reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 30+

Cześć osaosa. Witamy w naszym gronie. Napisz coś więcej o sobie. A próbować zawsze warto. Poddasz się i potem będziesz żałować? Najwyżej, jeśli się (pukpuk w niemalowane) nie uda to powiesz - zrobiłam co mogłam...
 
reklama
U mnie w tym cyklu chyba też nic. Według ostatnich cykli powinnam dostać @ dziś lub jutro, a wg normalnych, sprzed ostatniej ciąży 20 ale test wyszedł mi negatywny. I to niby ten czuły, czyli nadziei raczej nie ma. A miałam takie przeczucie, że tym razem jednak będą dwie...
 
Osaosa Witaj. Próbować trzeba,nie poddawaj się. Ja mam motto -granica jest tam gdzie kończy się nadzieja. A nadzieję ze jeszcze będę kiedyś tulic maleństwo mam i chyba będę mieć zawsze.

Magoo Ja też liczyłam na ten cykl Ale prócz bólów @ nic mi nie jest. @ przyjdzie u mnie w sobotę pewnie jak w zegarku. Temp dziś mi spadła o 0,1 i wynik progesteronu bez rewelacji,na ciążę dużo za niski A przecież Duphaston biorę.
 
Airfix... może jednak?
Chyba próbuję pocieszyć i Ciebie i siebie. Najchętniej wypłakałabym się serdecznie komuś życzliwemu, ale m nie mogę a nikogo innego nie mam... Jakoś pociągnę dalej...
Każdego miesiąca tłumaczę sobie, że to pewnie dlatego, że (i tu lista domniemanych powodów) i to nic, i następnym razem się uda... I przychodzi następny miesiąc, kolejny raz robię test, serce wali, że mało nie wyrwie się z piersi a potem... uśmiecham się do siebie - jakbym sama sobie próbowała powiedzieć - na co ty liczyłaś? Nigdy jeszcze nie dostałaś niczego, czego tak bardzo pragnęłaś. Wiem, to destrukcyjne... Mam piękne, zdrowe dzieci, dobrego męża... ale. Chyba mam deprechę. Niby taka racjonalna, twardo stąpająca po ziemi, a jednak patrzę na siebie z boku i ... gdyby chodziło o kogoś innego, to już dawno wysłałabym tę osobę po pomoc, a sama - mam taką "inercję". Niechęć do jakichkolwiek ruchów, działania... Podrywam się momentami, zbieram, próbuję... a potem powietrze ze mnie uchodzi.
Wybaczcie dołowanie - chyba powinnam gdzie indziej się wywnętrzać...
 
Magoo Jakbym czytała o sobie. Ja w sumie robię test od razu z przekonaniem ze będzie jedna kreska i wcale nie jestem zła na siebie ze nie poczekalam do terminu @. Nigdy nie dostaje od życia tego co chce to czemu niby za 4lata teraz miałabym ujrzeć te dwie kreski. Co z tego ze chodzilam do lekarza tyle lat, nic to nie dalo. Moze po prostu ma sie nie udać i tyle. I nawet jak starania są na luzie to gadanie-wyluzuj. No nie wiem jak można wyluzować bardziej-może na bangji skoczyć. Z mezem nie mam co gadac ja czuje ze dla niego to jest bez znaczenia czy sie uda czy nie,ciagle slysze- uda sie. On do lekarza nie chce isc. A ja mam jeszcze tylko 1cykl na starania,potem w maju dopiero. Bo chce dziecko wiosenne lub wczesne lato. Zima i jesień odpada na urodzenie kolejnego. Już mam jedno -od małego chory i po szpitalach się wluczymy.
 
Magoo , przykro mi że negatyw, znam to uczucie rozczarowania :-(

Airfix - u mnie dwoje z lata i dwoje zimowych ze stycznia, i tak było źle ( ciąża w upały) i tak też ( mrozy i środek zimy) ale te zimowe dzieci mi na szczęście nie chorowały, teraz bardzo chciałam mieć wiosenne ale jak będzie czerwiec a nawet lipiec to też będę happy :tak:

u mnie dopiero 6dc więc czekam niecierpliwie na płodne dni :-D

pozdrawiam!
 
Airfix faktycznie faceci inaczej to przeżywają. Jak ja się dołowałam i robiłam badania przy pierwszych staraniach to moj m mowił, że wszystko z nami jest ok.i że się w końcu uda. Mój synek jest ze stycznia i chorował nam bardzo rzadko. Ja mam tydz. do okresu a dziś w nocy obudził mnie straszny ból podbrzusza jak na okres. Spałam na plecach i jak położyłam się na bok to powoli przestawało boleć.Pewnie @ idzie już dużymi krokami.
Magoo nie możesz się tak dołować. Masz już dzieci, czyli udało Ci się nie raz zajść w ciążę, tym razem też Ci się uda. Widocznie potrzebujesz trochę więcej czasu.Wiem, że to trudne bo po 30-tym roku życia zegar szybciej nam biję i to się niestety czuję.
Osaosa musisz próbować.Dużo jest kobiet, które dopiero po latach zachodzą w ciąże. Ja zaszłam po prawie 1,5 roku starań a u nas wszystko było ok.Tego niestety nie można zaplanować, wymaga to czasu i cierpliwości. Moja mama miała koleżankę, która na jednym jajniku urodziła 3 dzieci.
 
Dzięki za pocieszenia, dziewczyny. Ja sama też się tak pocieszam, mój m mówi, że pewnie te testy trefne są bo z tesco... ach, sama wiem, że to wszystko nie tak, ale czasem dopada mnie po prostu zwątpienie. Nie mam czasu i to jest presja, która powoduje, że każdy kolejny negatyw dobija bardziej. za 9 miesięcy skończę 40 lat. Umowa o pracę się kończy... Na dodatek jestem sama z mężem. Nie mam tak jak większość z Was, wsparcia mamy, siostry czy przyjaciół. Przeprowadziłam się niedawno, nikogo tu nie znam. Przyjaciele zostali tak daleko, że oj... A mieszkam teraz w takim małym grajdołku, gdzie wszyscy wszystko o wszystkich wiedzą, więc i tak nie miałabym szans tu z kimkolwiek szczerze pogadać. To trochę patowe. A z rodziną nie mam kontaktu od kilku lat. I tak zostanie, niezależnie od okoliczności (jak mówią - wiele można wybaczyć, ale nie wszystko).
Ale jeszcze raz dzięki za wsparcie, już się pozbierałam...
 
Airfix - co do zimowych i jesiennych dzieci - mam jedno z września i drugie z końca listopada - nie chorujące w ogóle. Więc to chyba jednak nie jest reguła. Za to w rodzinie jest dziecko z czerwca, które w szpitalu z zapaleniem płuc wylądowało jako 3-tygodniowy noworodek...
 
reklama
Magoo wiem ze to nie reguła z tym chorowaniem. Jednak to moje ostatnie dziecko będzie i chce doświadczyć tego wszystkiego inaczej niż z synkiem- zima,mróz, spacer graniczyl z cudem,a 10min spacer kończył się w szpitalu. Nie i jeszcze raz nie. Teraz chce z dwojeczka jak najwięcej czasu spędzać na dworze
 
Do góry