reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2022

reklama
Nie wiem czy jakoś pomoże Ci mój wpis, ale spróbuję co tam. Mój ostatni rok był bardzo trudny, nowy lekarz nowe nadzieje, 3 inseminacje i 3 porażki. Ostatnia inseminacja w grudniu. Patrząc z perspektywy czasu lekarz nie podszedł do mnie prawidłowo, czuję że chciał tylko wyciągnąć kasę, przynajmniej analizując jego podejście tak myślę. Od grudnia dałam sobie spokój z lekarzami, miałam dość. Napotkałam ich wielu w trakcie naszych starań. Już przechodzę do rzeczy. Nie wiem i nie potrafię tego wyjaśnić, ale ostatni miesiąc, zaczęłam intensywnie pomagać, wojna na Ukrainie przytłoczyła mnie bardzo i jakimś trafem byłam przydatna, do tego stopnia że spałam po 4 godziny. Oprócz tego na starość, mam 37 lat zachciało mi się szkoły. Mój czas wypełniony aż za nadto. I co i obecnie mam 6 dni poślizgu z okresem, nie wiem czy powodem jest cud i czekam na coś pozytywnego. We wtorek byłam u lekarza, chciałam rutynowo się zbadać, USG piersi noi oczywiście sprawdzić czy wszystko ok też tam. Od lekarza usłyszałam( już wtedy byłam spóźniona) że moje spóźnienie to pewnie zaczynająca się menopauza i że tak już będzie. W karcie wizyty wpisany wyrok: bezpłodna....Od wtorku minęły kolejne dni a ja nie czuje się okresowo w ogóle. Ze względu na nasze starania nie chciałam od razu po dwóch dniach lecieć na betę ani nawet robić testu, powiedziałam że jeszcze poczekam. Czekam do poniedziałku jeśli @ nie przyjdzie to zrobię badanie z krwi. Wtedy też napisze czy zdarzył się cud czy czeka mnie coś negatywnego, mimo że nie chce się nastawiać mam nadzieję.......
hej. Trzymam mocno kciuki, żeby to było to.
A jeśli chodzi o 'zajęcie się'. Moja droga, ja naprawdę żyję normalnie. Uprawiam sport, który jest moją pasją, uczę się nowych rzeczy, jężyka, jestem w trakcie rekrutacji do nowej pracy. Więc przerabiałam już to 'zajecie głowy czymś innym'. Nie umiem przestać w ogóle nie myśleć o tym. Nawet jak się zajmę innymi rzeczami, to pomyślę o tym na kiblu siedząc chociażby... Dlatego tak mnie to boli, bo nie mam sposobu na to. A nie chce tej nadzei już, naprawdę nie chcę, bo męczy mnie. Swędzi z tyłu głowy.
Daj znać czy u Ciebie będzie tak jak tego pragniesz.
 
20220402_171256.jpg

Z tego wszystkiego ukulalam z bratem taka śnieżną kule xD moze zostawilam w niej złe emocje XD
 
hej. Trzymam mocno kciuki, żeby to było to.
A jeśli chodzi o 'zajęcie się'. Moja droga, ja naprawdę żyję normalnie. Uprawiam sport, który jest moją pasją, uczę się nowych rzeczy, jężyka, jestem w trakcie rekrutacji do nowej pracy. Więc przerabiałam już to 'zajecie głowy czymś innym'. Nie umiem przestać w ogóle nie myśleć o tym. Nawet jak się zajmę innymi rzeczami, to pomyślę o tym na kiblu siedząc chociażby... Dlatego tak mnie to boli, bo nie mam sposobu na to. A nie chce tej nadzei już, naprawdę nie chcę, bo męczy mnie. Swędzi z tyłu głowy.
Daj znać czy u Ciebie będzie tak jak tego pragniesz.
Co by się w poniedziałek nie okazało to naprawdę dam znać. Wiem co czujesz ja próbuję już prawie 10 lat. W lutym dostałam złota radę żeby zacząć cieszyć się seksem a nie myśleć i pomyślałam to samo co ty. Aczkolwiek mam wrażenie że przez te 10 lat przechodziłam różne etapy myślenia bądź nie. Napiszę coś więcej jeśli się potwierdzi. A może warto byłoby się wspomóc jakimś dobrym sprawdzonym i zajmującym się podobnymi tematami psychologiem...ale to tylko taka luźna sugestia.
 
reklama
Do góry