reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2022

My ze starym też zakończyliśmy walentynkowy dzień uprawianiem seksów 🤣 Ja też czułam w zeszłym cyklu, że to ten cykl, dopóki nie poszłam pewna siebie na drugi monitoring 😂 A dziś jest 6-ty dzień nowego cyklu i... Kompletnie nie mam żadnych oczekiwań 😝 Mam wyjebongo (jak na razie) 😎 Czekam na wyniki starego i zobaczymy co się zmieni i jakie będą dalsze plany
Ja też pokładałam w poprzednim cyklu ogromne nadzieje, miałam USG, zgadzały się owulaki, śluz płodny był i robota szła jak trzeba przez cały okres płodny. Dziś jestem w 10 dniu nowego cyklu i tak samo ja ty- 0 oczekiwań. Nastawiam się na marcową przerwę i kwietniowe starania, chociaż nie ukrywam że byłoby pięknie, jakby mnie los zaskoczył.
 
reklama
ma razie mój plan jest taki, że łykam tego wiesia i oczekuję by łykać NAC, no i nie mogę się doczekać bólu z ananasa 🤣 Z tego co mój ginek mówił, że jeśli wyniki starego będą ok, to wtedy pewnie drożność, ale najpierw oczekujemy jego wyniku. Śmialiśmy się ze starym, jak wracaliśmy z przychodni, że lekarz usiądzie do jego spermy z taką mini pęsetą i powiększającymi goglami na oczach, będzie wyciągał po jednym plemniczku i mówił ten ok, a ten do wyjebania i wyrzucał je na prawo i lewo 🤣
Widzę, że macie podobne dziwne rozkminy jak i my... ja i stary kiedyś wymienialiśmy obrzydliwe rzeczy, które produkuje ludzkie ciało. I tak na zmianę, śluz, pot, smarki... Nie jesteśmy normalnym małżeństwem xD
 
Cześć Dziewczyny! Mam trochę pytań, liczę na to, że podzielicie się ze mną swoją wiedzą i doświadczeniami 🤗
Nie tak dawno witałam się tutaj z Wami ze stwierdzonymi „tylko” niskimi parametrami nasienia. Dziś witam się ponownie z (prawdopodobnie) insulinoopornością 😢 Teoretycznie było u mnie wszystko ok, ginekologicznie wszystko super, ale cykle jakieś dziwne, owulacja późna albo miałam wrażenie, że wcale jej nie było, brak śluzu, bardzo krótka faza lutealna, skurcze podbrzusza zaraz po owulacji, a jednak progesteron dużo powyżej normy. Większość lekarzy mówiła, że jest super i to znak, że była owulacja, ale ja wiedziałam, czułam, że coś jest nie tak… chodziłam od lekarza do lekarza, aż w końcu po monitoringu owulacji, która okazała się być nieprawidłowa, polecono mi zrobić wskaźnik HOMA - wyszedł 3.68. Czekam teraz na wizytę u lekarza, ale chciałabym się trochę więcej jeszcze dowiedzieć na temat tego wszystkiego. Generalnie jestem w szoku, bo odżywiam się naprawdę dobrze, jestem w miarę aktywna i jestem szczupła, choć mimo wszystko jak na swoje gabaryty mam duzo tkanki tłuszczowej. I teraz moje pytania:
1. czy wiecie czy insulinoopornosc można stwierdzić jedynie na podstawie tego wskaźnika Homa, czy robić przed wizytą dodatkowo krzywa glukozowa/insulinowa?
2. Czy lepiej iść do diabetologa czy endokrynologa?
3. Jakie podejście maja lekarze? Przepisują leki czy raczej cisną, żeby po prostu przejść na ścisłą dietę?
Nie ukrywam, że zależy mi na czasie i bardzo chce, żeby te owulacje wrócily do normy. Nie staram się teraz jakoś bardzo długo, bo dopiero około 10 miesięcy, ale to juz moje drugie starania o dziecko, a te pierwsze - choć zakończone sukcesem - strasznie mnie przeczołgały… I naprawdę mam juz dość.
Z góry dzięki za Wasze odpowiedzi.
 
