reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 30+

reklama
Mam 23 lata, od dwóch lat mieszkam z Właściwym, studiuję farmację, jestem straszną kociarą, mamy kota i psa huskiego, jesteśmy w trakcie pierwszego cyklu starań i wolałabym, żeby był tym owocnym cyklem.

Mlodziutka jestes :tak: co do psa my chcemy kupic labradora ,huskie sa super tylko kochaja dlugie spacery,a ja az tyle czasu to nie mam :-p
 
Magoo Ja nie czuje pustki z powodu tych strat,ja mam to ułożone w głowie po swojemu.Nie rozpamietuje dlatego ze nigdy nie widziałam na usg serduszka, ja poraniam parę dni po terminie @. Ja czuje tylko nie spełnienie w macierzyństwie, tak jakby brakowało kogoś:) takie dziwne uczucie
Wierzę, że w końcu Ci się uda. Może jakiś talizman by się przydał. Kiedyś - tak, żeby pocieszyć przyjaciółkę, która nie dość, że rozstała się z mężem, to jeszcze kilka dni później dowiedziała się, że jest w ciąży i poroniła krótko potem, powiedziałam, że pożyczę jej moją obrączkę, bo ona przynosi szczęście i w ciągu roku wszystko co złe się odwróci. I - nie uwierzysz - rok później byłam świadkiem na jej ślubie a 3 miesiące później trzymałam jej synka w ramionach... Nie wierzę, że obrączka ma jakąś szczególną moc, ale ona o dziwo uwierzyła. Sama potem mówiła, że choć wiedziała, że to irracjonalne, to mimo wszystko czuła, że to "ponoszenie" obrączki przyniosło jakąś przemianę. Pewnie to siła wiary przyniosła przemianę, albo moje serdeczne życzenia, ale się spełniło...
 
Mlodziutka jestes :tak: co do psa my chcemy kupic labradora ,huskie sa super tylko kochaja dlugie spacery,a ja az tyle czasu to nie mam :-p

Labladory są piękne :rofl2:
Tak, zazwyczaj tak bywa, ale to nie reguła, nasza za ogród nie chce wyjść, ile ona się napiszczy, naszczeka, o zgrozo! A nasz znajomy znowu ma psa, to nawet nie chce mu się podnieść nogi, żeby zrobić siusiu :nerd::nerd:
 
Magoo Ale cudnie:) dobra kobietka z Ciebie ze uzyczylas jej takiego swojego "talizmanu":) siła wiary działa cuda. Ja mam sukieneczke w szafie od 12lat i mam wielką nadzieję ze kiedyś ja ubiore coreczce :)
 
Airfix - może powinnam Ci wysłać sukieneczkę mojej córeczki? ;-) Ale wierzę w to, że Twoja własna, ta wymarzona przyniesie Ci więcej szczęścia....
Tak, żeby było weselej - o mojego drugiego synka staraliśmy się 8 miesięcy. Ale pracowałam dużo, delegacje, rozjazdy, dużo pracy, dużo stresów, więc nie dziwiło mnie to. Ale ponieważ atmosfera w firmie była iście "korporacyjna", dziewczyny zaczęły masowo zachodzić w ciążę. I tak się jakoś trafiało, że zachodziły wszystkie, które siedziały na pewnym brązowym krześle - pozostałe wszystkie były czarne. I wyobraźcie sobie - moje krzesło się zepsuło i "pożyczyłam" sobie to brązowe - stało tak bezpańsko - bo szef się wściekł i chciał je wyrzucić. No i tydzień później zrobiłam test a tu - dwie!!!
Szefa mało apopleksja nie wzięła, a ja czmychnęłam na l4... Bo wtedy w firmie tych ciąż było tyle, że żeby podrażnić szefa witałyśmy go słowami "witam i nie jestem w ciąży..." a ja pewnego dnia powiedziała "witam i jestem w ciąży" i szef zbladł.:-D
 
magoo haha z tym szefem to dobra historia, wyobrazam sobie jego mine:D
Airfix, zycze duzo wytrwalosci, ja nie mam dzieci ale skonczylam 30 lat i mam za soba jedno poronienie... mam nadzieje, ze teraz w koncu nam wszystkim sie uda:( A w jakich odstepach czasu zachodzilas w ciaze? Kurcze, podejrzewam, ze wszystkie badania masz juz porobione.... co mowia lekarze??
 
reklama
Magoo To ja chce takie brązowe krzesło hahah

Migduch Staram sie 4 lata z przerwami, głownie po 2-3 cyklach sie udaje. O synka sie staraliśmy 8 miesiecy ale wtedy sie młodym było to sie nie myślało czy to długo czy nie . Hmm lekarze jedni twierdza ze psychika i z tym sie zgodzę bo miałam traumę po porodzie, dopiero od pół roku podchodzę do tego inaczej, nie boje sie po prostu . Dziwne uczucie- człowiek chce być w ciazy ale nie chce rodzic :) ale to juz za mną. Teraz sie okazało ze mam krótka druga fazę cyklu wiec biorę duphaston i jest ładnie. Ale tez mam robione badania immunologiczne czy aby jakieś przeciwciała nie atakują zarodka i go nie niszczą. Wyniki juz są, ale dopiero po 21 pewnie je wyślą do mnie. Dużo mi dało prowadzenie wykresów temperatur , wchodzi w nawyk i jest jak nałóg :) a dużo można sie dowiedzieć o swoim cyklu juz na podstawie samych temperatur.
 
Do góry