reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staraczki 30+

Magoo Szkoda nerwów na takie baby grrr moja teściowa w 4 m-ci spytała mi się - czy na pewno jestem w ciąży i czy to jest dziecko jej syna....także bez komentarza
 
reklama
Airfix o matko! Wzrokiem bym ją zabiła!
Ja mam fajną teściową, za to mama zapewnia mi atrakcje. O jej reakcji na ciąże wolałabym nie pamiętać. Jeśli zajdę raz jeszcze to najpierw powiem tacie żeby ją uprzedził i niech się nastawi na spotkanie ze mną, bo trzeciego razu mogę już nie wybaczyć. Wiem że ona źle nie chce, ale nieciekawie jej to wychodzi.
 
Airfix o matko! Wzrokiem bym ją zabiła!
Ja mam fajną teściową, za to mama zapewnia mi atrakcje. O jej reakcji na ciąże wolałabym nie pamiętać. Jeśli zajdę raz jeszcze to najpierw powiem tacie żeby ją uprzedził i niech się nastawi na spotkanie ze mną, bo trzeciego razu mogę już nie wybaczyć. Wiem że ona źle nie chce, ale nieciekawie jej to wychodzi.

To akurat też znam. Moja matka jak się dowiedziała, że w ciąży z drugim synem jestem to powiedziała - a może poronisz?
Więc o córeczce jej już w ogóle nie powiedziałam, dowiedziała się po fakcie a teraz o ciąży to się chyba w ogóle nie dowie bo nie utrzymuję z nią kontaktu a mieszka daleko (za co Bogu dzięki). A mój ojciec w ogóle nie wie, że żyję, o dzieciach nie wspominając...
Rodziny się nie wybiera, ale...
 
Magoo jeju strasznie to przykre :( ja jestem blisko z tatą. To bardzo mądry człowiek. Z mamą mamy trudne relacje. Niestety ona sama ze sobą ma problem. Książkę by można napisać...
 
hmmm. no prawda jest taka, że często brakuje mi matki, ale takiej prawdziwej, z którą można pogadać, pożalić się, wesprzeć trochę... Ale moja mi tego nigdy nie dała i nie da, więc nie ma co się roztkliwiać. A ojciec - cóż, był chorym psychicznie tyranem, zawsze strasznie się go bałam. Więc kiedy wreszcie zniknął z naszego życia, byłam raczej szczęśliwa. Nie mam za czym tęsknić. Dzięki Bogu udało mi się jakoś rozsądnie pokierować swoim życiem, skończyć studia, założyć rodzinę, mieć normalny, szczęśliwy dom, niezależnie od różnych potknięć.
Dla swoich dzieci jestem taką matką, jaką sama zawsze chciałam mieć. I pewnie dlatego też mam troje i czwarte w drodze...
A swoją drogą to jest niesamowite, że niezależnie od tego, czy ma się lat 5, 15 czy 40, zawsze potrzebuje się matki...
 
Magoo To widzę ze nie tylko ja mam tak pokrecona sytuacje rodzinna,a jeszcze na teściów też nie mam co liczyć - nie utrzymujemy kontaktu od 6lat.
 
Airfix - na szczęście swoje rodziny tworzymy obecnie same. Mamy więc to, co wypracujemy razem z naszymi mężami. Faceci, jak faceci, wielu rzeczy nie widzą, wiele olewają... Ale i my nie jesteśmy idealne, a jednak są z nami i wypełniają swoją połowę umowy tak starannie, jak potrafią. Przez różne wydarzenia z mojej przeszłości jestem raczej mało wylewna względem mojego męża, czym często go krzywdzę, bo facet naprawdę bardzo się stara. A ja mam tendencje do pomijania dobrych a piętnowania złych rzeczy.... Staram się być bardziej sprawiedliwa, mniej narzekająca, choć to niełatwe - mam taki zołzowaty charakter - wszystko robię szybko, jestem dość choleryczna i apodyktyczna, a jednak mój mąż potrafi mnie spacyfikować. Często śmieję się, że to jego mechanizm obronny - inaczej bym go pewnie zadręczyła...
 
Magoo jeju strasznie to przykre :( ja jestem blisko z tatą. To bardzo mądry człowiek. Z mamą mamy trudne relacje. Niestety ona sama ze sobą ma problem. Książkę by można napisać...
Dobrze, że masz chociaż tatę. A on Ciebie. A tak z ciekawości - czy Twój mąż jest do niego w jakimś stopniu podobny? Z charakteru, zachowania, dążeń? Bo podobno mamy tendencje do poszukiwania partnerów na zasadzie podobieństwa do ojca, lub jego całkowitego przeciwieństwa. Jak jest w Twoim przypadku?
 
reklama
Do góry