reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2022

Hej dziewczyny pisze do was bo tez byłam w takiej sytuacji jak wy . Staraliśmy się z mężem kolo 2-3 lat na początku żadnej presji ale z czasem już zastanawiałam się czy coś sie nie tak ze mną, ale badania wszystko okej jedynie to ta tarczyca hashimoto ale badałam się leki brałam okej czas mijał a na testach dalej 1 kreska .
Ale po paru latach udało się były to święta wielkanocne i zrobilam test bo skapnelam się ze @ mi się spóźnia i faktycznie 2 kreski radość była cudowna ale porwała tylko 8 tyg po poroniłam pojechałam na IP żeby mnie zbadali okropnie się bałam i trafiłam jeszcze na niemiłego lekarza który chciał już mi dawać tabletki żeby szybciej postępowalo poronienie ale nie pojechałam na następny dzień do mojej lekarki tez byłam zła bo oczywiście 200 zł musiałam zapłacić i niestety potwierdziła ale powiedziała żebym poroniła w naturalny sposób w domu wtedy będzie szybsza możliwość w staraniu się i tak zrobiłam i było bez komplikacji po jakimś czasie kiedy krwawienie ustało poszłam na kontrol czy wszystko okej miałam zielone światło i okazało się że zbliża się owulacja . No niestety ale nici z tego i tak to trwało następny rok . Ale czytajcie dalej kupiliśmy mieszkanie w szeregówce i zajęłam się remontem z mężem więc wykuzowalam psychicznie z tą taką mozna powiedzieć chorobliwa chęcią bycia mamą i tutaj przyznam wam rację że jest coś takiego jak blokada . Poszłam na kontrol do innego lekarza faceta i powiedziałam mu o swojej historii a był naprawdę przemiły żartobliwy z czego są dzieci z sexu nie ma co 2 dni jak wiesz ze zaczynają ci się dni płodne to z mężem czadu no słucham go okej , cykle mam 30-35 dniowe wiec zaliczają się do reguralnych i owulacje miałam miedzy 14-20 dniem plus minus 2 dni wzięłam jeszcze lek bo miałam problemy z infekcjami nawracającymi ale po tym leku szybko mi przeszło . Zbliżały się dni płodne no to dajemy czadu z mężem dzień w dzień i jeszcze ważne lekarz mówi że wiele kobiet robi blad bo od razu wstaje i idą pod prysznic a tak to minimum z 1h powinno się leżeć w łóżku można nogi oprzeć o ścianę jak na świece żeby sperma dotarła gdzie ma dotrzeć i tak nie myślałam mocno o tym bo tutaj dalej remont jakie meble zajęłam głowę czymś innym i tak chodziłam do pracy i jakoś tak mi bardzo było gorąco ale ze aż za męczyłam się i kawę piłam i tak inaczej mi posmakowala i weszłam na kalendarzyk a tam ze @ mi się spóźnia nawet o tym zapomniałam no to ja po test nie mogłam się powstrzymać ale dotrwalam rano wstałam o 5 bo na 6 do pracy a tam 2 kreski jejku ale się cieszyłam . Wiec z mojego doświadczenia powiem wam troszkę wyluzować, mi te testy owulacyjne temperatury nic nie dały tylko jeszcze bardziej stresowały. Wszystko jest w naszych głowach . A teraz mija mi 38 tc wiec końcówka [emoji173] życzę wam z całego serca żeby wam się udało tylko najważniejsze żeby sex był przyjemnością a nie chodz kochanie idziemy robić dziecko oddajcie się fantazji i przyjemność a zobaczycie różnice [emoji3059] pozdrawiamy z Kają[emoji1768]

Większego pier.dolenia nie słyszałam, ale tak to jest, jak to mówi ktoś kto nie ma fizjologicznych, anatomicznych, immunologicznych i innych problemów z zajściem i utrzymaniem zdrowej ciąży. Daruj sobie, nikt tu nie chce tego słuchać. Nie wiem w ogóle jak tu zawedrowalas, ale to nie miejsce dla Ciebie.
 
reklama
Większego hejtu nie widziałam , chciałam się podzielić swoją historią, szczerze może w jakiś sposób pomóc ale róbcie co chcecie . Przykre to a zarazem popier....lone . Akurat choruje na hashimoto i nikogo tutaj nie chciałam obrazić.
Poza tym jestem po stracie dziecka i wiem jaki to ból więc mi nie gadaj ze nie wiem co to jest strach przed kolejną stratą dziecka.

Serio aż się poryczalam tak mi przykro ze tak to odbieracie .
 
Następnym razem pomyśl to nie będziesz płakać [emoji2272]
Sądzisz że jak staram się 3 lata i poroniłam 3 razy to właśnie przez to, że nie byłam wyluzowana? Dobrze wiedzieć.
Następnym razem się wyluzuje[emoji2272]
Tu są kobiety, które starają się latami, traciły ciążę i mają realne PROBLEMY z zajściem w ciążę. Luzowanie mają dawno za sobą

Idz jeszcze napisz na wątku in vitro, że nie muszą go robić bo Ty zaszłaś w ciążę jak wyluzowalas. Po co dziewczyny mają tracić kasę jak tu taki news[emoji6]


Większego hejtu nie widziałam , chciałam się podzielić swoją historią, szczerze może w jakiś sposób pomóc ale róbcie co chcecie . Przykre to a zarazem popier....lone . Akurat choruje na hashimoto i nikogo tutaj nie chciałam obrazić.
Poza tym jestem po stracie dziecka i wiem jaki to ból więc mi nie gadaj ze nie wiem co to jest strach przed kolejną stratą dziecka.

