reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2022

reklama
Każdy ma w życiu inne potrzeby i doświadczenia. Jeśli w obecnej sytuacji czujesz się bezpiecznie i jest Ci tak dobrze to nie ma w tym nic złego.

Ja osobiście nie wyobrażam sobie życia bez pracy. Nie dlatego, że ją tak strasznie kocham, nie dlatego że jest moja pasja. Nie wyobrażam sobie życia bez WŁASNEGO przychodu.
Nauczyło mnie tego życie i przede wszystkim życie mojej mamy, która po 20 latach małżeństwa została z długami, kredytem, małą mną i domem w stanie surowym. Chwilę wcześniej zostawiła swoją pracę, sprzedała z ojcem mieszkanie... Mieli zaczynać wspaniale życie na wsi. Ojciec się zakochał, porzucił nas z dnia na dzień, a ja musialam zamieszkać z dziadkami bo w domu nie było prądu, wody i jedzenia. Później ojciec wrócił (🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️) ale odchodził tak wieke razy i nigdy się nami nie przejmował. Czy był taki zanim się urodziłam? Nie. Starali się o mnie kilkanaście lat, moja mama nie mogła tego przewidzieć. Od tamtej pory mama rzuciła się w wir pracy, pracowała po kilkanaście godzin, 7dni w tygodniu. Na kilku etatach. Az zaczęła zarabiać dobrze. Wyremontowała dom, opłaciła mi studia i utrzymywała nas wszystkich. Całe życie wpajała mi, że najważniejszej żebym nigdy nie przeżywała tego co ona gdy musiała oddac mnie na pół roku bo nie miala 10 gr na kajzerke dla mnie. Nawet nie chce sobie wyobrażać ile kosztowało ją to wszystko co dzięki niej teraz mamy.
Dlatego od 16 roku życia pracuje, mam swoje pieniądze, place ze Stary wszystko po równo żebym nigdy niw usłyszała, że jestem ba jego utrzymaniu i żebym nigdy nie była od niego zależna. Ani ja ani nasze dzieci.
Właśnie u mnie rodzice tez są po rozwodzie i zassze mama mi mówiła żeby być nie zależna i wiecie studiowałam tyle kady na to poszło a Teraz co siedzę w domu tak naprawdę 🤷‍♀️ Raz właśnie w kłótni stary mi wypomniał ze robi na mnie i strasznie mnie zabolało 🤦‍♀️ I sama nie wiem 🤦‍♀️
 
Dostałam prace w logistyce ale stary mówi a nie idź siedź i nie poszłam i wiecie spoko teraz siedzieć ale tak mi przez głowę przechodzi ze może warto poszukać, być nie zależna od niego 🤷‍♀️
No to ja popieram @Zazuu - w życiu wszystko się mże zdarzyć i zawsze warto móc liczyć tylko na siebie. I mieć własne pieniądze, żeby w razie czego nie usłyszeć, ze jest się utrzymanką.
 
Właśnie u mnie rodzice tez są po rozwodzie i zassze mama mi mówiła żeby być nie zależna i wiecie studiowałam tyle kady na to poszło a Teraz co siedzę w domu tak naprawdę 🤷‍♀️ Raz właśnie w kłótni stary mi wypomniał ze robi na mnie i strasznie mnie zabolało 🤦‍♀️ I sama nie wiem 🤦‍♀️
Ja tez zawsze pracowałam. Studia praca jedna druga, zero czasu dla siebie. Ale zawsze miałam swoje pieniądze. Mimo, ze nie musiałam pracować bo rodzice by mi dali kasę to ja czułam, ze to nie fair, skoro mam ręce i mogę sama zarobić na moje wydatki, wyjazdy, aparat ortodontyczny itp. I pracowałam bez wytchnienia, co chciałam to sobie kupowałam. Później jak zamieszkałam z moim starym to każde z nas zarabiało, wszystkimi wydatkami się dzieliliśmy i co chcieliśmy to sobie kupowaliśmy. Później musiałam zrezygnować z pracy z różnych powodów i przyszedł COVID wiec ciężko było coś szukać. I to był najgorszy czas w moim życiu. Nie potrafiłam sobie poradzić z tym ze nie zarabiam. Co prawda miałam oszczędności ale mieliśmy tez sporo wydatków. Może to zabrzmi pusto, ale złe mi było z tym, ze nie mogłam sobie iść na zakupy i kupić co chce, za ile chce. U mnie było o tyle dobrze ze tak naprawdę dopóki nie znalazłam pracy miałam sporo oszczędności ( ale tez wydatków) i nie musiałam prości chłopa o chociażby złotówkę. I np. Spora cześć remontu pokrywałam z własnych oszczędności. Ale z tylu głowy miałam, ze jeśli nie znajdę pracy to tak to będzie wyglądało. I nie potrafiłam tego zdzierżyć.
Poza tym od siedzenia w domu dostawałam do głowy. I np. Mogłabym mieć zajęcia typu ogarnąć dom iść na siłownie, kawkę z koleżanka itp ale umiałabym się relaksować i spędzać tak czasu wiedząc, ze mój mąż jest w tym momencie w pracy i na mnie zarabia.
 
