reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki 2022

reklama
no właśnie jakoś to wszystko zawodowo i wakacyjnie tak się poskładało fajnie, że może łaskawie i ciąża by mi się fajnie złożyła? :D
A tak z ciekawości, gdybyś zaszła w ciążę przed wyjazdem, odwoływałabyś? Tak głupio pytam, bo ja swojego będę męczyć o wyjazd we wrześniu, a teoretycznie coś by się mogło do tego czasu wydarzyć. Nie mówię tu o sytuacji z zaleceń lekarza, tylko czy ty byś się w razie braku przeciwwskazań odważyła :)

A co do filmu, ja z moim starym uwielbiam oglądać filmy akcji i dramaty z lat 80 i 90. To jest ten rodzaj kina, który go nie męczy, plus klimat jest fajny- teraz już tak filmów nie robią. Aż się przypominają czasy, kiedy za dzieciaka wracało się z podwórka na 20.00 żeby z ojcem obejrzeć ,,superkino''🙂
A z nowszych ostatnio oglądałam Koneser; Szczygieł i te dwa wydają mi się dosyć przystępnym, kinem, takim co was psychicznie nie załamie, a przyjemnie się ogląda i można się wciągnąć.

Marriage Story i Her uwielbiam, ale mój chłop by nie dotrwał nawet do połowy 😂
 
A tak z ciekawości, gdybyś zaszła w ciążę przed wyjazdem, odwoływałabyś? Tak głupio pytam, bo ja swojego będę męczyć o wyjazd we wrześniu, a teoretycznie coś by się mogło do tego czasu wydarzyć. Nie mówię tu o sytuacji z zaleceń lekarza, tylko czy ty byś się w razie braku przeciwwskazań odważyła :)

A co do filmu, ja z moim starym uwielbiam oglądać filmy akcji i dramaty z lat 80 i 90. To jest ten rodzaj kina, który go nie męczy, plus klimat jest fajny- teraz już tak filmów nie robią. Aż się przypominają czasy, kiedy za dzieciaka wracało się z podwórka na 20.00 żeby z ojcem obejrzeć ,,superkino''🙂
A z nowszych ostatnio oglądałam Koneser; Szczygieł i te dwa wydają mi się dosyć przystępnym, kinem, takim co was psychicznie nie załamie, a przyjemnie się ogląda i można się wciągnąć.

Marriage Story i Her uwielbiam, ale mój chłop by nie dotrwał nawet do połowy 😂
Może i ja się wypowiem, bo poniekąd mnie to dotyczy i zaczęłam ten temat.
To nie jest tak, że chce się mieć dzieci, nie udaje się, a potem wchodzi się w taki okres, gdzie nie chce/nie powinno się być w ciąży i nagle cieszy to, że przez najbliższy czas się w niej nie będzie bo to czy tamto. Ja myślę, że jakby się zaszło to byłaby wielka radość i myślę, że każda z nas poświęciłaby wszystko. Cała reszta świata zeszlaby na dalszy plan, bo jednak ma się w życiu jakieś priorytety. Ale skoro się wie, że ciężko jest zajsć i że to się raczej nie uda, to widzi się plusy tego, że jednak się w tej ciąży nie będzie. To działa pocieszająco na psychikę.
Ja np gdybym mogła sobie wybrać i wiedzieć, że na pewno uda mi się w tym czy innym miesiącu, to przesunęłabym to na jesień. Taki świadomy wybór. A że w naszym przypadku nie można wybrzydzać, to każdy czas jest okej
 
A tak z ciekawości, gdybyś zaszła w ciążę przed wyjazdem, odwoływałabyś? Tak głupio pytam, bo ja swojego będę męczyć o wyjazd we wrześniu, a teoretycznie coś by się mogło do tego czasu wydarzyć. Nie mówię tu o sytuacji z zaleceń lekarza, tylko czy ty byś się w razie braku przeciwwskazań odważyła :)

A co do filmu, ja z moim starym uwielbiam oglądać filmy akcji i dramaty z lat 80 i 90. To jest ten rodzaj kina, który go nie męczy, plus klimat jest fajny- teraz już tak filmów nie robią. Aż się przypominają czasy, kiedy za dzieciaka wracało się z podwórka na 20.00 żeby z ojcem obejrzeć ,,superkino''🙂
A z nowszych ostatnio oglądałam Koneser; Szczygieł i te dwa wydają mi się dosyć przystępnym, kinem, takim co was psychicznie nie załamie, a przyjemnie się ogląda i można się wciągnąć.

