Staraczki II połowa 2021

[Maarimbaa]

Dziewczyny nie wytrzymałam i poszłam zrobić tą betę dam wam znać jak będzie wynik.

A co koronawirusa, ja się szczepiłam w maju, ale pracuje w szpitalu i mam teraz mega zagwozdkę co zrobić. Dziennie mam kontakt z setkami ludzi. Ostatnio ,,inteligentni" rodzice przyszli zrobić dziecku wymaz na rsv, mimo że dziecko miało status w ewusiu na kwarantannie. Zj**bałam ich, że dopiero powinni przyjść jak będzie wynik pcr. A oni że lekarka kazała im iść zrobić wymaz na rsv. Debile przyszli wśród dzieci, niektóre z nich są ciężko chore (wady wrodzone itp), a dzień później co? Dziecko się ,,wyświetla" w izolacji czyli ma koronę
Niestety nie mam możliwości w swojej pracy nie spotykać czy omijać szerokim łukiem ludzi, ani też praca zdalna raczej nie wchodzi w grę bo nie ma jak.. nie miałabym co robić z domu tak naprawdę.

 

[Maarimbaa]

A tak z ciekawości czy osoby szczepione sprawdzały sobie poziom przeciwciał po tych już kilku miesiącach? Bo u nas w pracy taki eksperyment zrobiony przed decyzją o tym czy przyjąć 3 dawkę i... U wszystkich co się zbadali już ich nie było

U mnie badali pracownicy. Większość miała średnio na poziomie 800, ale byli też i tacy co mieli ponad 1400 (szczepieni początkiem roku). Ja jeszcze nie badałam ale zamierzam

 

[B206]

Dziewczyny nie wytrzymałam i poszłam zrobić tą betę dam wam znać jak będzie wynik.

A co koronawirusa, ja się szczepiłam w maju, ale pracuje w szpitalu i mam teraz mega zagwozdkę co zrobić. Dziennie mam kontakt z setkami ludzi. Ostatnio ,,inteligentni" rodzice przyszli zrobić dziecku wymaz na rsv, mimo że dziecko miało status w ewusiu na kwarantannie. Zj**bałam ich, że dopiero powinni przyjść jak będzie wynik pcr. A oni że lekarka kazała im iść zrobić wymaz na rsv. Debile przyszli wśród dzieci, niektóre z nich są ciężko chore (wady wrodzone itp), a dzień później co? Dziecko się ,,wyświetla" w izolacji czyli ma koronę
Niestety nie mam możliwości w swojej pracy nie spotykać czy omijać szerokim łukiem ludzi, ani też praca zdalna raczej nie wchodzi w grę bo nie ma jak.. nie miałabym co robić z domu tak naprawdę.

Ludzie nic nie myślą... Mi dziś przyszła rodzina pacjentki która od nocy wiemy że dodatnia - powiadomiłam że nie powinni z domu wychodzić ze z kontaktu są... I przyszła dziś do szpitala z opuszczona maseczka że przecież co ona tam ma za wielki kontakt z mamusia...

 

[B206]

U mnie badali pracownicy. Większość miała średnio na poziomie 800, ale byli też i tacy co mieli ponad 1400 (szczepieni początkiem roku). Ja jeszcze nie badałam ale zamierzam

Ciekawe u nas grupa zero więc też początek roku... Szkoda że tak dla statystyk nie sprawdza jak to wygląda szerszej grupy

 

[Maarimbaa]

To pewnie po zajściu planujesz l4 zaraz ?

Tylko że ja już zaszłam
Szczerze mówiąc to się boję. To nie jest 1 osoba dziennie tylko duże ilości ludzi z którymi mam kontakt. Oczywiście 1/4 bez maseczek bo po co

 

[B206]

Tylko że ja już zaszłam
Szczerze mówiąc to się boję. To nie jest 1 osoba dziennie tylko duże ilości ludzi z którymi mam kontakt. Oczywiście 1/4 bez maseczek bo po co

Trochę ryzykowne zwłaszcza w pierwszym trymestrze w sezonie infekcyjnym...

 

[Luna88]

Mam mieszane uczucia. Niby postanowiłam a zdołowana jestem jakaś. Data szczepienia na wtorek. Bardziej to chce chyba zrobić dla spokoju męża niż dla siebie chociaż obawiam się s enariusza zachorowania w ciąży i że coś się może stać dziecku. Tak źle i tak niedobrze

 

[Jula19]

Hej. Mam 30 lat. Staramy się można powiedzieć od prawie 3 lat o pierwsze dziecko... moje badania I ginekologicznie wszystko w normie a jednak ciągle nic..... Dokładnie mniej więcej rok temu mąż robił badania nasienia szału nie było ale też nie było tragedii. Dostal na poprawę nasienie necleox. Tak naprawdę wziął może 3 tabletki i 28.11.2020 zrobiłam test i dwie kreski. Radość nie do opisania, ale niestety na bardzo krótko bo już w grudniu zaczekalm plamic więc przyjmowałam luteine z uwagi na niewielkie krwiaki. Ginekolog uspokajał mnie ze te plamienia to oprozniajace się krwiaki. Zalecił odpoczynek więc poszłam na l4. Styczeń tego roku bardzo dziwnie się czułam przestałam mieć mdłości, ale w międzyczasie piłam imbir bo czułam się lekko przeziebiona. W 11 tc przy badaniu okazało się że serduszko nie bije od ok. 8-9 tygodnia . Miałam zabieg łyżeczkowania. Na wizycie kontrolnej gin zlecił mi sprawdzenie poziomu przeciwcial cmv. I okazało się że miałam akurat aktywna infekcje. I najprawdopodobniej to mogło być przyczyna poronienia. Do kwietnia daliśmy sobie czas żeby wszystko wróciło do normy. Robiłam w lipcu podstawowe hormony wszystko w normie, mąż badanie nasienia dużo lepsze niż przed rokiem. I dalej nic. Moje cykle średnio regularne 3 miesiące po 27-29 dni a obecnie od 32-37. Robię testy owulacyjne i niby wychodzą pozytywne ostatnio 3 pozytywne od 18-20 dc. Aktualnie 3 dzień @.
Planuje w tym miesiącu wybrać się na monitorowanie cyklu i nie wiem czy robic oprócz estradiolu, fsh, lh robic jeszcze coś?

 

[Luna88]

Tylko że ja już zaszłam
Szczerze mówiąc to się boję. To nie jest 1 osoba dziennie tylko duże ilości ludzi z którymi mam kontakt. Oczywiście 1/4 bez maseczek bo po co

Jakbym miała możliwość to chyba bym poszła na l4 w Twojej sytuacji. Ale z tego co pisałaś chyba czekasz na stałą umowę więc chyba wykluczasz taką opcję

 

[Maarimbaa]

Jakbym miała możliwość to chyba bym poszła na l4 w Twojej sytuacji. Ale z tego co pisałaś chyba czekasz na stałą umowę więc chyba wykluczasz taką opcję

Tak to prawda. Ale nie tylko, bo jeszcze teraz betę sprawdzę czy przyrasta, a z wizytą nie mam się co spieszyć jeśli będzie ok. W 1 ciąży poszłam za szybko i kazał przyjść 3 tygodnie później jak serduszko będzie. Dlatego nie chcę się teraz spieszyć