reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki II połowa 2021

Ja tez, już mam dość. Biorę 8 tabletek dziennie, nie wiem czy to dużo czy mało, ale to męczące😣jeszcze to wykluczanie tego co lubię i zdrowe odżywianie cały czas
A takiego zwykłego ananasa nie zjem- ohyda. Nienawidzę.
Wczoraj zrobiłam mężowi awanturę bo jadł chipsy...
U nas to samo. Jeszcze pamiętać, że magnezu nie można łączyć z cynkiem, a tego nie można łączyć z tym... Z tego wszystkiego zamówiliśmy wczoraj pizze :p
 
reklama
Ja tez, już mam dość. Biorę 8 tabletek dziennie, nie wiem czy to dużo czy mało, ale to męczące😣jeszcze to wykluczanie tego co lubię i zdrowe odżywianie cały czas
A takiego zwykłego ananasa nie zjem- ohyda. Nienawidzę.
Wczoraj zrobiłam mężowi awanturę bo jadł chipsy...
Ja mam to samo. Nie wiem kiedy to łykać, czy np ten wiesiolek można razem z innymi tabletkami.
Ja jeśli chodzi o mojego to najbardziej mnie wkurza że je ciągle słodycze.
Jeśli o mnie chodzi to ja odżywiam się raczej zdrowo. Ale teraz to już analizuje wszystkie produkty i składniki. Mam wrażenie że im więcej czytam to mniej wiem.
 
Ostatnia edycja:
U nas to samo. Jeszcze pamiętać, że magnezu nie można łączyć z cynkiem, a tego nie można łączyć z tym... Z tego wszystkiego zamówiliśmy wczoraj pizze :p
O Boże magnezu z cynkiem.
A jak w suplementach jest magnez i cynk w składzie?
Tez zaczelam pić to siemie i wyczytałam teraz że trzeba odczekac żeby właśnie nie łyknąć po tym od razu tabletek.

Myślę ze raz kiedyś pizza nie zaszkodzi. Ja np zle się czuje po pizzy. Daje się namówić w walentynki np jak mój chce gdzies zjeść. A jak do mnie dzwoni, że może byśmy na obiad zamówili to ja odp że jak chcesz to sobie zamow ja jeść nie bede. To stwierdza że sam dla siebie nie będzie zamawiał. I kończy się na tym że robię mu sama pizze 😜
 
Ostatnia edycja:
Ja mam to samo. Nie wiem kiedy to łykać, czy np ten wiesiolek można razem z innymi tabletkami.
Ja jeśli chodzi o mojego to najbardziej mnie wkurza że je ciągle słodycze.
Jeśli o mnie chodzi to ja odżywiam się raczej zdrowo. Ale teraz to już analizuje wszystkie produkty i składniki. Mam wrażenie że im więcej czytam to mniej wiem.
Ja się staram jesc zdrowo, ale codziennie muszę zjeść coś słodkiego.
Mój mąż się nie odżywia najlepiej, dlatego chcę zbadać jego nasienie.
Dzisiaj zjadłam zupę brokułową, 3 kinder czekoladki, 3 pierogi i mam zamiar właśnie zjeść tosty, bo mam dość samych warzyw i owoców od 3 miesięcy.
 