Marriage Story i Her uwielbiam, ale mój chłop by nie dotrwał nawet do połowy 😂
Koneser jest super :)
Pierwsza część jest nie do mnie, ale pozwolę sobie odpowiedzieć - ja biorę ślub we wrześniu i gdybym zaszła to lekarz pewnie zabroni mi na nie iść 😂 wiec ja bym odwoływała 🤷🏻‍♀️ Ale to z zaleceń lekarza 🤷🏻‍♀️
 
Może i ja się wypowiem, bo poniekąd mnie to dotyczy i zaczęłam ten temat.
To nie jest tak, że chce się mieć dzieci, nie udaje się, a potem wchodzi się w taki okres, gdzie nie chce/nie powinno się być w ciąży i nagle cieszy to, że przez najbliższy czas się w niej nie będzie bo to czy tamto. Ja myślę, że jakby się zaszło to byłaby wielka radość i myślę, że każda z nas poświęciłaby wszystko. Cała reszta świata zeszlaby na dalszy plan, bo jednak ma się w życiu jakieś priorytety. Ale skoro się wie, że ciężko jest zajsć i że to się raczej nie uda, to widzi się plusy tego, że jednak się w tej ciąży nie będzie. To działa pocieszająco na psychikę.
Ja np gdybym mogła sobie wybrać i wiedzieć, że na pewno uda mi się w tym czy innym miesiącu, to przesunęłabym to na jesień. Taki świadomy wybór. A że w naszym przypadku nie można wybrzydzać, to każdy czas jest okej
W pełni się z tobą zgadzam, ale chodziło mi trochę o coś innego. Wszystkie tutaj staramy się z pewnymi wysiłkami, robimy badania, latamy po lekarzach i zastanawiam się, czy w przypadku ciąży to by się przełożyło na chuchanie i dmuchanie na siebie, tak że np. lekarz daje zielone światło na wyjazd, a kobieta i tak się boi i dla ostrożności woli odwołać.
 
W pełni się z tobą zgadzam, ale chodziło mi trochę o coś innego. Wszystkie tutaj staramy się z pewnymi wysiłkami, robimy badania, latamy po lekarzach i zastanawiam się, czy w przypadku ciąży to by się przełożyło na chuchanie i dmuchanie na siebie, tak że np. lekarz daje zielone światło na wyjazd, a kobieta i tak się boi i dla ostrożności woli odwołać.
A, no chyba, że tak 😉 no to już nasza Lejdi musi się wypowiedzieć 😁
 
Dziewczyny, melduję się ;) Dziękuję za Wasz pozytywny przekaz myśli- pomogło, bo drożność poszła jak po maśle ;) Zrobili mi przy okazji sto badań za miliony (dobrze, że nfz płaci ;) ) No i kurła, okazało się, że mam insulinooporność... Fuck! 😔 A wcześniej dwóch endokrynologów mówiło, że wyniki git. Ehhh, dobrze, że już wiem. Muszę dopaść jakiegoś dietetyka i nauczyć się nie żreć lodów, ciastek i czekolady.... Łeeeee....
hej, super, że wszystko ok! rozumiem, że jajowody drożne?
A IO miałaś krzywą i 2 lekarzy Ci powiedziało, ze ok? Czy po wynikach na czczo?
 
reklama
A tak z ciekawości, gdybyś zaszła w ciążę przed wyjazdem, odwoływałabyś? Tak głupio pytam, bo ja swojego będę męczyć o wyjazd we wrześniu, a teoretycznie coś by się mogło do tego czasu wydarzyć. Nie mówię tu o sytuacji z zaleceń lekarza, tylko czy ty byś się w razie braku przeciwwskazań odważyła :)
Powiem Ci, że nie mam bladego pojęcia. Chyba naprawdę zaczęłabym się zastanawiać jakby taka sytuacja nastała. Teraz myślę, że raczej bym nie poleciała. Ale jakbym była w sytuacji to kto wie co bym zrobiła.
 
Do góry