reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2022

reklama
Dzięki dziewczyny! 😘
Zmiotło mnie to troche, nie powiem ze nie. Nie tak wyobrażałam sobie moje pierwsze 2 kreski w życiu. Ale wiem że nie ja pierwsza i pewnie nie ostatnia. Czekam do środy ale już wiem że jak coś to na następny cykl musze sie zaopatrzyć w proga
mnie też tak zmiotło jak się okazało, że buochem. Ale ze względu na to, że wszystko zadziało się tak szybko, to człowiek szybko doszedł do siebie. I wyłapałam biochema w pierwszym cyklu mierzenia temperatury... Oby u Ciebie jednak ta ciąża się rozkręciła 😘
 
mnie też tak zmiotło jak się okazało, że buochem. Ale ze względu na to, że wszystko zadziało się tak szybko, to człowiek szybko doszedł do siebie. I wyłapałam biochema w pierwszym cyklu mierzenia temperatury... Oby u Ciebie jednak ta ciąża się rozkręciła 😘
U mnie też pierwszy cykl z termometrem, piersze 2 kreski i pierwszy bichem 😁 ale ja myślę że mi pomogła metformina zajść. Teraz będę ją żarła jak cukierki 😂😂

A tak serio tak jak mówisz, wszystko dzieje się szybko, nie zdarzyłam nawet zacząć się cieszyć wiec moze i szybko minie 🤷🏽‍♀️

Edit. Pojawił się mini skrzep wiec jak wszystko będzie się działo w takim tempie to może i @Zazuu Z owulką dogonie 😱
 
A słuchajcie, zrobienie jutro zwykłego sikanego testu nic nie da? Będzie widać czy kreska ciemnieje czy nadal taki sam cień?
 
Jak ma się to skończyć to lepiej żeby szybko [emoji3064]
U mnie też pierwszy cykl z termometrem, piersze 2 kreski i pierwszy bichem [emoji16] ale ja myślę że mi pomogła metformina zajść. Teraz będę ją żarła jak cukierki [emoji23][emoji23]

A tak serio tak jak mówisz, wszystko dzieje się szybko, nie zdarzyłam nawet zacząć się cieszyć wiec moze i szybko minie [emoji2374]

Edit. Pojawił się mini skrzep wiec jak wszystko będzie się działo w takim tempie to może i @Zazuu Z owulką dogonie [emoji33]
 
A słuchajcie, zrobienie jutro zwykłego sikanego testu nic nie da? Będzie widać czy kreska ciemnieje czy nadal taki sam cień?
Tez o tym myslalam, ale chyba wole nastawić się na stratę i (oby 🤞) miło się w środę zaskoczyć niż wierzyć że jeszcze będzie dobrze i ponownie ryczeć w środę. Chciałabym się szybko ogarnąć po tym wiec daruje sobie jutro jakiekolwiek sprawdzanie
 
Tez o tym myslalam, ale chyba wole nastawić się na stratę i (oby 🤞) miło się w środę zaskoczyć niż wierzyć że jeszcze będzie dobrze i ponownie ryczeć w środę. Chciałabym się szybko ogarnąć po tym wiec daruje sobie jutro jakiekolwiek sprawdzanie
W sumie, masz rację. No to trzymamy kciuki!
I szczerze mówiąc, ja się cieszę z mojego wcześniejszego biochema. Moja psychika wtedy dostała informacje, że mogę zajść, że są owulacje, że mąż nie strzela ślepakami, że jest wszystko tylko trzeba trochę poprawić tu i ówdzie i na pewno będzie jeszcze dobrze!
 
W sumie, masz rację. No to trzymamy kciuki!
I szczerze mówiąc, ja się cieszę z mojego wcześniejszego biochema. Moja psychika wtedy dostała informacje, że mogę zajść, że są owulacje, że mąż nie strzela ślepakami, że jest wszystko tylko trzeba trochę poprawić tu i ówdzie i na pewno będzie jeszcze dobrze!
Coś w tym jest. Trzeba przetrwać, nie ma innego wyjścia...
 
Hej Kochane Staraczki,

Przeglądam forum regularnie, jednak ostatnio postanowiłam się nie udzielać… złapałam załamanie jakieś staraniowe. Kolejna próba cyklu stymulowanego, kolejne nadzieje, i kolejne rozczarowanie. Nie jest mi chyba dane być mamą. Przez ponad 2 lata, każdy mój cykl to walka. Tak wiem, wiele z Was ma podobnie, ale ja poczułam już, że nie udźwignę chyba dalej. Jest mi bardzo ciężko, i na pewno w tym odczuciu również nie jestem odosobniona… nie mogę już patrzeć na testy, mam dosyć wizyt, siedzenia na fotelu, przyglądania się temu głupiemu monitorowi usg, ciekawości ile ma ebro, wychodzenia z nadzieją, a potem ze łzami z toalety z kolejnym testem. Chciałabym, aby to było chwilowe, mam 36 lat i czuje podświadomie, że niepisane mi chyba być Mamą. Przepraszam za te słowa, wiem, że każda z Was tu żyje nadzieją, chęcią do tulenia maluszka, ale mi się jakoś ulało. Miałam nie pisać, ale sama już nie wiem ci myśleć. Pierwszy raz jestem w takim momencie i tak czuje…
 
reklama
Do góry