reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki 2022

reklama
Hej dziewczyny, u mnie piękna pogoda więc opalanko w planach (na balkonie 😅😉) ale mam też pytanie techniczne, ile razy w trakcie owu robiłyście monitoring? Co dwa dni? Czy to lekarz ustala?
U mnie lekarz ustalal ale byłam 3 razy. W piątek miałam 3 pęcherzyki bez dominującego, w poniedziałek już 2, w środę miałam owulacje.
 
Widziałam że wczoraj był dzień ogólnego żalu tutaj, sama miałam napisać, ale zaczęłam pić wino i razem z nim smutek odpłynął. A mianowicie byliśmy wczoraj na chrzcinach, w najbliższej rodzinie więc malucha widuję na codzień. I wcale nie podchodziłam sceptycznie do tego dnia i nie spodziewałam się że ten dzień będzie miał na mnie taki wpływ 😔 Popłakałam się w kościele na słowa księdza, modlitwę matki i jakaś gadka o macierzyństwie i jako dziecko to największy dar, coś w tym stylu. I jakoś tak mocno to wszystko mnie dotknęło jak zdałam sobie sprawę że może my nigdy tego nie doświadczymy 😔 Jakoś tak pierwszy raz taka myśl tak na poważnie pojawiła się w mojej głowie. Do tego siedzieliśmy na przeciwko jakiś obcych ludzi(nie lubię obcych i się integrować, a miał tam siedzieć kto inny ale się wepchali😂) z jakoś 3 letnim dzieckiem i słuchałam pierdół: "a wiecie co dzisiaj zrobiiiiła??". No i wogóle była masa biegających dzieci... Ja ogólnie za dziećmi nie przepadam, nie umiem z nimi rozmawiać, irytują mnie, poza pojedynczymi wyjątkami 😂 Ale swojego oczywiście pragnę, jednak pojawiła się taka nutka niepewności, zwątpienie, nie potrafię tego dobrze opisać słowami... Chyba próbuję zastosować mechanizm obronny i jedne myśli (może odpuścić starania?) stłamsić innymi (nie nadaję się na matkę bo nie mam podejścia do dzieci, cierpliwości, więc może lepiej żebym ich nie miała)... No i masa takich pierdół kotłuje się w głowie. Wszystko to trwało do momentu jak we 3 które od dawna się starają i żadna nie osiągnęła celu, żadna nie znająca powodu, usiadłyśmy w fajnym kąciku na dworze i raczyłyśmy się winkiem, wtedy zrobiło się cudownie 😊🤩
Do tego znajoma wrzuciła na fb zdj z konkretnym brzuchem, a pamiętałam że jeszcze ma malutkie dziecko tak powyżej roczku i znów w udanej zaawansowanej ciąży 😔 Taka rodzina z obrazka... I znów czarne myśli wróciły. Eh, wyżaliłam się i ja, czekając na okres tuż za rogiem.
 
Ostatnia edycja:
reklama
IMG_20220508_163145.jpg
 
Do góry