Staraczki 2022

[Ceonis]

Witam się w 4 dniu cyklu, niestety dopadła mnie choroba, gardło i zatoki to chce mi rozwalić. Pójdę dzisiaj do lekarza, mam nadzieję, że na testy na covida mnie nie wyślą mimo zaleceń Gin, nie wzięłam aromeku w 2 i 7 dniu cyklu, tylko biorę ciągiem od 2 do 6 dnia. Czuję się jak przestępca chciałam w sobotę iść na moni, mam nadzieję, że choróbsko mi przejdzie i normalnie pójdę

 

[zaz208622]

Oczekuję [emoji41]

P. S. Testeo dalej se mają cienie z dnia na dzień coraz mniejsze. Dziś już ledwo widoczne i całkowicie szare i nawet bym se myślała, że one tak mają gdyby nie fakt, że u Starego był bialutki

Oczywiście [emoji3]

 

[hachette]

Oczekuję [emoji41]

P. S. Testeo dalej se mają cienie z dnia na dzień coraz mniejsze. Dziś już ledwo widoczne i całkowicie szare i nawet bym se myślała, że one tak mają gdyby nie fakt, że u Starego był bialutki

Wyniki pewnie koło 16
A ja albo mam już majaki starcze albo coś tam nadal na tych testach ćmi, jak nic wywiozą mnie do Tworek

 

[hachette]

Teraz widzę, ze na tym zdjęciuto goowno widać, ale na żywo coś tam majaczy
Anyway, porażka wisi w powietrzu

 

[zaz208622]

Wierzę, znam pinki. Oczekuję. [emoji1696][emoji1696][emoji1696]

Teraz widzę, ze na tym zdjęciuto goowno widać, ale na żywo coś tam majaczy [emoji51]

 

[Chemik97]

Teraz widzę, ze na tym zdjęciuto goowno widać, ale na żywo coś tam majaczy
Anyway, porażka wisi w powietrzu

Czemu porażka? Ile jesteś dpo?

 

[hachette]

Czemu porażka? Ile jesteś dpo?

W czwartek 03.03 podawałam ovi, wiec 11 dni po zastrzyku, nie wiem kiedy była owulacja ale przyjmuję, ze dzień po zastrzyku.

 

[zaz208622]

U mnie była 4 dni po zastrzyku [emoji23] więc może i u Ciebie [emoji41]

W czwartek 03.03 podawałam ovi, wiec 11 dni po zastrzyku, nie wiem kiedy była owulacja ale przyjmuję, ze dzień po zastrzyku.

 

[Chemik97]

W czwartek 03.03 podawałam ovi, wiec 11 dni po zastrzyku, nie wiem kiedy była owulacja ale przyjmuję, ze dzień po zastrzyku.

Jak nie wiadomo kiedy była to chyba jeszcze nic straconego

 

[hachette]

Dzięki dziewczyny za dobre słowa, ale ciężko z siebie wykrzesać choćby odrobinę entuzjazmu po tym jak porażka na stałe wpisała się w nasz comiesięczny harmonogram. Po tej kresce z przed dwóch dni gdzieś tam zabiło mi mocniej serce, ale w takim przypadku dziś już kreska przecież powinna być mocniejsza Gdyby była przynajmniej tak samo widoczna to jeszcze bym się tego trzymała, a tu dupa zbita. No ale wstrzymam się z tym marazmem do popołudnia, niech się dzieje wola nieba