Myślę bardzo podobnie jak @Zazuu .
Całkiem niedawno rozwiodłam się po 17 latach małżeństwa. Pracuję od 19 roku życia. Przez długi czas uczyłam się i pracowałam jednocześnie, zdarzało się że pracowałam też na dwa etaty bo chciałam dorobić do budżetu domowego na jakieś ekstra wydatki. Poza tym zaawsze miałam swoje konto z jakimiś oszczędnościami. I dzięki temu mogłam odejść gdy już było bardzo źle. Gdy siedziałam pod domem w samochodzie i patrzyłam na okna nie chcąc wchodzić już do tego domu uświadomiłam sobie, że zasługuję na więcej i że muszę być w końcu ważna dla siebie, że mam pracę, doświadczenie i dam sobie radę niezależnie od tego czy będzie ktoś obok. Wyanjęłam mieszkanie i zaczęłam nowe życie. Bo mogłam to zrobić, bo byłam niezależna.
Życzę Ci zawsze układało Wam się świetnie ale pamiętaj, że życie pisze różne scenariusze. Zwłaszcza, że już usłyszałaś gorzkie słowa.
Właśnie u mnie rodzice tez są po rozwodzie i zassze mama mi mówiła żeby być nie zależna i wiecie studiowałam tyle kady na to poszło a Teraz co siedzę w domu tak naprawdę 🤷‍♀️ Raz właśnie w kłótni stary mi wypomniał ze robi na mnie i strasznie mnie zabolało 🤦‍♀️ I sama nie wiem 🤦‍♀️
 
Myślę bardzo podobnie jak @Zazuu .
Całkiem niedawno rozwiodłam się po 17 latach małżeństwa. Pracuję od 19 roku życia. Przez długi czas uczyłam się i pracowałam jednocześnie, zdarzało się że pracowałam też na dwa etaty bo chciałam dorobić do budżetu domowego na jakieś ekstra wydatki. Poza tym zaawsze miałam swoje konto z jakimiś oszczędnościami. I dzięki temu mogłam odejść gdy już było bardzo źle. Gdy siedziałam pod domem w samochodzie i patrzyłam na okna nie chcąc wchodzić już do tego domu uświadomiłam sobie, że zasługuję na więcej i że muszę być w końcu ważna dla siebie, że mam pracę, doświadczenie i dam sobie radę niezależnie od tego czy będzie ktoś obok. Wyanjęłam mieszkanie i zaczęłam nowe życie. Bo mogłam to zrobić, bo byłam niezależna.
Życzę Ci zawsze układało Wam się świetnie ale pamiętaj, że życie pisze różne scenariusze. Zwłaszcza, że już usłyszałaś gorzkie słowa.
Dokładnie. Poza tym, nigdy nie wiesz ile czasu będziecie się starać ( oczywiście życzę Ci żeby wam się udało jak najszybciej) ale jeśli nie ? Jeśli będą mijać kolejne miesiące? W tym czasie mogłabyś się rozwijać na polu zawodowym, albo przynajmniej mieć jakieś zajęcie, za które dostaniesz kasę, jak zajdziesz to będziesz tez mieć dodatkowe poeniadze np. z macierzyńskiego.
 
