reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki II połowa 2021

Bo jestem tym zmęczona. Męczy mnie to mierzenie wszystkiego i to że ***** to daje bo wiem, że nic nie wiem. Jeżeli w tym cyklu nie wyjdzie to robimy przerwę do maja. I wiem, że w maju nie będę miała już tego ciśnienia, daje sobie ten 6 miesięcy na regenerację, przebadanie - a potem na spokojne starania bez patrzenia w kalendarz
Doskonale Cię rozumiem. To był nasz pierwszy cykl z testami owu i ciążowymi, analizami, obserwacjami itd. i dziś poczułam ulgę jak dostałam okres. Że się ten cyrk skończył. Nie zawieszamy starań, ale więcej sobie tego nie zrobię. W pierwszą ciąże zaszłam w 1 CS, w drugą jakoś w 3cs, ale wtedy karmiłam piersią. I teraz też dam sobie pół roku na luzie a potem się zobaczy. Bo jak nie, to szybciej zwariuję 😉
 
reklama
U mnie dzisiaj 7dpo (domniemana owu 15.11) i czuje się fatalnie - stan podgorączkowy, uderzenia gorąca i dreszcze, do tego ból pleców, głowy i uczucie kłucia w jajnikach (czasami zaboli tak, że czuje w całej nodze przez ok. 1-2 min i odpuszcza).
Myślicie, że to objawy implantacji? Czy może jednak przeziębienie?
Mam wrażenie, że dużo sobie wkręciłam w tym cyklu, mimo, że spisalam go już dawno na straty😩ale chyba aż tylu objawów na raz bym sobie nie wkręciła 🤔
 
Doskonale Cię rozumiem. To był nasz pierwszy cykl z testami owu i ciążowymi, analizami, obserwacjami itd. i dziś poczułam ulgę jak dostałam okres. Że się ten cyrk skończył. Nie zawieszamy starań, ale więcej sobie tego nie zrobię. W pierwszą ciąże zaszłam w 1 CS, w drugą jakoś w 3cs, ale wtedy karmiłam piersią. I teraz też dam sobie pół roku na luzie a potem się zobaczy. Bo jak nie, to szybciej zwariuję 😉
Mam takie same odczucia i po jednym cyklu jestem zajechana psychicznie. To nasz 2 cs o pierwsze dziecko, wiec teraz już wrzucam na luz i luzuje głowę - co ma hyc to będzie. A jak się (odpukać) nie uda w ciągu pol roku to wtedy zaczniemy z mężem diagnostykę.
 
6 dni na zagnieżdżenie zarodka + 48h na wytworzenie odpowiedniego poziomu hcg więc w praktyce w 8dpo beta powinna już być wiarygodna o ile doszło do zapłodnienia i zagnieżdżenia na tym etapie. Bo równie dobrze może dojść po 12 dniach i wtedy w 8dpo będzie negatywy, ale już w 14dpo pozytyw
Czyli najrozważniej będzie przyjąć, że jednak mogę być w ciąży i zakomunikować to nim zabieg się rozpocznie 😁
 
Mam takie same odczucia i po jednym cyklu jestem zajechana psychicznie. To nasz 2 cs o pierwsze dziecko, wiec teraz już wrzucam na luz i luzuje głowę - co ma hyc to będzie. A jak się (odpukać) nie uda w ciągu pol roku to wtedy zaczniemy z mężem diagnostykę.
Och, ja też jestem psychicznie wykończona. Tak jak już wcześniej pisałam, ja jestem po przejściach. A de facto o dziecko staramy się 8lat, od kiedy się pobraliśmy.
Także mój dzisiejszy nastrój jest fatalny i na 99% lepiej funkcjonuje moja głowa gdy nie kontroluje testów owu, temperatury i nie wypatruje objawów ciąży 🥺🥺
 
Ja może bym miała lepsze nastawienie gdybym miała normalne cykle. Wtedy przynajmniej wie się, że już po ptakach, albo zaraz jest ten okres. A u mnie 38dc, ciąży z tego nie ma i ja nie wiem ile i kiedy mam czekać. Czy teraz mam robić testy codziennie przez 3 miesiące? Do tego lubimy regularny seks, ale wiadomo jak jest więc powinnam chyba teraz na dobry miesiąc zacząć celibat by nie przegapić. Dla mnie to jest strasznie męczące.

A co do objawów - też cały czas mam podwyższoną temperaturę tzn. od środy chyba (nie chce mi się w apkę zaglądać), bóle mam przez cały cykl więc to dla mnie nie wyznacznik, zmęczona i jakaś taka rozlazła też jestem już od dawna, test negatywny więc u mnie to nie ciąża
 
U mnie dzisiaj 7dpo (domniemana owu 15.11) i czuje się fatalnie - stan podgorączkowy, uderzenia gorąca i dreszcze, do tego ból pleców, głowy i uczucie kłucia w jajnikach (czasami zaboli tak, że czuje w całej nodze przez ok. 1-2 min i odpuszcza).
Myślicie, że to objawy implantacji? Czy może jednak przeziębienie?
Mam wrażenie, że dużo sobie wkręciłam w tym cyklu, mimo, że spisalam go już dawno na straty😩ale chyba aż tylu objawów na raz bym sobie nie wkręciła 🤔
Owu w tym samym terminie i dziś rano miałam mdłości 😅 Dodatkowo temp. 2 kreseczki wyższa niż zazwyczaj. Pierwsza myśl to jelitówka :o
 
Owu w tym samym terminie i dziś rano miałam mdłości 😅 Dodatkowo temp. 2 kreseczki wyższa niż zazwyczaj. Pierwsza myśl to jelitówka :o
Ja mdłości na szczęście nie mam, przeziębiona byłam pod koniec września, więc drugi raz w tym sezonie już być nie powinnam, ale kto wie 🤔
Mam wrażenie, że podbrzusze w tym cyklu codziennie nie daje o sobie zapomnieć 😩
 
reklama
Mam takie same odczucia i po jednym cyklu jestem zajechana psychicznie. To nasz 2 cs o pierwsze dziecko, wiec teraz już wrzucam na luz i luzuje głowę - co ma hyc to będzie. A jak się (odpukać) nie uda w ciągu pol roku to wtedy zaczniemy z mężem diagnostykę.
Ja to samo. Pierwszy nieudany cykl, a moja psychika wysiada. Teraz odpuszczam. Będziemy się starać, ale daję nam pół roku. Jak się nie uda to zrobimy wszystkie badania. Już nie mam zamiaru się tak katować jak w tym cyklu. Nie będę chyba robić testów owulacyjnych, a już na pewno nie ciążowych przed terminem miesiączki.
 
Do góry