reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

..:: Staraczki marzec 2013 ::..

Dziewczyny! Zrobiłam teraz znowu test ovu i dzisiejszy to w ogóle szok! 2 różowe widoczne takie same krechy! Dużo bardziej widoczne niż te wczorajsze :confused2: Zrobiłabym zdjęcie, ale widzę, że aparat chyba mój J wziął ze sobą. A z telefonu nie będzie aż tak widoczne zdjęcie. Zrobię jak mój J wróci z pracy i wstawię tu! No kurde i o co tu chodzi?!
 
reklama
Ananaska, mogę Cie uspokoić, pytałam koleżankę która miała zagrożoną ciąże, miała usg od początku ciąży, plamiła, nieraz co tydzień aby kontrolować fasolkę, tak po za tym często i czy wszystko ok z dzidzią, która ma już 4 lata:-) Przecież usg kontroluje czy wykształcił się zarodek, potem czy serduszko bije i to jest ważne. Nieraz poprzez usg można zobaczyć krwiaki, ogólnie czy wszystko ok przebiega. A na NFZ są tylko 3 usg refundowane, nie chodzi tu o szkodliwość, a brak kasy. A prywatni robią przecież co wizyta. Też już nie mogę czytać tych bzdur o poronieniu przez usg, w ogóle żałuję, ze zadawałam takie pytanie bo tylko będziemy zdenerwowane, a nam tylko spokój teraz potrzebny.
Wiadomo jak silna ciążą, to można mieć dużo usg, jak słaba to i bez usg będzie źle ...Na pewno usg nie powoduje poronienia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
Ostatnia edycja:
Aka85 może i są to jak określiłaś "bzdury" ale gdybyś przeżyła to co ja każda kolejna "bzdura" która może coś zepsuć byłaby dla Ciebie istotna!
 
Niestety w necie i wśród ludzi są miliony sprzecznych informacji i to nas dezorientuje.
Smerfna większość z nas ma tutaj niestety ciężkie przeżycia związane z ciążą i doskonale Cię rozumiem. Wydaje mi się, że każda z nas musi obdarzyć zaufaniem albo swojego lekarza albo swoją intuicję. To Ty nosisz swoją kruszynke pod sercem i chcesz dla niej jak najlpiej, wszelkie wątpliwości i obawy są jak najbardziej normalne i zrozumiałe. Ale wiesz też, że pewnych sytuacji nie da się uniknąć bez względu na wszystko. Rób jak Ci podpowiada serce :) Mi po moich przeżyciach podpowiada, żebym zrobiła kolejne usg ok 9 tc. i jeśli teraz będzie ok, to je zrobię.
Każda dziewczyna, to przecież indywidualny przypadek. Poza tym sama pisałas, że musimy mysleć tylko pozytywnie! Ja zaczynam się tego uczyć :) Musi być dobrze tym razem :) i trzymam za nas wszystkie &&&&&&&&&&&&& i za nasze staraczki też &&&&&&&&&&&&&
 
marce_la - chyba na to wychodzi :D

U mnie od poniedziałku codziennie tempka w dzień utrzymuje się na poziomie 37 i 5 a nawet 37 i 8. Dziś rano niska była, tylko 36 i 5, a teraz mierzyłam i mam 37 i 5.

Ja wiem, że na pewno jakbym była w ciąży to tym bardziej chciałabym na każdej wizycie mieć USG. To, że miałam je często w tamtej ciąży to nie oznacza, że przez nie poroniłam. Na pierwszym był sam pęcherzyk, potem na kolejnym już zarodek i bijące serduszko, ale od razu powiedziała, że jest szans 50 na 50, bo pęcherzyk jest za mały w stosunku do zarodka. Więc kolejna wizyta za tydzień i wiadomo, że z USG. Bo niestety inaczej nie da się sprawdzić czy wszystko w porządku z ciążą.
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny ja nikogo nie straszę tylko pisałam o opinii lekarzy Angielskich. U nich do 12 tyg w ogóle się nie robi USG.
Każdy robi jak lekarz uważa i trzeba mu zaufać. A najgorzej chyba dla nas wszystkich to siedzieć na internecie i szukać przypadków komu zaszkodziło to czy tamto. Każda z nas ma inny organizm i każda ciąża jest inna.

Dobra już koniec tematu bo nerwy szkodza.
 
patanka dokładnie :)
zmieniamy temat? jaka pogoda u Was? bo u m nie za oknem takie piękne słoneczko, że powinno sie siedzieć na ławeczce, a nie w pracy.
ailatan takie zamieszanie masz w tym cyklu, że nie będziesz sie nawet spodziewała i coś z tego wyjdzie ;)
 
marce_la - ja właśnie myślę, że nic nie wyjdzie przez to wszystko, przez te kroplówki i przez to, że w niedziele w szpitalu jak mnie ginekolog badał to mnie bolało, wciskał te swoje paluchy i jeszcze na brzuch naciskał, a wtedy to mnie na maxa bolał brzuch i nawet to jak mi palce wkładał!!! (wiem, że to normalne badanie jest i nigdy mnie to nie bolało) I potem w niedziele jak się kochaliśmy to nie pozwoliłam mojemu J włożyć do końca, bo mnie bolało, tzn bardziej się bałam, że mnie będzie boleć. I doszedł we mnie nie tak głęboko jak zawsze :-( Już nawet miałam Wam pisać, żeby moje testowanie przenieść na kolejny miesiąc, bo raczej nic z tego nie będzie :-(

A co do pogody to jest pięknie!!! Na termometrze w cieniu jest 20 stopni :happy: Jutro jadę do rodziców na weekend, mój J dojedzie w sobotę. Jak nie będzie padać to zrobimy grilla - rozpoczęcie sezonu :-)
 
reklama
ailatan ale wiesz, że czasami dobra wiadomość przychodzi w najmniej spodziewanym momencie. Poza tym któż to wie, kiedy Ty miałaś tą owulację? :)
Ja tez bym już chętnie zaczęła sezon grillowy :) trzeba coś zorganizowac w weekend :)
 
Do góry