Staraczki forever!

[Czarny Kocur]

Ola marudzi, płacze i uczepiona moich nóg cały czas, chyba zęby...

RURECZKA nawet nie czytam TEGO!


Nic dziś chyba nie zrobię

 

[rruurrkkaa]

Kotku pociesze Cię, bo te kupy są tak wielkie i śmierdzące, że nie ma szans żeby je ignorować i coraz częściej się wydostają z pieluchy :/:/:/

 

[WIOLKA1509]

rureczko ale u nas jak jest z 5 w ciagu dnia to z 2 tez sa na potege i wychodza... a potem cale dziecko do przebrania

Frnio wlasnie zjadl pol banana i wola wiecej

kocie wspolczuje marudy. oby szybko sie uspokoila i wrocila do normy a moze poprawila

 

[rruurrkkaa]

pół banana?? chyba dzis kupie... moze Zuu tez zasmakuje? czy Franio sie sam przekreca z plecków na brzuszek i odwrotnie?

 

[pok]

Wiolu kochana! dzieki za troske! Mama mi tu nie pozwoli za bardzo poszalec. Powaznie zaczynam sie nudzic. Poczytalabym ksiazke, poogladala film ale mama miedzy praniem, prasowaniem, gotowaniem, przestawianiem mebli - pracuje, co oznacza, ze glosno rozmawia przez tel i skajpa. eh

tak sie zastanawiam co to kurcze za cholera, ze te skurcze mam tylko wieczorami. teraz za to od godziny mam przedziwny bol pod prawym zebrem. a moze juz sie doszukuje z nudow wszystkiego?

i tak sie zastanawiam, ze zizi dawno u nas nie bylo!


moniu - rozumiem!

 

[WIOLKA1509]

z brzuszka na plecy tak , z pleckow umie sie przekrecac na boki ale na brzuszek jeszcze nie.
a ZUU jak?

 

[WIOLKA1509]

poczku ciesze sie bardzo ze nic nie robisz
a co do skurczykow no to tak juz jest na finiszu..Pamietasz mnie z Franiem 2 tyg przed porodem bolesne przepowiadacze meczyly?tez najwiecej w nocy i wieczorami.

 

[Czarny Kocur]

Zbieramy się i jedziemy, na razie papa!

 

[pok]

powiem wam, ze jak sie w nocy te skurcze zrobily bardziej bolesne i przez godzine rowno co 10 minut, to mialam na buzi arbuza wielkiego. Mnie ta koncowka w ogole nie meczy ale tak bym juz ja chciala miec przy sobie (mimo calego strachu o to "jak to kurka bedzie?!").


gdzie kot pojechal?

 

[WIOLKA1509]

poczku kocurek chyba od mamy do siebie pojechal...tak mnie sie wydawa..kocie mam racje?

bedzie dobrze, dasz sobie ze wszystkim rade. teraz jeszcze tylko kilka stekow, krzykow i Zosia bedzie z toba a raczej z wami;-)