanie niczego nie zmieni. Nikt jej po plecach nie klepie, ale nie da się powiedzieć czegoś komuś kto nie rozumie naszego języka. Kazdy musi dojrzeć a niektorzy nigdy nie dojrzewaja do bycia rodzicem. Krew się gotuje, i chce się takich ludzi zwyzywać od najgorszych ale to niczego nie zmieni. Agresja budzi agresję.
Jeśli chcesz dać komuś do myślenia to konstruktywna krytyka jest najlepsza. Ale krytyka tego co robimy nie jacy jesteśmy.

Dam przykład. Mogę powiedzieć.

Jesteś wredna i porywcza.
albo
Twoje słowa ranią inne osoby jeśli używasz ich bez przemyślenia.

owszem pierwsze jest bardziej dobitne. ale jeśli ktoś nie ma cierpliwości anioła to obróci się na pięcie i odejdzie, albo strzeli mówiącego w pysk.



lody, lody, komu lody? :-D

Ja właśnie na deser sobie podjadłam.
 
Strawbelka dobrze mowi czarna to taki kochany psycholog :-)
Gratuluje nowej pracy :-)

Gosia ale wielkolud :-)

Nessi o kur.a :-[ dzisiaj juz drugi raz placze czytajac twoj post

Czarna zdjecia twojego meza nie da sie zapomniec zwlaszcza tego na facebooku :-)

Emka mialam nie komentowac ale no nie moge. Mylisz I mieszasz sie w tym co piszesz. Jedziesz po Lyarze a za chwile piszesz ze " nie mowisz o sytuacji kiedy zyje sie z kims bo sie go kocha I chce sie mu pomoc" a co Lyara ciagle pisze? Ze chce mu pomoc bo go.kocha
Moze nam sie to wydaje dziewne ale to jej zycie

Lyara a ja juz ci nic nie napisze. Dziewczyny powiedzialy wszystko

Lenaka gdzie jestes?
 
reklama
Aniay nie musisz zdradzać mi tajników psychologi :) a w zasadzie podstaw komunikacji - nie zamierzam ani odwoływać tego co napisałam ani za nie przepraszać i wcale nie napisałam ich ani porywczo ani bez przemyślenia , po prostu załamują mnie tacy ludzie , szczególnie rodzice.
 
Do góry