Serio aż się poryczalam tak mi przykro ze tak to odbieracie .
 
Większego hejtu nie widziałam , chciałam się podzielić swoją historią, szczerze może w jakiś sposób pomóc ale róbcie co chcecie . Przykre to a zarazem popier....lone . Akurat choruje na hashimoto i nikogo tutaj nie chciałam obrazić.
Poza tym jestem po stracie dziecka i wiem jaki to ból więc mi nie gadaj ze nie wiem co to jest strach przed kolejną stratą dziecka.

Serio aż się poryczalam tak mi przykro ze tak to odbieracie .

Akurat hashimoto jest jednym z mniejszych problemów z jakimi się tu dziewczyny zmagają. Jakbyś wykazała się odrobina chęci to poczytałabyś właśnie tu na wątku, ze większość dziewczyn nie lubi rad typu „wyluzuj” [emoji6] bo są to najgorsze rady na świecie dla par, które się zmagają z niepłodnością. Ty to nazywasz hejtem, a ja granicą tolerancji na „dobre rady”.
 
Następnym razem pomyśl to nie będziesz płakać [emoji2272]
Sądzisz że jak staram się 3 lata i poroniłam 3 razy to właśnie przez to, że nie byłam wyluzowana? Dobrze wiedzieć.
Następnym razem się wyluzuje[emoji2272]
Tu są kobiety, które starają się latami, traciły ciążę i mają realne PROBLEMY z zajściem w ciążę. Luzowanie mają dawno za sobą

Idz jeszcze napisz na wątku in vitro, że nie muszą go robić bo Ty zaszłaś w ciążę jak wyluzowalas. Po co dziewczyny mają tracić kasę jak tu taki news[emoji6]
napewno nie napisałam tego złośliwie jak wy odpisujecie, po pierwsze nie jednej pomogło wyluzowanie po kilku stratach więc troszkę wyrozumiałości i zatrzymania hejtu dla siebie.
Ja już się napłakałam przez takie jak wy które wszystkie rozumy pozjadaly.

Nikomu nic złego nie zrobiłam .
Życzę wam wszystkiego dobrego zeby każdej sie udało. ❤

Ale take czasu ze kobieta dla kobiety coraz bardziej wrogiem.

A do tych co tylko komentować i hejtowac umieją karama wraca pamiętajcie .
 
Ale kto pytał? Nikt.
napewno nie napisałam tego złośliwie jak wy odpisujecie, po pierwsze nie jednej pomogło wyluzowanie po kilku stratach więc troszkę wyrozumiałości i zatrzymania hejtu dla siebie.
Ja już się napłakałam przez takie jak wy które wszystkie rozumy pozjadaly.

Nikomu nic złego nie zrobiłam .
Życzę wam wszystkiego dobrego zeby każdej sie udało. [emoji173]

Ale take czasu ze kobieta dla kobiety coraz bardziej wrogiem.

A do tych co tylko komentować i hejtowac umieją karama wraca pamiętajcie .
 
napewno nie napisałam tego złośliwie jak wy odpisujecie, po pierwsze nie jednej pomogło wyluzowanie po kilku stratach więc troszkę wyrozumiałości i zatrzymania hejtu dla siebie.
Ja już się napłakałam przez takie jak wy które wszystkie rozumy pozjadaly.

Nikomu nic złego nie zrobiłam .
Życzę wam wszystkiego dobrego zeby każdej sie udało. [emoji173]

Ale take czasu ze kobieta dla kobiety coraz bardziej wrogiem.

A do tych co tylko komentować i hejtowac umieją karama wraca pamiętajcie .


Poczytaj i postaraj się postawić w sytuacji tych osób zanim następnym razem pójdziesz głosić dalej swoje rady. To się nazywa empatia, takie egzotyczne słowo, umiejetność postawienia się w cudzej sytuacji i współodczuwania ich emocji.

Straszenie karmą zostaw dla swoich bliskich [emoji6]
 
A z in vitro to przesadzasz.
Chociaż dodam że koleżance tylko zastalo in vitro zero szans na normalne zapłodnienie i co udało się naturalnie cud.

Szok i niedowierzanie ile tutaj w was jadu .

Nie będę się denerwować.
Kończę tą konwersację pełną jadu i niezrozumienia.
 
A z in vitro to przesadzasz.
Chociaż dodam że koleżance tylko zastalo in vitro zero szans na normalne zapłodnienie i co udało się naturalnie cud.

Szok i niedowierzanie ile tutaj w was jadu .

Nie będę się denerwować.
Kończę tą konwersację pełną jadu i niezrozumienia.

Jedyna osoba która się wykazała brakiem jakiegokolwiek zrozumienia jesteś Ty [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]
 
reklama
Do góry