Ja się staram jesc zdrowo, ale codziennie muszę zjeść coś słodkiego.
Mój mąż się nie odżywia najlepiej, dlatego chcę zbadać jego nasienie.
Dzisiaj zjadłam zupę brokułową, 3 kinder czekoladki, 3 pierogi i mam zamiar właśnie zjeść tosty, bo mam dość samych warzyw i owoców od 3 miesięcy.
A no to widzisz w moim jadłospisie cos takiego jak tosty, czekoladki w ogole nie istnieją. Po prostu nie jadam tego w ogóle i to nie chodzi tylko o to że od 3 lat sie staramy po prostu.
Jak dostalam teraz okres to zjadłam kinder delice i to moja jeddyna słodkość jaka w tym miesiącu zjadlam.
Nie ciągnie mnie do tego zupełnie takze dla mnie zdrowe jedzenie nie jest jakas katorga.
Pierogi bardzo lubię z serem bialym i jak mam na nie chec to je sama robie. Gotowych potraw nie jadam w ogóle. Wszystko sama robie.
A mój tez sie średnio odżywia. Temat walkowany tyle razy i nie wiem kiedy to zmieni. Czasami coś tam zje ze mną.
Zrobil badanie i jest w normie więc postanowił osiąść na laurach i nic nie robic.
Mnie przeraża w tym wszystkim to ze wiem jak jeść nie muszę zbytnio nic zmieniać to ciągle właśnie szukam czytam że może to jeszcze by zacząć jeść. Ja mam największy problem z kolacja nie wiem co mam jeść i zbytnio nie chce mi sie wieczorem jeść nic.
Mój dzisiejszy dzień. Śniadanie zielony koktajl. II śniadanie w pracy dwie krotki chleba z wedlina sałata i pomidorami. O 14 zjadłam jogurt z malinami, borowkami i mieszanka orzechów. Teraz niedługo obiad i dziś mam na słodko leniwe, ktore wczoraj zrobiłam na dzisiaj. No i kolacją- brak pomysłu.
 
Ostatnia edycja:
O Boże magnezu z cynkiem.
A jak w suplementach jest magnez i cynk w składzie?
Tez zaczelam pić to siemie i wyczytałam teraz że trzeba doczekać żeby właśnie nie łyknąć po tym od razu tabletek.

Myślę ze raz kiedyś pizza nie zaszkodzi. Ja np zle się czuje po pizzy. Daje się namówić w walentynki np jak mój chce gdzies zjeść. A jak do mnie dzwoni, że może byśmy na obiad zamówili to ja odp że jak chcesz to sobie zamow ja jeść nie bede. To stwierdza że sam dla siebie nie będzie zamawiał. I kończy się na tym że robię mu sama pizze 😜

Tu już chyba musiałby się wypowiedzieć farmaceuta. Ja pokornie bazuje na sugestiach koleżanki z pracy, której ogromną pasją są wszelkiego rodzaju suple, oleje na wszystkie bolączki i zioła, itd 😁😁. Czy słusznie nie wiem, ale łykam pokornie to co mi proponuje, a wiem, że raczej nie zaszkodzi. Podesłała mi nawet obszerne opracowanie dotyczące profilaktyki przeciwwirusowej i tam właśnie ten cynk się przewija 🤣
 
A no to widzisz w moim jadłospisie cis takiego jak tosty, czekoladki w ogole nie istnieją. Po prostu nie jadam tego w ogóle i to nie chodzi tylko o to że od 3 lat sie staramy po prostu.
Jak dostalam teraz okres to zjadłam kinder delice i to mój jedyny słodkość jaka w t miesiącu zjadlam.
Nie ciągnie mnie do tego zupełnie takze dla mnie zdrowe jedzenie nie jest jakas katorga.
Pierogi bardzo lubię z serem bialym i jak mam na nie chec to je sama robie. Gotowych potraw nie jadam w ogóle. Wszystko sama robie.
A mój tez s średnio odżywia. Temat walkowany tyle razy i nie wiem kiedy to zmieni. Czasami coś tam zje ze mną.
Zrobil badanie i jest w normie więc postanowił osiąść na laurach i nic nie robic.
Mnie przeraża w tym wszystkim to ze woem jak jeść nie muszę zbytnio nic zmieniać to ciąg właśnie szukam czytam że może to jeszcze by zacząć jeść. Ja mam największy problem z kolacja nie wiem co mam jeść i zbytnio nie chce mi sie wieczorem jeść nic.
Mój dzisiejszy dzień. Śniadanie zielony koktajl. II śniadanie w pracy dwie krotki chleba z wedlina sałata i pomidorami. O 14 zjadłam jogurt z malinami, borowkami i mieszanka orzechów. Teraz niedługo obiad i dziś mam na słodko leniwe, ktore wczoraj zrobiłam na dzisiaj. No i kolacją- brak pomysłu.

