reklama
M
magoo
Gość
Witaj Skaba1. Chyba dobrze trafiłaś bo właśnie zaczyna się wysyp dwukreskowych testów. Coś więcej o sobie napiszesz? Jak nastrój dzisiaj? Kiedy spodziewana /niechciana @
M
magoo
Gość
A w ogóle dziewczyny - jak na Was wpływa jesień?
Ja się zrobiłam taka pogodnie-rozmarzona. Spędzam więcej czasu w domu, mniej w ogrodzie, choć wiele jeszcze zostało do zrobienia... Niedługo przyjdzie czas na palenie liści i pieczenie kartofelków... To smak mojego dzieciństwa. Uwielbiam... i nieważne, że palce poparzone, buzia usmarowana a kartofelki zawsze się trochę przypalą...
No i zapachy. Zapach palonych liści, grzybów w lesie, wieczornego chłodu...
Tak sennie i spokojnie się robi, jakby świat układał się do snu.
Ja się zrobiłam taka pogodnie-rozmarzona. Spędzam więcej czasu w domu, mniej w ogrodzie, choć wiele jeszcze zostało do zrobienia... Niedługo przyjdzie czas na palenie liści i pieczenie kartofelków... To smak mojego dzieciństwa. Uwielbiam... i nieważne, że palce poparzone, buzia usmarowana a kartofelki zawsze się trochę przypalą...
No i zapachy. Zapach palonych liści, grzybów w lesie, wieczornego chłodu...
Tak sennie i spokojnie się robi, jakby świat układał się do snu.
skaba1
sierpień'05 marzec'08
- Dołączył(a)
- 6 Maj 2007
- Postów
- 3 528
Airfix, magoo dziękuję za przywitanie
Mam nadzieję, że się na ten wysyp kreseczek załapię . Co prawda ostatnio jakoś mamy pod górkę, bo w ubiegłym miesiącu mąż się rozchorował, a tym razem ja. I właśnie dzisiaj postanowiłam zostać w łóżku, bo mając z tyłu głowy, ze może ewentualnie jakimś cudem nam się udało nie biorę żadnych leków, a jedynie miodzik, malinki i kocyk .
Termin @ mam na 09.10.15. Działać działaliśmy, a teraz pozostaje wyczekiwanie. Ale staram się podchodzić do tego na luzie. Nadejdzie właściwy czas!
Mam nadzieję, że się na ten wysyp kreseczek załapię . Co prawda ostatnio jakoś mamy pod górkę, bo w ubiegłym miesiącu mąż się rozchorował, a tym razem ja. I właśnie dzisiaj postanowiłam zostać w łóżku, bo mając z tyłu głowy, ze może ewentualnie jakimś cudem nam się udało nie biorę żadnych leków, a jedynie miodzik, malinki i kocyk .
Termin @ mam na 09.10.15. Działać działaliśmy, a teraz pozostaje wyczekiwanie. Ale staram się podchodzić do tego na luzie. Nadejdzie właściwy czas!
M
magoo
Gość
Magoo bardzo lubię jesień. I ogień w kominku. Od razu wszyscy są sobie bliżsi. I wspólne długie wieczory. Potrzebne mi takie spowolnienie po szalonym okresie wakacji.
To rozumiem jak mało co....
W wakacje właściwie wyprowadzam się z domu - niemal mieszkamy w ogrodzie. Jemy, dzieci bawią się całe dnie, śpią w ciągu dnia itp. To powoduje, że cokolwiek muszę zrobić, robię w biegu, bo dzieci zostają chwilowo same. Niby bezpiecznie, ale jednak - wolę zawsze mieć je na oku. No i goście, wyjazdy, powroty itp. A jesień przynosi takie spowolnienie. Mniej się dzieje, więcej czasu można poświęcić sobie nawzajem, domowi, sobie samej... A wieczorem dobra książka, herbata i spokój... Kocham wakacje, ale uwielbiam też ten święty spokój, który przynosi jesień. Bardzo za tym tęskniłam, choć nie zdawałam sobie z tego sprawy.
