reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2022

Pytam bo ja wlasnie w 9 dc miałam monitoring i pęcherzyk miał 10 mm ale endo 5mm, chcociaz lekarz mówił ze jeszcze może się dużo zmienić i chyba tez chcą mi podać ovitrelle ale to się dowiem ale wtorek mam wtedy 13 dc ✊🏻 A Twoje endometrium ile miało mm? 😉
Powiedziała, że idealnie 9mm 🙃
 
reklama
Tak nam lekarka zaleciła, powiedziała, że mamy dokładnie w piątek sie przytulać, w sb i nd wstrzymać i od poniedziałku do środy znów. Powiem Wam, że ja ogółem byłam lekko w szoku na tej wizycie, bo się nie nastawiłam, że będę miała owulacje, wiec chyba nie dopytałam o wszystko, a jak tak zaleciła to nie kwestionowałam. Teraz jak czytałam o tym zastrzyku to tez się zastanawiałam czemu tak akurat powiedziała
My w udanym cyklu z zastrzykiem współżyliśmy dzień przed, w dniu i przez 2 dni po zastrzyku. Nigdy nie wiadomo kiedy pęcherzyk pęknie...
Dziewczyny mam pytanie odnośnie śluzu przed @ , jak wiecie w ciąży nie byłam wiec nie wiem czy jest jakaś różnica w konsystencji/ kolorze jeżeli dojdzie do zapłodnienia? Czy podobnie jak przed @ - biel wizira i nie da sie po tym wywnioskowac czyli znowu to indywidualna sprawa?
Z góry dzięki za Wasze odpowiedzi :)
Ja teraz miałam typowy dla drugiej fazy cyklu, uczucie suchości i biały gęsty śluz. Dopiero jak już wiedziałam że jestem w ciąży w dniu spodziewanej @,lub nawet po to zrobił się wodnisty.
 
my staralismy sie od 7lat i 2roku temu poszlismy 1raz do kliniki, bylam wtedy w strasznym stanie psychicznym, na kazdej wizycie plakalam, pozniej dostalam wiatr w zagle, nowa nadzieja ze jestem w klinice i musi sie udać. Mamy na koncie 2nieudane próby ivf, przy przygotowaniach do drugiego ivf wyszla hiperinsulinemia, dostałam metformine, myslalam ze znalezlismy winowajce i teraz juz 100procent powodzenia...niestety kolejna porazka, doszlo do transferu ale wkrotce pojawil sie okres;( ale co mnie wtedy uratowało - podczas transferu poznalam dziewczyne ktora miala naprawde skomplikowana historie, ale tym razem jej transfer sie udal! oświeciła mnie, że same leki i transfer nic nie dadzą, jak sie nie zmieni wszystkiego w życiu - jej najbardziej pomogła akupunktura(też na nerwice), wyleczyła pcos i insulinoopornosc, tak ze wyniki super i przestała przyjmować leki! a i ruch wdrozyla ale nie za duzo tylko regularnie + zmieniła calkiem odzywianie. To był ten moment kiedy mnie oświeciło, dostałam od niej namiary(bardzo polecam gabinet medycyna energetyczna jak ktos jest z dolnego śląska) i zaczelam wprowadzac wszystkie zmiany, akupunktura wyregulowala mi cykle, dodała energii, zaczelam miec owulację bez zatrzyków na pękniecie, zero plamien przed miesiaczka(czasem trwało to tydzien!) wszystko sie zaczelo zmieniac, tez po wprowadzeniu zmian zywieniowych czulam sie lepiej, byłam mniej ospała, lepiej trawiłam itp, pozniej wszystkie wyniki wyszły w normie i bez leków miałam podchodzic do kolejnej stymulacji w lutym. Sprawy przybrały nieoczekiwany obrót i w Nowy rok okazało sie ze jestem w ciąży! dlatego chce Wam powiedzieć dziewczyny -koniecznie wprowadzcie zmiany do swojego życia bo same leki czy ivf nie są remedium. U mnie w tym całym procesie bardzo duzo sie zmieniło w psychice, odzyskałam spokój, zaczełam być mniej zestresowana, lepiej spać, to też miało wpływ na podejście do seksu i pozbycie sie paniki w tej fazie cyklu kiedy balam sie ze znow nadejdzie okres. Nie czekajcie tylko zacznijcie wprowadzac zmiany :-D
 
W tej kwestii chyba nie ma ,,dopiero'', są staraczki bardziej cierpliwe i mniej cierpliwe. Ja jestem w trakcie 5 cyklu i emocjonalnie źle to znoszę, huśtawka nastroju, na zmianę nadzieja i poczucie, że znowu się nie uda. A naprawdę staram się kontrolować emocje, zajmować się innymi sprawami i żyć wedle kalendarza, a nie kalendarzyka. Aktualnie jestem w drugiej połowie cyklu i cycki mnie nie bolą, kłucie w jajnikach ustąpiło, ze śluzu nic sensownego nie wywróżę... Także nastrój do dupy.

Ja już sama wariuje z ciekawości czy u Ciebie się udało :)
Cieszę się ze do Was dołączyłam -dostaje tu tyle wsparcia ❤️ Dziękuje 😘
U mnie teraz 6 cykl starań po kilku latach przerwy ale mam identyczne uczucia - nadzieja i rozczarowanie i tak na zmianę 🙁
Podobnie staram się żyć innymi rzeczami ale to jest okropnie trudne myśle ze dla nas wszystkich tutaj bez wyjątku :(
 
jakiej firmy test? o jakiej czułości? Dawaj fotkę ;)
Z allegro jakiś tani za 3zł więc staram się nie nakręcać. Czułość 10. Na fotce słabo widać bo mój tel robi kijowe zdjęcia ale załączam foto (robione po 5 min).
Sama już nie wiem czy sobie wkręcam, że coś tam jest...
 

Załączniki

  • 20220130_151742.jpg
    20220130_151742.jpg
    439,4 KB · Wyświetleń: 159
  • 20220130_151201.jpg
    20220130_151201.jpg
    497,4 KB · Wyświetleń: 162
  • 20220130_151143.jpg
    20220130_151143.jpg
    1,6 MB · Wyświetleń: 162
Z allegro jakiś tani za 3zł więc staram się nie nakręcać. Czułość 10. Na fotce słabo widać bo mój tel robi kijowe zdjęcia ale załączam foto (robione po 5 min).
Sama już nie wiem czy sobie wkręcam, że coś tam jest...
Na pierwszym i ostatnim zdjęciu widzę cień, ale powtórz jutro.
 
reklama
Mi by było żal tych 50 zł [emoji51] wolałabym zapłacić za badanie laboratoryjne i mieć konkretne wartości w odniesieniu do norm who a nie jakieś kolorowe papierki czy plamki, które i tak nic nie znaczą [emoji16] taki sam stosunek mam do tych testów na okres płodny ze śluzu czy jakoś tak [emoji39] No ale to moje podejście do sprawy. Jeśli chcesz sprobuj, jestem ciekawa [emoji3526]
Co do testów owulacyjnych, też uważam, że są do dupy. A z tymi męskimi testami tak się po prostu zastanawiałam, dlatego pytam, czy któraś z was miała z nimi do czynienia 😉 to zawsze szybciej i łatwiej, w domowych warunkach itp. niż umawianie się na wizyty do lekarza. Ale w sumie masz rację, lepiej mieć pewność i wykonać to laboratoryjnie
 
Do góry