Jeśli przy takim homa nie dostaniesz leków będę bardzo zdziwiona.
Zarówno endokrynolog jak i diabetolog mogą prowadzić insulinooporność. Mnie bardziej sprawdza się współpraca z endo.
Aktualnie przy homa około 2,9 mam dawki Glucophage 3x1000
Cześć Dziewczyny! Mam trochę pytań, liczę na to, że podzielicie się ze mną swoją wiedzą i doświadczeniami [emoji847]
Nie tak dawno witałam się tutaj z Wami ze stwierdzonymi „tylko” niskimi parametrami nasienia. Dziś witam się ponownie z (prawdopodobnie) insulinoopornością [emoji22] Teoretycznie było u mnie wszystko ok, ginekologicznie wszystko super, ale cykle jakieś dziwne, owulacja późna albo miałam wrażenie, że wcale jej nie było, brak śluzu, bardzo krótka faza lutealna, skurcze podbrzusza zaraz po owulacji, a jednak progesteron dużo powyżej normy. Większość lekarzy mówiła, że jest super i to znak, że była owulacja, ale ja wiedziałam, czułam, że coś jest nie tak… chodziłam od lekarza do lekarza, aż w końcu po monitoringu owulacji, która okazała się być nieprawidłowa, polecono mi zrobić wskaźnik HOMA - wyszedł 3.68. Czekam teraz na wizytę u lekarza, ale chciałabym się trochę więcej jeszcze dowiedzieć na temat tego wszystkiego. Generalnie jestem w szoku, bo odżywiam się naprawdę dobrze, jestem w miarę aktywna i jestem szczupła, choć mimo wszystko jak na swoje gabaryty mam duzo tkanki tłuszczowej. I teraz moje pytania:
1. czy wiecie czy insulinoopornosc można stwierdzić jedynie na podstawie tego wskaźnika Homa, czy robić przed wizytą dodatkowo krzywa glukozowa/insulinowa?
2. Czy lepiej iść do diabetologa czy endokrynologa?
3. Jakie podejście maja lekarze? Przepisują leki czy raczej cisną, żeby po prostu przejść na ścisłą dietę?
Nie ukrywam, że zależy mi na czasie i bardzo chce, żeby te owulacje wrócily do normy. Nie staram się teraz jakoś bardzo długo, bo dopiero około 10 miesięcy, ale to juz moje drugie starania o dziecko, a te pierwsze - choć zakończone sukcesem - strasznie mnie przeczołgały… I naprawdę mam juz dość.
Z góry dzięki za Wasze odpowiedzi.
 
Cześć Dziewczyny! Mam trochę pytań, liczę na to, że podzielicie się ze mną swoją wiedzą i doświadczeniami 🤗
Nie tak dawno witałam się tutaj z Wami ze stwierdzonymi „tylko” niskimi parametrami nasienia. Dziś witam się ponownie z (prawdopodobnie) insulinoopornością 😢 Teoretycznie było u mnie wszystko ok, ginekologicznie wszystko super, ale cykle jakieś dziwne, owulacja późna albo miałam wrażenie, że wcale jej nie było, brak śluzu, bardzo krótka faza lutealna, skurcze podbrzusza zaraz po owulacji, a jednak progesteron dużo powyżej normy. Większość lekarzy mówiła, że jest super i to znak, że była owulacja, ale ja wiedziałam, czułam, że coś jest nie tak… chodziłam od lekarza do lekarza, aż w końcu po monitoringu owulacji, która okazała się być nieprawidłowa, polecono mi zrobić wskaźnik HOMA - wyszedł 3.68. Czekam teraz na wizytę u lekarza, ale chciałabym się trochę więcej jeszcze dowiedzieć na temat tego wszystkiego. Generalnie jestem w szoku, bo odżywiam się naprawdę dobrze, jestem w miarę aktywna i jestem szczupła, choć mimo wszystko jak na swoje gabaryty mam duzo tkanki tłuszczowej. I teraz moje pytania:
1. czy wiecie czy insulinoopornosc można stwierdzić jedynie na podstawie tego wskaźnika Homa, czy robić przed wizytą dodatkowo krzywa glukozowa/insulinowa?
2. Czy lepiej iść do diabetologa czy endokrynologa?
3. Jakie podejście maja lekarze? Przepisują leki czy raczej cisną, żeby po prostu przejść na ścisłą dietę?
Nie ukrywam, że zależy mi na czasie i bardzo chce, żeby te owulacje wrócily do normy. Nie staram się teraz jakoś bardzo długo, bo dopiero około 10 miesięcy, ale to juz moje drugie starania o dziecko, a te pierwsze - choć zakończone sukcesem - strasznie mnie przeczołgały… I naprawdę mam juz dość.
Z góry dzięki za Wasze odpowiedzi.
Hej :)
mi osobiscie bardziej odpowiada endo :) na poczatku stycznia wskaznik HOMA miałam 6,27 i zrobione obie krzywe tak jak mi dziewczyny tutaj doradzały, weszła dieta z niskim ig, ruch i przez pierwsze 3 tygodnie 1,5x 850 Siofor. po 3 tygodniach dawka zwiekszona do 3x850. Aktualnie -8 kg (przy dość sporej nadwadze), a wyniki z soboty daja wskaznik HOMA 2,71.
 
