Ten cykl w ogóle był dziwny dla mnie. Zaczęłam brać olej z wiesiołka i dodatkowo dwie kreski więc nie wiem co jest zasługą czego. W okolicach dni płodnych jakbym czuła cała macicę. Nie był to ból taki nieznośny jakiś, ale jakbym czuła tam wszystko co się dzieje
I w sumie takie lekkie skurcze czy kłucie utrzymuje się do dziś
śluz.. hm... Nie miałam z tym nigdy problemu, w dni płodne Niagara
ale teraz na tydzień przed spodziewana @ miałam straszna Saharę
Sahara, stan podgorączkowy (37,6 nawet było) i nerwy na męża dały mi do myślenia i zrobiłam test
Dodatkowo co jest dziwne... Na początku roku miałam covida i do tej pory utrzymywał mi się brak węchu
Nie czułam żadnych zapachów... A od jakiś dwóch tygodni zaczęłam wyczuwać słodkie zapachy i wraca mi węch
Więc to też było podejrzane
Ciężko stwierdzić czy to zasługa ciąży czy wiesiołka