A tak bardziej przyziemnie - właśnie skończyła mi się @, kupiłam testy ovu, i zaczniemy wkrótce starania o maluszka... Może jesień przyniesie tę upragnioną drugą kreseczkę?
happymama82
szczęśliwa mama czwórki !
hej,
witaj skaba1 !
mnie dzisiaj boli brzuch typowo przedokresowo , podświadomie czuję że się nie udało ale nadzieja umiera ostatnia także... Stwiedziłam że te staranka kosztują mnie tyle energii , źle sypiam i wogóle że chyba po tym cyklu odpuszczam na jakieś 2-3 miesiące żeby skupić się na tych co mam w domu
witaj skaba1 !
mnie dzisiaj boli brzuch typowo przedokresowo , podświadomie czuję że się nie udało ale nadzieja umiera ostatnia także... Stwiedziłam że te staranka kosztują mnie tyle energii , źle sypiam i wogóle że chyba po tym cyklu odpuszczam na jakieś 2-3 miesiące żeby skupić się na tych co mam w domu
Happymama82 Mnie również te starania zaczynają męczyć,najgorsze dla mnie jest czekanie na test. Do tego z góry zakładam ze się nie uda i tak w kolko. To mój ostatni cykl staran,kolejny w maju dopiero.
Magoo Jaka Ty pozytywną osobna jesteś, że nawet z jesieni potrafisz wyciągnąć coś czego ja zupełnie nie dostrzegalam dla mnie jesień to zwykle-zimno,deszcz i ciągle uczucie zimna. Ja chyba dlatego tak źle to znoszę bo przez tarczyce nie toleruje zimna. Może jak wprowadzimy się do swojego domku to bedzie inaczej
Magoo Jaka Ty pozytywną osobna jesteś, że nawet z jesieni potrafisz wyciągnąć coś czego ja zupełnie nie dostrzegalam dla mnie jesień to zwykle-zimno,deszcz i ciągle uczucie zimna. Ja chyba dlatego tak źle to znoszę bo przez tarczyce nie toleruje zimna. Może jak wprowadzimy się do swojego domku to bedzie inaczej
M
magoo
Gość
Airfix, ja po prostu kocham życie. I mimo chwil zwątpienia, czasem chmurnych nastrojów, na co dzień cieszę się tym co mam. Może to jest kwestia wcześniejszych doświadczeń. Miałam dość ciężkie życie do pewnego momentu, potem jedną decyzją udało mi się wszystko odwrócić i teraz, niezależnie od problemów, które przecież nikogo nie omijają, odnalazłam swoje miejsce na ziemi.
Mam nadzieję, że dla każdej z Was przyjdzie taki moment....
Mam nadzieję, że nie będziecie musiały do niego dochodzić przez aż tyle błędów co ja...
Ale gdyby nie to wszystko, co się wydarzyło w moim życiu, nie byłabym tu gdzie jestem. Na dodatek u boku mężczyzny, który również przeszedł przez własne piekło i świata poza mną nie widzi...
Czego chcieć więcej? Może tylko wygranej w totka...
Mam nadzieję, że dla każdej z Was przyjdzie taki moment....
Mam nadzieję, że nie będziecie musiały do niego dochodzić przez aż tyle błędów co ja...
Ale gdyby nie to wszystko, co się wydarzyło w moim życiu, nie byłabym tu gdzie jestem. Na dodatek u boku mężczyzny, który również przeszedł przez własne piekło i świata poza mną nie widzi...
Czego chcieć więcej? Może tylko wygranej w totka...
reklama
skaba1
sierpień'05 marzec'08
- Dołączył(a)
- 6 Maj 2007
- Postów
- 3 528
Magoo wspaniale to napisałaś mądrość i doświadczenie życiowe przez ciebie przemawia
Happymama ja bardzo przeżyłam niepowodzenie w czerwcu, bo bardzo chciałam zrobić mężowi prezent na 40te urodziny, które będzie miał w lutym 2016. Ale od tej pory wrzuciłam na luz. Wierzę że dzieci przychodzą w najlepszym momencie, a nie wtedy kiedy nam się wydaje że to najlepszy moment. Wiem że trudno się z tym pogodzić gdy człowiekowi tak bardzo zależy i tak bardzo pragnie, ale gdy się w to uwierzy jest znacznie łatwiej czekać.
Happymama ja bardzo przeżyłam niepowodzenie w czerwcu, bo bardzo chciałam zrobić mężowi prezent na 40te urodziny, które będzie miał w lutym 2016. Ale od tej pory wrzuciłam na luz. Wierzę że dzieci przychodzą w najlepszym momencie, a nie wtedy kiedy nam się wydaje że to najlepszy moment. Wiem że trudno się z tym pogodzić gdy człowiekowi tak bardzo zależy i tak bardzo pragnie, ale gdy się w to uwierzy jest znacznie łatwiej czekać.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 574
Podziel się: