Jula19
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Listopad 2021
- Postów
- 9 672
kurczeW tamtym tygodniu robiłam. Wczoraj robiłam. Wiadomo, biel aż raziła
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
kurczeW tamtym tygodniu robiłam. Wczoraj robiłam. Wiadomo, biel aż raziła
No niestetykurcze
No tu cię nie pociesze bo około 3 lat ale z przerwami. Najpierw około pół roku intralipid i steryd bez efektu. Później gdzieś 3 miesiące z lekarzem NPR inny zestaw leków i sam steryd i się udało. Wiadomo każdy jest inny więc nie da się do końca określić.A ile to trwało ? Ja jestem przerażona tym czasem i ze coś pójdzie nie tak
Ja po trzech latach wylądowałam u psychiatry i na terapii tak bardzo się boje powtórki że szokTak bardzo rozumiem Twoje wkurwienie i łzy
W niepłodności nie ma nic głupiego tylko same nasze straszne wytwory przemęczonej głowy jak wyszły bardzo złe wyniki mojego męża z nasienia to ja sobie tak myślałam że z byłym pewnie już dawno bym miała dzieci bo on wtedy już drugie miał w drodze albo gdzieś z tyłu głowy myślałam o jakimś nasieniu dawcy albo żeby jakiegoś gościa zalać w trupa i wykorzystać taki trochę śmiech przez łzyMoże to głupie ale ja czasem się zastanawiam, ze gdyby nie ja to mój mąż mógłby już być ojciec z kimś innym… a przeze mnie ma dzieci
ja przez jakiś czas brałam psychotropy bo byłam załamana, ze z łóżka mi się nie chciało wstawac..Ja po trzech latach wylądowałam u psychiatry i na terapii tak bardzo się boje powtórki że szok
Jak ja was rozumiem...w prawdzie staram się ,,dopiero'' 7 cykli, ale jestem nadwrażliwcem i zdarzają mi się momenty kiedy czuję, że serce mi pęknie ze smutku i rozczarowania. Przechodziłam w przeszłości długi epizod depresyjny i bardzo zwracam teraz uwagę na swoje zdrowie psychiczne, starając się reagować w porę zanim wpadnę w spiralę załamania.ja przez jakiś czas brałam psychotropy bo byłam załamana, ze z łóżka mi się nie chciało wstawac..
tak, dużo osób polecało mi terapię, ale tak nie mogę się przemóc, zebrac... Póki co jest lepiej, jak dałam sobie deadline starań., jakby moja głowa wie, ze to nie bedzie trwało wiecznie. Życie od okresu do okresu. Teraz jak mam wstrzymane starania to szkoda mi tych miesięcy, ale jednak chyba jest mi potrzebna przerwa.Mi bardzo dużo pomogła właśnie terapia. Bradzo dużo się mi w tamtym czasie nagromadziło, trudne dzieciństwo, jak już myślałam że na prostą wychodzę to tu yebbb niepłodność.... Poprostu mnie to wszystko przerosło.
Też ten cykl miałam na głowę padnięty a takie nadzieje z nim wiązałam ogólnie to witam się w 3 CD 33 dni cyklu, okres dostałam dopiero jak rzuciłam się w wir pracy żeby nie myśleć