L
Lebkuchen_mum
Gość
Ja cierpie od 16 roku zycia. Moja macica jest czysta stad nic nie bylo widac na usg a bylam u ponad 10 ginekologow. Wszystko sie umiejscowilo w otrzewnej dlatego w usg macicy i jajnikow nic nie wskazywalo na to. Boje sie 2 zarodkow z tego wzgledu ze bardzo zle przeszlam ciaze z synkiem. Zagrozenie poronieniem potem od 20 tc skurcze, zagrozenie porodem przedwczesnym i nakaz leżenia...ogólnie masakra. Od 20 tc wstawalam tylko do wc, pod prysznic i na wizyte u ginekologa. Dotrwałam do 37tc. Bardzo chcialabym 2 zarodki ale okropnie sie boje powtorki albo jeszcze gorszego a jako ze 2 zarodki to i raczej cesarka co przy endometriozie jest słabym wyborem.Dziewczyny z forum kupowały takie plastry czy okłady borowinowe ale czy pomagają to nie wiem. Na swoim przykładzie powiem ze często (tzn dwa razy w roku ) jeżdżę na baseny borowinowe na Węgry i właśnie po laparoskopii byłam tam i zaszłam w ciążę, nie wiem czy to zbieg okoliczności czy co ale może warto spróbować tych okladow :-)
Dziwne to że przy pierwszej ciąży nic nie zauważyli. W takim krótkim czasie tak zaawansowana endometrioza? Jakbym miała taki wyrok to bym się zdecydowała na tranfer dwóch zarodków ;-)
A ja byłam dziś na wizycie i w sumie nic się nie dowiedzialam. Niby wszystko po zabiegu ok ale lekarz mówi że widać na macicy że było lyzeczkowanie, na USG pełno kropek było więc to chyba dziury po lyzeczkowaniu i kazał doczekać 3 cykle. W środę idę jeszcze do mojego prywatnego gina ale coraz bardziej myślę by starać się po wakacjach ze względu na pracę ;-)