reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

reklama
Dziewczyny słuchajcie jaka historia!!!!!!!!!
Byłam dziś u mojej fryzjerki malować włosy. Wchodzę do salonu a ona siedzi na sofie razem że swoją siostrą i płaczą. Jak siostra ma 36lat od 9 starają się o dziecko i nic. Wszystkie badania niby ok a jednak nie wychodzi. Mają za sobą 3 inseminacje, na in vitro się nie zdecydowali że względów religijnych. No ale wracając do tematu ta siostra właśnie poszła wczoraj do lekarza bo od 3 dni była strasznie osłabiona i w ogóle źle się czuła. Myślała że to grypa babka ja osluchala i mowi ze tu nic nie ma zdrowa jest. Kazala zrobic badania moze anemia no i na wszelki wypadek bete bo moze ciąża. Na to Karolina ze ciaza na pewno nie bo oni tyle sie staraja a poza tym regularnie ma okresy. Przyszly rano wyniki i okazuje sie ze beta wysoka. Poszla do gin i co.........9 tydzien ciąży. Sluchajcie nie zrobilam tych wlosow a rycze do tej pory. Ze szczescia oczywiscie.
 
Właśnie powtórzyłam test owu 20dc. Czy test moze byc pozytywny 3 dni? Od 18dc daje wynik dodatni.
pierwszy pozytywny test oznacza, ze owulacja wystapi w ciagu 24-48godzin, w zaleznosci od testu :) test wykrywa hormon luteinizujący, ktory osiaga swoj szczyt w dniu owulacji ale logiczne jest, ze dzien po wciaz jego stezenie bedzie wykrywalne bo nie spada w jednym momencie do najnizszych wartosci, dlatego liczy sie pierwszy pozytywny test a po nim, nie powinno sie juz robic nastepnych :)
 
ja mysle, ze wiara w Boga czy w takie powiedzmy relikwie, po prostu pomaga nam przejsc przez ten najtrudniejszy okres, kiedy nam sie nie udaje, z wiekszym spokojem i w wierze, ze w koncu bedzie dobrze...
Wiare i pokladane w niej nadzieje chyba najbardziej widac wkaplicach szpitalnych. Mysle ze proszek z ziemi świetej nie zaszkodzi... tak samo jak paski siostr Dominikanek czy inne swiete relikwia.
Pamiętam jak po ślubie zaczęliśmy się od razu starać o dzidziusia, jak byliśmy w Grecji to wchodziliśmy do każdej z małych kapliczek ( są przecudowne w Grecji, aż chce się zatrzymać i pomodlić) zapalalismy świeczkę w wiadomej intencji. Do tej pory czuje ciarki jak przypomnę sobie te chwilę. Były magiczne.
A moja teściowa która jest bardzo wierząca poprosiła księdza tydzień po naszym ślubie żeby w intencji naszych przyszłych dzieci się pomodlił. Ksiądz na to - już tak szybko? [emoji846] Niech się pobawią trochę młodzi [emoji6][emoji6].... No i dokładnie 9 miesięcy i 2 dni po naszym ślubie na świecie pojawił się Tolek [emoji16][emoji846]
 
Piękna historia którą daje nadzieję wszystkim starającym się! [emoji173][emoji173]
Dziewczyny słuchajcie jaka historia!!!!!!!!!
Byłam dziś u mojej fryzjerki malować włosy. Wchodzę do salonu a ona siedzi na sofie razem że swoją siostrą i płaczą. Jak siostra ma 36lat od 9 starają się o dziecko i nic. Wszystkie badania niby ok a jednak nie wychodzi. Mają za sobą 3 inseminacje, na in vitro się nie zdecydowali że względów religijnych. No ale wracając do tematu ta siostra właśnie poszła wczoraj do lekarza bo od 3 dni była strasznie osłabiona i w ogóle źle się czuła. Myślała że to grypa babka ja osluchala i mowi ze tu nic nie ma zdrowa jest. Kazala zrobic badania moze anemia no i na wszelki wypadek bete bo moze ciąża. Na to Karolina ze ciaza na pewno nie bo oni tyle sie staraja a poza tym regularnie ma okresy. Przyszly rano wyniki i okazuje sie ze beta wysoka. Poszla do gin i co.........9 tydzien ciąży. Sluchajcie nie zrobilam tych wlosow a rycze do tej pory. Ze szczescia oczywiscie.
 