reklama
Cześć Dziewczyny! Mam trochę pytań, liczę na to, że podzielicie się ze mną swoją wiedzą i doświadczeniami 🤗
Nie tak dawno witałam się tutaj z Wami ze stwierdzonymi „tylko” niskimi parametrami nasienia. Dziś witam się ponownie z (prawdopodobnie) insulinoopornością 😢 Teoretycznie było u mnie wszystko ok, ginekologicznie wszystko super, ale cykle jakieś dziwne, owulacja późna albo miałam wrażenie, że wcale jej nie było, brak śluzu, bardzo krótka faza lutealna, skurcze podbrzusza zaraz po owulacji, a jednak progesteron dużo powyżej normy. Większość lekarzy mówiła, że jest super i to znak, że była owulacja, ale ja wiedziałam, czułam, że coś jest nie tak… chodziłam od lekarza do lekarza, aż w końcu po monitoringu owulacji, która okazała się być nieprawidłowa, polecono mi zrobić wskaźnik HOMA - wyszedł 3.68. Czekam teraz na wizytę u lekarza, ale chciałabym się trochę więcej jeszcze dowiedzieć na temat tego wszystkiego. Generalnie jestem w szoku, bo odżywiam się naprawdę dobrze, jestem w miarę aktywna i jestem szczupła, choć mimo wszystko jak na swoje gabaryty mam duzo tkanki tłuszczowej. I teraz moje pytania:
1. czy wiecie czy insulinoopornosc można stwierdzić jedynie na podstawie tego wskaźnika Homa, czy robić przed wizytą dodatkowo krzywa glukozowa/insulinowa?
2. Czy lepiej iść do diabetologa czy endokrynologa?
3. Jakie podejście maja lekarze? Przepisują leki czy raczej cisną, żeby po prostu przejść na ścisłą dietę?
Nie ukrywam, że zależy mi na czasie i bardzo chce, żeby te owulacje wrócily do normy. Nie staram się teraz jakoś bardzo długo, bo dopiero około 10 miesięcy, ale to juz moje drugie starania o dziecko, a te pierwsze - choć zakończone sukcesem - strasznie mnie przeczołgały… I naprawdę mam juz dość.
Z góry dzięki za Wasze odpowiedzi.
Mi insulinoopornosc stwierdziła endokrynolog na podstawie krzywej cukrowej/insulinowej. Został przepisany mi lek Glucophage(metformina) po którym się okropnie czułam i z miesiąca na miesiąc nie było poprawy po każdym zjedzeniu czegokolwiek miałam mdłości. Potem lek został zmieniony na Metformax i było po nim okej. Co do reszty pytań to niestety nie pomogę bo się nie orientuje. Jedno jest pewne nie jest to nic aż tak strasznego i nie wyklucza zajścia w ciążę, także znajdź dobrego lekarza zaraz dziewczyny Ci pewnie podpowiedzią co robić i będzie dobrze. ☺
 
Do góry