Witaj!Cześć dziewczyny, mogę dołączyć ?
Mam 35lat i na stanie juz 4 dzieci, jednak marzy nam sie kolejny bobas, szczególnie ze starsza trójka to juz nastolatki najmlodsza Amelka ma 14 miesiecy.
7 lutego zobaczylam dwie kreseczki, piersi bolaly, nawet od kawy zaczelo odrzucac po czym 15 lutego plamienie...zywa krew. W szpitalu na usg nie bylo nic widac, mowili ze za wczesnie, ze mam sie nie nastawiac ale jednoczesnie dbac o siebie...zrobilam wtedy betę, wynosila 103 po czym po dwoch dniach juz 48 ciaza biochemiczna...zalamalam sie, bo nigdy mnie nie spotkalo cos takiego.
Aktualnie wczoraj przeszlo plamienie ii teraz mysle jak zacząć, czy juz? Jak obliczyc ewentualna owulacje...lekarz stwierdził ze to plamienie ktore dostalam 15 tego to rownie dobrze moze byc okres...wiec od tego 15 tego bede liczyla cykl, mam tez testy owu no i coz...czekam troche sie zniechecilam, bo juz bylam mega nastawiona ze wszystko bedzie ok i w pazdzierniku przywitamy maluszka...niestety :/
Ja jestem po dwóch ciążach biochemicznych, ale betę miałam znacznie niższą bo w granicach 20mlu. U mnie krwawienie to był okres, owulacja w cyklu po krwawieniu wystąpiła od razu z tym że później niż zwykle bo ok. 17 dc (zawsze max 13-14 dc), udało się też od razu zajść drugi raz w ciążę, ale sytuacja z ciążą biochemiczną się powtórzyła niestety. Teraz jestem już po krwawieniu, za tydzień mam wizytę u gina, więc zobaczymy co zaproponuje.
Powodzenia!