Pamiętam jak po ślubie zaczęliśmy się od razu starać o dzidziusia, jak byliśmy w Grecji to wchodziliśmy do każdej z małych kapliczek ( są przecudowne w Grecji, aż chce się zatrzymać i pomodlić) zapalalismy świeczkę w wiadomej intencji. Do tej pory czuje ciarki jak przypomnę sobie te chwilę. Były magiczne.
A moja teściowa która jest bardzo wierząca poprosiła księdza tydzień po naszym ślubie żeby w intencji naszych przyszłych dzieci się pomodlił. Ksiądz na to - już tak szybko? [emoji846] Niech się pobawią trochę młodzi [emoji6][emoji6].... No i dokładnie 9 miesięcy i 2 dni po naszym ślubie na świecie pojawił się Tolek [emoji16][emoji846]
piekne ❤❤❤
ja pamietam , jak na swoim slubie kleczalam przed ołtarzem i modlilam sie zeby te wszystkie watpliwosci, ktore mialam okazaly sie tylko zlym snem. Nie udalo mi sie pierwsze malzenstwo niestety ale mysle, ze Pan Bog mial dla mnie plan, zebym wyniosla jak najwiecej doswiadczenia nawet z porazki i poznala mojego P. dlatego teraz jak sie modle, to dziekuje za to, ze mi go podeslal...
swoja droga, naprawde uwazam, ze wiara potrafi czynic cuda
 
Dziewczyny, dziękuję Wam za wsparcie i wczoraj i przez te parę miesięcy, kiedy byłam na forum.

Dla Was, które mnie nie kojarzycie to mam syna 4 lata. O drugie staraliśmy się 10 miesięcy. Ostatnio już rozmawialiśmy, że czas pójść na dokładne badania. Cały ten czas podzieliłabym na 4 fazy -
- pierwsza - szok! Jak to nie jestem już w ciąży? Z synem zaszłam od razu, a tutaj nie wychodzi, dlaczego? Wielki żal i smutek, obsesja.
- druga - wkurzenie na samą siebie, że się tak przejmuję, że odbija się to na relacjach rodzinnych, że wystawia nasze małżeństwo na próbę (na szczęście przeszliśmy przez to z miłością i zrozumieniem, choć parę kłótni się zdarzyło w tym temacie)
- trzecia - chcę, ale będzie jak ma być, pogodzenie się z tym, że nie zawsze jest tak jak sobie to wyobrażamy, skupienie się na moich tylko moich celach (dużo treningów)
- czwarta - trwała ten jeden cykl - zabrzmi to dla niektórych głupio, ale otworzyłam swoje serce i całą swoją energię na wolę Boga / wyższej energii, rozmawiałam z dzieckiem, wyobrażałam sobie jak jestem w ciąży, jak je tulę, karmię, modliłam się dużo swoimi słowami, pełna nadziei, ale bez obsesji, bez tego szału jak wcześniej (są na youtubie fajne medytacje, wizualizacje dla płodności - w tym cyklu korzystałam z nich)

Dla każdej z nas przychodzi czas. Mocno w to wierzę, bo o to właśnie chodzi.

Dwa dni temu dowiedziałam się, że moja znajoma para, która starała się bezskutecznie o dziecko 15 lat, jest w ciąży! Nie wszystko da się wytłumaczyć, szczególnie poczęcie dziecka. Dla wszystkich jest nadzieja <3
 
Dziewczyny, chcę zbadać poziom prolaktyny przed wizytą u gina z pewnych względów ale zastanawiam się czy nie warto zrobić jeszcze jakiś badań hormonów, co warto zbadać?
Tsh robiłam w listopadzie i jest ok :)
 
reklama
Pamiętam jak po ślubie zaczęliśmy się od razu starać o dzidziusia, jak byliśmy w Grecji to wchodziliśmy do każdej z małych kapliczek ( są przecudowne w Grecji, aż chce się zatrzymać i pomodlić) zapalalismy świeczkę w wiadomej intencji. Do tej pory czuje ciarki jak przypomnę sobie te chwilę. Były magiczne.
A moja teściowa która jest bardzo wierząca poprosiła księdza tydzień po naszym ślubie żeby w intencji naszych przyszłych dzieci się pomodlił. Ksiądz na to - już tak szybko? [emoji846] Niech się pobawią trochę młodzi [emoji6][emoji6].... No i dokładnie 9 miesięcy i 2 dni po naszym ślubie na świecie pojawił się Tolek [emoji16][emoji846]
To teraz wszystkie do GRECJI :D
 
Do góry