Cześć Dziewczyny, odrobinę Was podczytalam i chciałabym coś od siebie wtracić. Nie chcę nikomu robić jakiś złudnych nadzieji. Jednak 31 grudnia (3 dni przed okresem poszłam na bete - wyszła 5.88) w godzinach popołudniowych zrobiłam test ( żółty bobo test) i faktycznie wyszedł cień kreski. Przez następne dni robiłam test z porannego moczu ( testy pink) NIE WYSZŁO KOMPLETNIE NIC. Nawet cień cienia. Jednak w ciąży jestem Serduszko bije [emoji3590] I to właśnie ten cień popoludniu, był jak najbardziej prawdziwy. Tego Wam życzę [emoji3059]
Witam się z rana 11dpo z bielą bielszą niż uśmiech Ibisza. Już nie robię więcej testów. Nie zaglądam do nich po czasie.
Tamte fejk linie wprowadziły we mnie nadzieję. Ale jak widać złudna.
Niech mi tu ktos szybko dwie kreski pokaże żebym chociaż u kogoś podglądała [emoji16]