Atramentowa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Styczeń 2019
- Postów
- 720
A ja w tym cyklu chyba bez owulacji
Śluz najbardziej klarowny miałam we wtorek, wczoraj już mniej ale szyjka rano dalej otwarta była, a dziś już bez śluzu i szyjka zamknięta. Ale nie czułam typowego dla mnie bólu przy owulacji, a wczoraj po południu byłam jeszcze u ginekologa pierwszy raz przy tych staraniach i sprawdzała pęcherzyki ale mówiła że żaden się nie wyróżnia. Nie widziała też żeby już było po owulacji więc moje przypuszczenia się chyba potwierdziły.
Niby nic wyjątkowego ale wydaje mi się że to już drugi raz tak jest w tych czterech cyklach starań i to mnie martwi. Przy drugim cyklu też nie czułam nic i byłam pewna że nic z tego nie będzie.
Oczywiście nadzieja umiera ostatnia ale testowanie chyba odpuszczam w tym miesiącu.
Trochę mnie to dobiło w sumie.
Dzisisj 15 dzień cyklu i całe nudne dwa tygodnie do nastepnej @.
A tak poza tym to lekarka dała mi jakieś leki przeciwzapalne które mam brać teraz przez 5 dni bo coś tam mówiła że po porodach gdzieś tam coś się może pozatykać i wtedy nici z ciąży. Ale szczerze mówiąc to nie zrozumiałam za bardzo tego wywodu...
Od kolejnego cyklu mam też brać duphaston po owulacji, bo ostatnie cykle wydłużyło mi się to plamienie przed okresem.
Nie wiem co z tego wszystkiego będzie.
A tak bardzo chciałam urodzić w 2022, bo idealnie by mi się to zgrało z pracą i resztą życia w ogóle. I różnica wieku między dziećmi taka ok dla mnie. A tu czasu coraz mniej.
Sorry że tak wam przymuliałam dziewczyny ale złapałam lekkiego doła dziś
Śluz najbardziej klarowny miałam we wtorek, wczoraj już mniej ale szyjka rano dalej otwarta była, a dziś już bez śluzu i szyjka zamknięta. Ale nie czułam typowego dla mnie bólu przy owulacji, a wczoraj po południu byłam jeszcze u ginekologa pierwszy raz przy tych staraniach i sprawdzała pęcherzyki ale mówiła że żaden się nie wyróżnia. Nie widziała też żeby już było po owulacji więc moje przypuszczenia się chyba potwierdziły.
Niby nic wyjątkowego ale wydaje mi się że to już drugi raz tak jest w tych czterech cyklach starań i to mnie martwi. Przy drugim cyklu też nie czułam nic i byłam pewna że nic z tego nie będzie.
Oczywiście nadzieja umiera ostatnia ale testowanie chyba odpuszczam w tym miesiącu.
Trochę mnie to dobiło w sumie.
Dzisisj 15 dzień cyklu i całe nudne dwa tygodnie do nastepnej @.
A tak poza tym to lekarka dała mi jakieś leki przeciwzapalne które mam brać teraz przez 5 dni bo coś tam mówiła że po porodach gdzieś tam coś się może pozatykać i wtedy nici z ciąży. Ale szczerze mówiąc to nie zrozumiałam za bardzo tego wywodu...
Od kolejnego cyklu mam też brać duphaston po owulacji, bo ostatnie cykle wydłużyło mi się to plamienie przed okresem.
Nie wiem co z tego wszystkiego będzie.
A tak bardzo chciałam urodzić w 2022, bo idealnie by mi się to zgrało z pracą i resztą życia w ogóle. I różnica wieku między dziećmi taka ok dla mnie. A tu czasu coraz mniej.
Sorry że tak wam przymuliałam dziewczyny ale złapałam lekkiego doła dziś