Mi na Pai-1 i v-leiden dała skierowanie. To ten mój ma USG w gabinecie i samo powiedział, że moja ciąża jest ciąża wysokiego ryzyka z uwagi na poprzednie poronienia i wizyty co 2 tyg i co 2 tyg będzie mi dawał skierowanie na badania. Mam nadzieję, że za 2 tygodnie serce będzie biło. We wtorek mam prywatną wizytę. A zastrzyki trzymasz w lodówce ?Biorę 0,4. Zaświadczenia od genetyka nie mam, bo wyniki moich badań wskazywały na mutację heterozygotyczną w MTHFR i PAI-1. Reszta to niski poziom białka S, dodatnie ana1. W sumie mój gin nie pytał nawet o zaświadczenie od genetyka. W karcie ciąży natomiast mam wpisane te mutacje i wyniki innych badań, które robiłam po poronieniu.
Z drugiej strony myślę też, że teraz jest to spotykana praktyka, że chodzi się do gina prywatnie i na NFZ ze względu na koszt badań. Więc jeśli jest spoko to możesz powiedzieć mu, że konsultujesz się prywatnie i tam też np robisz USG. U mnie sytuacja się zmieniła i zrezygnowałam z NFZ, bo oddzielnie musiałam się zapisywać na USG. A badania wszystkie miałam porobione w styczniu (z poprzedniej ciąży, typu: toxo, różyczka, HIV, WZW, kiła, grupa krwi) i mój gin stwierdził, że są ok. Więc teraz robię morfologię tylko i mocz (koszt ok. 25zl). No i prenatalne też robię prywatnie (USG+pappa 600zl), bo jestem po dwóch poronieniach, a mam nieodparte wrażenie, że jednak jak jest się na wizycie prywatnej to te badania są dokładniej wykonywane :/
W sumie te 8 zł na miesiąc mnie nie zbawi. A będę miała spokój.