Właśnie u mnie rodzice tez są po rozwodzie i zassze mama mi mówiła żeby być nie zależna i wiecie studiowałam tyle kady na to poszło a Teraz co siedzę w domu tak naprawdę 🤷‍♀️ Raz właśnie w kłótni stary mi wypomniał ze robi na mnie i strasznie mnie zabolało 🤦‍♀️ I sama nie wiem 🤦‍♀️
Wiesz co dla mnie to bylby sygnal alarmowy. Zeby usiąść i pogadać. W kłótniach niestety czesto wychodzi cos co siedzi w człowieku jak zadra, bez rozwiązania tego moze byc kiepsko..

Ja tez od 3 roku studiów pracuje na etat, wxzesniej pracowałam w wakacje. Czasami musialam zonglowac ale sie dalo. Od 21 roku zycie bez pracy bylam tylko2 tygodnie, akurat jesna mi się skończyła i czekałam na rozpoczęcie kolejnej. Mam czasami mysli jak znajdę w ciążę czy nie przedłużyć wolnego o wychowawczy. Wiem ze dalibyśmy rade z pensji męża, ja mam dodatkowy maly dochod z mojego mieszkania panieńskiego które wynajmuje. Ale mam wątpliwości- lubie mieć swoja kase, moc kupic co chce bez proszenia/tłumaczenia. Daje to niezależność po prostu.
 
Dokładnie. Poza tym, nigdy nie wiesz ile czasu będziecie się starać ( oczywiście życzę Ci żeby wam się udało jak najszybciej) ale jeśli nie ? Jeśli będą mijać kolejne miesiące? W tym czasie mogłabyś się rozwijać na polu zawodowym, albo przynajmniej mieć jakieś zajęcie, za które dostaniesz kasę, jak zajdziesz to będziesz tez mieć dodatkowe poeniadze np. z macierzyńskiego.
Sama nie wiem narazie mi odpowiada to siedzenie w domu ale właśnie mysle często co by było gdybym sama została 😢 właśnie a stary mówi a siedź w domu nie morduj się ale lata lecą a ja ani dnia pracy nie mam tzn takiej żeby umowa była 🤷‍♀️
 
Hejo !
My dziś jedziemy na badania immunologiczne!
Miłego dnia wszystkim. Niech ten poniedziałek szybko zleci 😛
Trzymam kciuki 🤞
Gdyby to miało być kolejne dziecko to myślę że max do 42 bym sie mogła zdecydować ale pierwszego sobie nie wyobrażam... tak to przynajmniej rodzeństwo się zaopiekuje gdyby coś się stało...
No to ja nie mam szans do 42. Kobiety w mojej rodzinie niestety szybko przekwitają. Mama 38lat, babcia 40lat a prababcia też gdzie koło 40.
 
reklama
Dziewczyny podpisuje sie pod tym co piszecie, zdecydowanie nigdy nie pozwoliłabym sobie na to, zeby nie pracowac i byc w 100% zalezna finansowo od partnera. Pracowalam cale studia, na poczatku dorywczo, potem juz mialam w miare stała prace, a po studiach zaczęłam pracę na caly etat w zawodzie. W zyciu bywa roznie i warto zapewnic sobie bezpieczeństwo finansowe, ale musze podkreślić ze ja chyba nie potrafilabym nie pracowac... nawet jakbysmy byli obrzydliwie bogaci to otworzylabym sibie jakis biznes, byle miec cos swojego, bo uważam ze to tez jest ważne w zyciu zeby miec jakas swoja przestrzeń, swoje miejsce, zajecie, znajomych w pracy itp.
Wiadomo niektórzy maja prace, ktora jest ich pasja i kochaja to co robia, a niektorzy dzięki pracy moga robic to co kochają i pozwolic sobie na różne rzeczy. Ja należę do tej 2 grupy - po prostu nie mam jakiegos talentu, ktory pozwolilby na siebie zarobić 🤷‍♀️
Pamietaj, ze skoro teraz nie pracujesz i dajecie rade bez problemu to masz ten komfort, ze mozesz poszukac sobie na spokojnie pracy, w ktorej bedzie ci sie podobac 🙂
 
Do góry