L
Ladycarooo
Gość
Kochana, nie wiem czy Ci to pomoże, czy nie, ale niestety takie kryzysy są wpisane w cykle większości z nas ja sama przeżyłam już większość możliwych stanów, włączając w to złość, żal, płacz, zazdrość, że dlaczego innym wychodzi a mi nie.Prawie 2 lata walki, żadnej ciąży. Jedyne co mogę ze swojej strony powiedzieć to pozwól sobie na te emocje, rycz, krzycz, złość się. A potem porozmawiaj ze sobą bardzo szczerze, porozmawiaj ze swoim starym. Ja w grudniu byłam w takim dole, że serio, otwierałam oczy rano i pierwszą moją myślą było "niech ten dzień się już skończy".Hej Kochane Staraczki,
Przeglądam forum regularnie, jednak ostatnio postanowiłam się nie udzielać… złapałam załamanie jakieś staraniowe. Kolejna próba cyklu stymulowanego, kolejne nadzieje, i kolejne rozczarowanie. Nie jest mi chyba dane być mamą. Przez ponad 2 lata, każdy mój cykl to walka. Tak wiem, wiele z Was ma podobnie, ale ja poczułam już, że nie udźwignę chyba dalej. Jest mi bardzo ciężko, i na pewno w tym odczuciu również nie jestem odosobniona… nie mogę już patrzeć na testy, mam dosyć wizyt, siedzenia na fotelu, przyglądania się temu głupiemu monitorowi usg, ciekawości ile ma ebro, wychodzenia z nadzieją, a potem ze łzami z toalety z kolejnym testem. Chciałabym, aby to było chwilowe, mam 36 lat i czuje podświadomie, że niepisane mi chyba być Mamą. Przepraszam za te słowa, wiem, że każda z Was tu żyje nadzieją, chęcią do tulenia maluszka, ale mi się jakoś ulało. Miałam nie pisać, ale sama już nie wiem ci myśleć. Pierwszy raz jestem w takim momencie i tak czuje…
Mi pomogło ustalenie ze sobą i mężem planu działania - co jeszcze jesteśmy w stanie zrobić, czego nie, ile czasu jeszcze będziemy walczyć, kiedy ewentualnie kończymy walkę i godzimy się z losem.
Wiem, że nie dla każdego takie coś jest dobre. Jest wiele dziewczyn, nawet tu, które są w stanie zrobić wszystko by zostać mamą. Musisz zastanowić się, ile jesteś w stanie zrobić, aby to się spełniło.
Naprawdę, mi takie przeanalizowanie bardzo pomogło.
Trzymaj się, przytulam. Pamiętaj, że tu dziewczyny naprawde rozumieją takie stany.