Ja nie mogę jesc orzechów, a bardzo lubię- zawsze mam po nich okropną zgagę przez długi czas.
czasem muszę zjeść coś gotowego, bo zwyczajnie nie mam siły psychicznie na gotowanie- od kilku dni niestety jest ze mną źle przez kolejny dający nadzieję test, który znowu okazał się nieprawdą i te tosty dzisiaj to takie pocieszenie, tak samo czekoladki. Jem, żeby mieć lepszy humor.
I jak już to z gotowych rzeczy kupuje tylko sosy z dobrym składem.

Tak to raczej jem zdrowo, słodycze kocham, ale jem ich o wiele mniej niż wcześniej. W ciąży z synem w ogóle nie zjadłam nic słodkiego i niezdrowego przez całe 9 miesięcy i byłam z siebie dumna. W sumie to od wszystkiego mnie odrzuciło, co lubiłam. Przez pierwsze tygodnie jadłam tylko mandarynki, bo po wszystkim innym wymiotowałam.

Teraz odżywiam się zdecydowanie najlepiej w całym moim życiu, a ciąży nie ma.
 
Ja nie mogę jesc orzechów, a bardzo lubię- zawsze mam po nich okropną zgagę przez długi czas.
czasem muszę zjeść coś gotowego, bo zwyczajnie nie mam siły psychicznie na gotowanie- od kilku dni niestety jest ze mną źle przez kolejny dający nadzieję test, który znowu okazał się nieprawdą i te tosty dzisiaj to takie pocieszenie, tak samo czekoladki. Jem, żeby mieć lepszy humor.
I jak już to z gotowych rzeczy kupuje tylko sosy z dobrym składem.

Tak to raczej jem zdrowo, słodycze kocham, ale jem ich o wiele mniej niż wcześniej. W ciąży z synem w ogóle nie zjadłam nic słodkiego i niezdrowego przez całe 9 miesięcy i byłam z siebie dumna. W sumie to od wszystkiego mnie odrzuciło, co lubiłam. Przez pierwsze tygodnie jadłam tylko mandarynki, bo po wszystkim innym wymiotowałam.

Teraz odżywiam się zdecydowanie najlepiej w całym moim życiu, a ciąży nie ma.
Czytam to wszystko i kolejny raz nachodzi mnie refleksja jak bardzo niesprawiedliwie ten świat jest skonstruowany :mad:. Łykamy kilka tabletek dziennie, wydajemy ogromne pieniądze na wizyty, badania, pilnujemy się żeby zdrowo jeść, żyjemy od cyklu do cyklu, a nasz rytm życia dyktują dni płodne. Później test oczywiście biel vizira i łzy cisną się do oczu, później @. A gdzieś tam równolegle słyszymy, że ktoś zaciążył z przypadku 😡
 
reklama
Czytam to wszystko i kolejny raz nachodzi mnie refleksja jak bardzo niesprawiedliwie ten świat jest skonstruowany :mad:. Łykamy kilka tabletek dziennie, wydajemy ogromne pieniądze na wizyty, badania, pilnujemy się żeby zdrowo jeść, żyjemy od cyklu do cyklu, a nasz rytm życia dyktują dni płodne. Później test oczywiście biel vizira i łzy cisną się do oczu, później @. A gdzieś tam równolegle słyszymy, że ktoś zaciążył z przypadku 😡
Moja koleżanka, która jest narkomanką zaszła w ciążę z przypadku i ostatnio chciała mi wcisnąć swoje dziecko, żeby iść na imprezę, choć miała ona i mały koronawirusa. I jeszcze przy nim pali.
Kolejna zaś paliła całą ciążę i tylko jadła kiełbasę przez cały dzień siedząc przy grillu nawet zimą, jeszcze twierdziła, że lekarz jej kazał palić😣 i mówiła, że ona żadnych witamin nie bierze bo szkodzą dziecku XD
 
Do góry