Aka85
Zaangażowana w BB
Fuma_Foch, masz rację nieraz trzeba słuchać intuicji i doktora google.Gdyby nie to, to byś tylko się zamartwiała dlaczego się nie udaje zdzidziami, a lekarz tylko by zapewniał, że wszystko ok. Mnie wkurza mojaginekolog, daję duphatson, zamiast skierowanie na hormony, część samarobiłam i ledwo spojrzała na wyniki. Ja akurat tarczycę mam ok, bo 1 (wynik zgrudzień 2012) i prl 5,60 - 6,58 najczęściej w 3dc.Mam nieregularne cykle i oczywiście duphek ma załatwić wszystko. Ok, nie powiem, na pewno nie zaszkodzi i ładnie reguluje cykle, alejak go się bierze. Ciekawe jakie cykle będą bez niego? I jak pytam moją lekarkęo coś, to odpowiedzi doczekać się nie mogę, albo zbywana jestem.Nawet grzybicy nie mam do końca wyleczonej. Słyszę tylko, że to od żołądka lubprzeziębienia na pewno ta pieczarka się pojawia, bo ona zrobiła już co w jejmocy. No i nie mam do niej przekonania. A jak się nie ufa, totrzeba znaleźć takiego lekarza, który będzie w nasbudził pewność co do jego postępowania. Więc zmieniam gina i mam nową wizytę na 21marca, a w 3dc porobię FSH, LH, testosteron, prolaktynę, TSH,estradiol. Głównie z forum się dowiedziałam o tych badaniach. Mam nadzieję, żebędzie wszystko ok, bo mimo pauz od starań były4-5 miesięcy bez zabezpieczenia i nic nie wyszło, i się martwię.
Chciałabym mieć starania za już sobą, bo tomeczące psychicznie jest, do tego delegacje męża, więc stresów i kolorow u nas będzie. Aletrzeba działać, majtki w dół, męża męczyć iwytrwałość będzie wynagrodzona:-)!!!!!!
Dziewczyny, nawet prolaktyna, normy to bodajże3-28 wdg laboratorium, ale do zaciążenia najlepiej mieć 3-15. Na wysokąprolaktynę wpływa stres, alkohol w dużych ilościach i często, niektóre leki. Janiedawno brałam leki na żołądek i dowiedziałam się, znegatywnie wpływają na owulację, a na płód to tragicznie. Odstawiłamw tym miesiącu i biorę jedynie witaminki i kwasik.
Fuma_Foch, a prl najlepiej badać samą czy z obciążeniem? Jarobię badanko bez obciążenia i nie wiem czy wynik jest na pewno dobry.
Agawa, Dziewczyny. Wierzę i wiem, że forum przyniesie nam szczęście ipo kolei będziemy zaciążyć :-)
Aggawa, z tym seksem to rożnie. Mój M jak zapieprza w pracy i wraca z delegacji to padnięty jest na maksa i wtedy ja muszę być prowodyrem. Jak się poprzytulam, to znajdzie krzty na nocne igraszki lub szybki numerek. A jak ma wolne, to nie trzeba go zachęcać. Jednie wkurza mnie jego teoria na zajście w ciąże, jak mówię mu o dniach płodnych, to on twierdzi, że co tam, wystarczy raz na tydzień i plemnik przeżyje ten tydzień więc po co jak tak liczę te dni płodne? Czasami mnie złość bierze, a czasami śmiech na sali. Chyba nie chodził na lekcję biologii.
No i z tym seksem to rożnie....W tamtym roku mieliśmy sytuację, kiedy mąż specjalnie przyjechał na nockę, miałam dni płodne. Ale była taka napięta atmosfera, sztuczna, czuliśmy silną i presję, stres, nie podołaliśmy i poszliśmy spać.:-) Mnie seks najbardziej smakuję przed @, a także w trakcie. Nie mam wtedy presji, nie liczę i czuję luz.
Dziewczyny, dobrego i słonecznego dnia!!!!!!!!!!!!!!:-)
Chciałabym mieć starania za już sobą, bo tomeczące psychicznie jest, do tego delegacje męża, więc stresów i kolorow u nas będzie. Aletrzeba działać, majtki w dół, męża męczyć iwytrwałość będzie wynagrodzona:-)!!!!!!
Dziewczyny, nawet prolaktyna, normy to bodajże3-28 wdg laboratorium, ale do zaciążenia najlepiej mieć 3-15. Na wysokąprolaktynę wpływa stres, alkohol w dużych ilościach i często, niektóre leki. Janiedawno brałam leki na żołądek i dowiedziałam się, znegatywnie wpływają na owulację, a na płód to tragicznie. Odstawiłamw tym miesiącu i biorę jedynie witaminki i kwasik.
Fuma_Foch, a prl najlepiej badać samą czy z obciążeniem? Jarobię badanko bez obciążenia i nie wiem czy wynik jest na pewno dobry.
Agawa, Dziewczyny. Wierzę i wiem, że forum przyniesie nam szczęście ipo kolei będziemy zaciążyć :-)
Aggawa, z tym seksem to rożnie. Mój M jak zapieprza w pracy i wraca z delegacji to padnięty jest na maksa i wtedy ja muszę być prowodyrem. Jak się poprzytulam, to znajdzie krzty na nocne igraszki lub szybki numerek. A jak ma wolne, to nie trzeba go zachęcać. Jednie wkurza mnie jego teoria na zajście w ciąże, jak mówię mu o dniach płodnych, to on twierdzi, że co tam, wystarczy raz na tydzień i plemnik przeżyje ten tydzień więc po co jak tak liczę te dni płodne? Czasami mnie złość bierze, a czasami śmiech na sali. Chyba nie chodził na lekcję biologii.
No i z tym seksem to rożnie....W tamtym roku mieliśmy sytuację, kiedy mąż specjalnie przyjechał na nockę, miałam dni płodne. Ale była taka napięta atmosfera, sztuczna, czuliśmy silną i presję, stres, nie podołaliśmy i poszliśmy spać.:-) Mnie seks najbardziej smakuję przed @, a także w trakcie. Nie mam wtedy presji, nie liczę i czuję luz.
Dziewczyny, dobrego i słonecznego dnia!!!!!!!!!!!!!!:-)